Pewnie nie wielu wie ale woda z kranu ma bardzo zbliżony skład do wód źródlanych, czyli jest niskozmineralizowana. Oczywiście woda, którą mamy w domach musi spełniać szereg rygorystycznych warunków. Mimo to, w niektórych miastach czy nawet całych regionach, woda z kranu ma nieciekawy zapach lub smak.
Na jakość wody (i to chyba w największym stopniu) wpływa jakość sieci wodnych. Niestety, często są to po prostu stare rury, które eksploatowane przez lata, zaczęły korodować lub zaczęły się z nimi dziać różne inne dziwne rzeczy.
Ponadto, często sieci te wykonane są starymi metodami i mają w swoim składzie takie metale jak: ołów, miedź, żelazo, nikiel czy mangan. Mimo to, dość restrykcyjne badania nie wykazują przekroczenia norm bezpiecznych dla odbiorców.
Długie gotowanie, wbrew pozorom, wcale nie jest rozwiązaniem podnoszącym jakość wody. Wręcz przeciwnie. Tak jak wygotujemy bakterie, czy inne zarazki, tak metali i związków chemicznych już w ten sposób się nie pozbędziemy, a nawet poprzez długie gotowanie zwiększymy ich stężenie, bo podczas parowania „ucieka” czysta woda. Dodam także, że na podobnej zasadzie działa gotowanie wody mineralnej, butelkowanej. Stosowanie takiej wody na dłużą metę, spowoduje szybsze niszczenie się grzałek.
Woda w kranie jest bezpieczna i można ją spożywać, dlatego warto korzystać z tego taniego i łatwo dostępnego źródła.