Bloger Tygodnia - Słodkie Fantazje

  • 1

Dzisiaj w cyklu Bloger Tygodnia gościmy Katarzynę Zielińską autorkę bloga Słodkie Fantazje. Kasia przyznaje, że gotowanie od dziecka sprawia jej wielką frajdę. Natomiast blogowanie to jej sposób na dzielenie się kulinarnymi odkryciami. Zachęcamy do przeczytania wywiadu!

         
ocena: 5/5 głosów: 5
Bloger Tygodnia - Słodkie Fantazje
fot. bloger tygodnia

W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy kulinarnych blogerów - mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Co więcej - każda blogerka (lub bloger) wyróżniona kiedykolwiek w tej rubryce dostanie też 500 wirtuali nagrody!

Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Katarzyna Zielińska, autorka bloga, który możecie odwiedzić pod adresem www.slodkiefantazje.pl.

Gotuję i bloguję bo...

Gotuję, bo sprawia mi to dużą przyjemność. Od dziecka lubiłam mieszać w garach razem z rodzicami, lepić pierogi, zagniatać ciasto. W głowie mam mnóstwo ciepłych wspomnień z tym związanych. Pamiętam dokładnie smaki i zapachy potraw z dzieciństwa. Lubię do nich od czasu do czasu wracać, ale ogromną frajdę sprawia mi też eksperymentowanie w kuchni.

           sernik pomarańczowo-czekoladowy

A bloguję, ponieważ lubię dzielić się tym, co sama odkryłam. Uważam, że jeśli coś jest bardzo smaczne albo wręcz pyszne, to byłabym bardzo samolubna nie dzieląc się przepisem na tę potrawę. Wyobrażenie, że gdzieś tam daleko, w zupełnie innym domu, jest ktoś kto właśnie upiekł ciasto z mojego przepisu i smakuje mu ono do tego stopnia, że dzieli się nim ze swoimi bliskimi wywołuje uśmiech na mojej twarzy i sprawia mi ogromną satysfakcję.

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

Nie wiem czy niedoceniony, ale na pewno jak dla mnie niezastąpiony to trzepaczka, niemalże się z nią nie rozstaję. Drugim takim gadżetem jest standardowa szklanka o pojemności 250 ml. To dwa nieodzowne gadżety w mojej kuchnia. A szczerze mówiąc jestem ogromną gadżeciarą kuchenną i mam w kuchennych szafkach całe mnóstwo sprzętu, którego jeszcze nie miałam okazji użyć, ale w głowie tli mi się myśl, że na pewno kiedyś każdy z nich się do czegoś przyda.
 
babeczki czekoladowo-kajmakowe bombmy czekoladowe

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?

Myślę, że nie wyróżniam się tu specjalnie na tle innych blogerów. Inspiracje czerpię po trosze z głowy, z zapisków kulinarnych mojej babci i mamy, z książek kucharskich, od których jestem uzależniona, no i oczywiście z Internetu.

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania

Zdrowo, smacznie, z naturalnych składników, pomysłowo, rodzinnie i ciepło.

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki

Największym sukcesem jest dla mnie radość osób, które twierdzą, że nigdy nie wyszło im dobrze żadne ciasto i uważały, że to się nigdy nie zmieni, a po wypróbowaniu moich przepisów w ich kuchni przynajmniej raz w tygodniu unosi się aromat pysznego ciasta, czym z kolei sprawiają radość swoim bliskim.

Największa porażka, to moja pierwsza próba zrobienia bloku czekoladowego. Miałam wtedy 7-8 lat i chciałam w ramach niespodzianki przygotować tacie deser. Niestety pomyliłam proporcje, dodałam za dużo wody i wyszedł nam płynny czekoladowy “krem” zamiast bloku do krojenia.

rogale szarlotka razowa

Kulinarny idol

Nie mam jednego konkretnego idola w kwestii gotowania. Jest wiele osób mniej lub bardziej znanych, które stanowią dla mnie w tej dziedzinie autorytet, i od których wiele się uczę, więc wymienienie jednej konkretnej osoby wydaje mi się w tej chwili niemożliwe.

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Staram się raczej nie zakładać z góry, że czegoś nie spróbuje, ale myślę, że zjedzenie robaków jest czymś, co by mnie przerosło. Nie przepadam też za wszelkimi podrobami.

Gdybym była potrawą byłabym…

Myślę, że delikatnym czekoladowym musem ze szczyptą chili. Ta potrawa idealnie oddawałaby mój temperament, charakter i podejście do życia.

tort czekoladowy deser czekoladowy

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?

Spędzać czas z moimi bliskimi. Mam wspaniałego męża i cudowną córeczkę, której staram się poświęcać każdą wolną chwilę. Uwielbiam też relaksować się przy lampce dobrego wina nad ciekawą książką albo dla odmiany aktywnie spędzać czas – kocham wycieczki rowerowe, jogging, jazdę konną.

Który ze swoich przepisów chcesz polecić tym, którzy pierwszy raz odwiedzają Twojego bloga?

Polecam szczególnie pyszny tort karmelowy.

            tort karmelowy

Tort karmelowy

Składniki:

Ciasto:

- 320 g miękkiego masła
- 180 g ciemnego cukru muscovado
- 120 g drobnego cukru trzcinowego
- 6 dużych jajek
- 340 g mąki
- 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki kakao
- 30 ml śmietanki kremówki

Poncz:

- 200 ml przegotowanej ciepłej wody
- 50 ml spirytusu
- 100 ml soku z czarnej porzeczki (można zastąpić syropem, wtedy nie dodajemy już cukru)
- 3 łyżeczki cukru

Krem:

- 300 g ciemnego cukru muscovado
- 100 ml zimnej wody
- 250 ml śmietanki kremówki
- 750 g serka mascarpone, mocno schłodzonego

Dodatkowo na wierzch:

- garść orzechów laskowych, posiekanych i podprażonych na suchej patelni
- 100 g trzcinowego cukru
- 30 ml zimnej wody
- 80 ml śmietanki kremówki

Sposób przygotowania:

Tortownicę o średnicy 21-22 cm nasmarować masłem, spód wyłożyć papierem do wypieków. Piekarnik rozgrzać do 180 °C.

Ciasto:

Wszystkie składniki ciasta zmiksować w malakserze na jednolitą masę. Ciasto przełożyć do tortownicy, wierzch wyrównać. Piec około 60 minut lub dłużej, aż zanurzony w środek ciasta patyczek będzie zupełnie suchy. Wyjąć z piekarnika, postawić na kratce do góry nogami, żeby nieco spłaszczyć wyrośniętą górkę. Gdy ciasto przestygnie odwrócić tortownicę, zdjąć obręcz i dalej studzić. Z wystudzonego ciasta ścinamy pozostałą wyrośniętą górkę i dzielimy je na 3 równe blaty.

Poncz:

Wszystkie składniki ponczu połączyć, wymieszać i przestudzić.

Krem:

Na patelni skarmelizować cukier. Wsypujemy cukier, dodajemy wodę i czekamy. Proces karmelizacji potrwa około 10-15 minut albo i dłużej. Niektórzy mówią, że cukru podczas karmelizacji nie można mieszać, bo się skrystalizuje, ja muscovado mieszam i nic się nie krystalizuje, a nawet jeśliby zaczęło, to cukier po chwili znów się rozpuści, także bez paniki. Skarmelizowany cukier powinien być płynny, ale konsystencja nieco gęstsza niż na początku, bardziej kremowa, ciemno brązowa (karmel z białego cukru jest dużo jaśniejszy, bardziej złoty, ale smak nie jest aż tak bogaty). Gotowy sos karmelowy po wkropleniu odrobiny do lodowatej wody nie powinien całkowicie zastygać, a tylko przybierać postać miękkiego ciągnącego się karmelka. Do skarmelizowanego cukru dodajemy powoli i stopniowo śmietankę, stale i intensywnie mieszając drewnianą łyżką lub trzepaczką. Pod wpływem zimnej śmietanki mogą pojawić się grudki, ale pod wpływem temperatury i mieszana bez problemu je wygładzimy. Sos karmelowy podgrzewać jeszcze kilka minut, by nieco zgęstniał. Odstawić w chłodne miejsce, żeby zupełnie ostygł (powinien znacznie zgęstnieć). Schłodzony serek mascarpone ubijać z dodawanym w kilku porcjach sosem karmelowym, ubijać aż masa będzie bardzo sztywna i zwarta.

Całość:

Dolny blat ułożyć na paterze, nasączyć 1/3 ponczu, wyłożyć na niego 1/3 kremu, przykryć drugim blatem, z którym postępujemy podobnie (nasączamy połową pozostałego ponczu i rozsmarowujemy połowę pozostałego kremu). Na górę wykładamy ostatni blat, nasączamy go resztą ponczu i dekorujemy rozetkami z pozostałego kremu (końcówka w kształcie gwiazdki). Schładzamy.

Sos do polania wierzchu:

Przygotowujemy sos karmelowy, tak jak poprzednio, odpowiednio zmniejszając tylko proporcje. Odrobinę studzimy, przelewamy do worka cukierniczego, odcinamy wąską końcówkę i polewamy tort z wierzchu. Na wierzch wysypujemy podprażone posiekane orzeszki.

Smacznego!