Bloger Tygodnia - AZ Gotuj

  • 4

Dzisiaj w cyklu Bloger Tygodnia gościmy Anitę Zegadło, autorkę bloga AZ Gotuj. Jej przygoda z gotowaniem rozpoczęła się wraz z założeniem rodziny. Początkowa chęć, by w ogóle umieć to robić w rezultacie stała się jej pasją. Zachęcamy do przeczytania wywiadu!

         
ocena: 4/5 głosów: 5
Bloger Tygodnia - AZ Gotuj

W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy blogerów kulinarnych - mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy również na sugestie, kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Co więcej - każda blogerka (lub bloger) wyróżniona kiedykolwiek w tej rubryce dostanie też 500 wirtuali nagrody!

Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Anita Zegadło, autorka bloga AZ Gotuj, który możecie odwiedzić pod adresem http://azgotuj.blogspot.com/


Gotuję i bloguję bo...

Dość wcześnie założyłam rodzinę i chciałam nauczyć się gotować dla nas. Nigdy nie zapomnę mojej wołowiny po burgundzku, gotowanej kilka godzin i wciąż twardej. Nie poddałam się. Zaczęłam wyszukiwać przepisy w gazetach. Czytałam i widziałam w wyobraźni jak powstają "czytane" przeze mnie dania. Potem zaczęłam na ich bazie dodawać różne przyprawy, dodatki, zmieniać proporcje - ale nie w ciastach!

Potem zauważyłam, że w tygodniu muszę wykonać chociaż dwa nowe przepisy, to taki rodzaj uzależnienia. Spostrzegłam, że nawet tydzień bez nowego przepisu to tydzień stracony. Poczułam, że gotowanie mnie relaksuje, odgania myśli. Zaczęłam kupować książki kucharskie, zbierać wycinki z gazet z ciekawymi przepisami. Dziś dodaję składniki "na oko".

Kiedyś zaprosiłam znajomą do siebie i poczęstowałam ją obiadem. Zachęciła mnie do blogowania. Nigdy nie chciałam tego robić, ale koleżanka przekonała mnie.
Dziś blog to moja prywatna książka kucharska, którą dzielę się z innymi. Zaglądam do siebie jak do książki - trochę to egoistyczne, ale właśnie tak jest. Selektywnie wybieram przepisy. Gotuję to co lubię jeść. Zachwycają mnie kuchnie świata.

 dietetyczne serniczki   naleśniki suzette

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

Malakser. Kupiłam i odstawiłam na półkę. Kiedyś wszystko robiłam sama. Tarłam, siekałam. Teraz większość prac wykonuje za mnie właśnie on. Jest moim pomocnikiem kuchennym. Sprawia, że dania powstają szybciej.

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły? 

Inspiruję się przepisami z domu albo z książek znanych szefów kuchni. Zaglądam też na polskie i zagraniczne blogi. Wielką rolę w moim kulinarnym życiu odegrała telewizja z programami kulinarnymi. Nauczyłam się jak gotować, łączyć i podawać potrawy.

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania

Zdrowy, z łatwymi i sprawdzonymi przepisami.

foccaccia
 
Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki

Kulinarną porażką była wspomniana wyżej wołowina po burgundzku. Mięso z zadniej części zaczęłam dusić wraz z warzywami. Warzywa się przypaliły, a wołowina wciąż była twarda. Dziś staram się nie jeść mięsa w ogóle.

Sukcesem jest zachwyt w oczach mojego męża, kiedy danie wyjątkowo mu smakuje i docenienie ze strony syna. Wraz z mężem przegotowaliśmy na święta tort Croquembouche składający sie kilkunastu profiterolek wypełnionych kremem połączonych ze sobą za pomocą płynnego karmelu. To był nasz wspólny sukces.

Kulinarny idol

Jamie Oliver. Oglądam jego programy, doceniam zaangażowanie społeczne. Byłam w jego restauracji w Londynie i nie zawiodłam się. Wszystko tak smaczne, aż wzrusza.

kisiel z wiśni

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Owadów.

Gdybym była potrawą byłabym…

Tartą cytrynową z malinami. Kolorowa, zadziornie kwaskowata ale słodka.

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?

Gram w Tenisa oraz jestem wielką fanką Wielkich Szlemów i naszych zawodników. Kibicuję im jak kibic piłki nożnej. Kocham grę Marii Sharapovej. Czytam książki, słucham audiobooków w samochodzie czy podróży, chodzę do kina, teatru.

knedle z morelą

Knedliki migdałowo serowe z morelami

Będziemy potrzebować 12 sztuk moreli.

Ciasto:
500 g twarogu
łyżeczka skórki pomarańczowej
5 dkg miękkiego masła
2 żółtka
250 g mąki (u mnie durum)
szczypta soli
5 łyżek mielonych migdałów
3 łyżki cukru trzcinowego

Sos:
porządna łyżka masła
łyżka miodu - u mnie z pyłkiem (obłędny smak!)
pół łyżeczki cynamonu

Dodatkowo:
mielone migdały do obtoczenia knedli
mąka do podsypywania ciasta

Składniki na ciasto włożyć do wysokiej misy i wyrobić gładkie ciasto. Uformować dość gruby wałek. Pociąć na 12 części. Na stolnicy rozpłaszczyć pierwszy kawałek i włożyć do środka owoc. Potem zacząć rolować w rekach aż wyjdzie głodka kula - knedel. Czynność powtórzyć z reszta. Powinno wyjść 12-14 sztuk.

Gotować w lekko osolonej wodzie do 15 minut, w zależności od wielkości owoców. Wyjąć łyżką cedzakową. Pozostawić do lekkiego wystudzenia. W międzyczasie uprażyć na suchej patelni mielone migdały. Otoczyć w nich knedliki. Polać sosem z masła, miodu i cynamonu.

Redakcja poleca: Owocowe knedliki >>>