Na pieczyste przeznaczamy zwykle foremny, tzw. ładny, kawałek mięsa. Może to być pieczeń zwykła, czyli pieczona w piekarniku, lub pieczeń duszona w garnku na płycie kuchennej. Najpierw wycinamy z mięsa wszystkie powięzi i ścięgna oraz nadmiar tłuszczu, a także cienkie brzegi, które w czasie pieczenia kurczą się i wysychają.
Powierzchnię mięsa podbić młotkiem, jeszcze spłukać nie odciskając wody, osolić i ułożyć w brytfannie. Polać gorącym tłuszczem (np.olejem), dodać przyprawy - jakie kto ma i lubi: tymianek, bazylia, rozmaryn, hyzop, pieprz, jałowiec itd., ale...bez przesady! - i wstawić do nagrzanego piekarnika. Na początku temperatura powinna być bardzo wysoka (ok. 250 stopni). Chodzi bowiem o to, by wytworzyła się skorupka, która będzie chroniła mięso przed utratą soków. Ale potem trzeba temperaturę obniżyć (180-200 stopni), gdyż inaczej mięso się spieka i wysusza.
Powierzchnię mięsa podbić młotkiem, jeszcze spłukać nie odciskając wody, osolić i ułożyć w brytfannie. Polać gorącym tłuszczem (np.olejem), dodać przyprawy - jakie kto ma i lubi: tymianek, bazylia, rozmaryn, hyzop, pieprz, jałowiec itd., ale...bez przesady! - i wstawić do nagrzanego piekarnika. Na początku temperatura powinna być bardzo wysoka (ok. 250 stopni). Chodzi bowiem o to, by wytworzyła się skorupka, która będzie chroniła mięso przed utratą soków. Ale potem trzeba temperaturę obniżyć (180-200 stopni), gdyż inaczej mięso się spieka i wysusza.