Mimo przejściowego powrotu zimy nie da się ukryć jednak, że nadeszła w końcu wiosna. Słoneczna pogoda zachęca do długich spacerów, przyroda budzi się z zimowego snu i co za tym idzie - kwitnie coraz więcej roślin, w tym kwiatów.
I w wazonie i na talerzu
Dla wielu osób oznacza to jednak nie tylko możliwość udekorowania stołu, lecz także nowe perspektywy wyszukanych potraw. Wzrasta bowiem liczba ludzi zajadających się kwiatami. Które kwiaty nadają się na stół? Wiele! Ozdobne jak tulipany, róże, chryzantemy, aksamitki czy bratki. Lecz także kwiaty jabłoni czy śliwy, dyni, cukinii czy groszku, a nawet bez.
Konieczna ostrożność
Przy zrywaniu kwiatów na nasz stół niezbędna będzie jednak ostrożność podobna jak przy grzybobraniu. Lepiej nie zrywać kwiatów, które rosną blisko dróg lub na terenach zanieczyszczonych. Nie możemy też zrywać kwiatów co do których nie mamy stuprocentowej pewności, że nie są zatrute. Kwiaty, których lepiej unikać to na przykład jaskry, żonkile, krokusy czy hiacynty. Nawet dekorowanie nimi potraw może być ryzykowne.
Zupa z fiołka?
Zadeklarowani kwiatożercy używają płatków do sałatek, robią z nich nalewki, ciasta, chleby lub konfitury ale i zupy. Skupiają się oni na serwisach społecznościowych lub blogach, gdzie dzielą się swoimi przepisami.