Symbol bożonarodzeniowy wypierany jest przez tilapię, dorsza. Ale u mnie karp będzie gościł zawsze w święta Bożego Narodzenia. To przecież tradycja, której nie powinno się zmieniać. Ale gdzie tego karpia kupić, jak go przygotować?
Karpia starajmy się przetransportować do domu w wiadrze z wodą, ale na pewno nie w torebce foliowej (jeszcze szczelnie zapakowanej). Choć to jego ostatnie godziny, starajmy się by czuł się bezpiecznie. W domu należy go pozbawić życia. Choć wielu z nas nie da rady tego zrobić, jednak trzeba. U mnie tym zadaniem zajmuje się mąż. Ale jeśli nie macie sumienia tego zrobić, podczas zakupu można poprosić już o uśmiercenie ryby. W większości przypadków taka forma jest bezpłatna, ale niektórzy każą sobie za to płacić.
Rybę, już po uśmierceniu należy dokładnie opłukać wodą i pozbawić łusek (pamiętajmy, by jedną łuskę zabrać do portfela). Skrobanie łusek wykonujmy od ogona w kierunku głowy. Karpia umyj w zimnej wodzie i osusz delikatnie. Następnie natnij rybę pod brzuchem. Uważać należy na to, by nie przeciąć pęcherza żółciowego, który sprawi, że jego mięso stanie się gorzkie. Usuwamy wszystkie jego wnętrzności. Następnie płuczemy.
Teraz należy pozbyć się mulistego zapachu karpia (w większości starszych i dużych osobników). Można go pomoczyć w przygotowanym roztworze: woda z octem (w stosunku 4:1), sól i cebula. Można dodać też cytrynę. Karpia należy włożyć do takiej zaprawy i trzymać ok. 10 godziny.
Po tym czasie wyjąć i przygotowywać wg uznania.
Zobacz
Inspirujące dania z karpiem w roli głównej >>>
oraz
Sprawdzone przepisy na karpia w galarecie >>>>
Nina W.