I nie jest to święto byle jakie. Przyszło do nas zza oceanu, w Ameryce Północnej znane jest od lat. Pomysłodawcą i organizatorem imprezy w USA był Barry Levenson, kustosz Muzeum Musztardy w miasteczku Mount Horeb. W Polsce Muzeum Musztardy również obejmuje patronat nad tym uroczystym dniem.
Święto musztardy to nie tylko kultywowanie charakterystycznego, wyśmienitego smaku przyprawy, ale też okazja do promowania rodzimych gatunków musztardy za oceanem. Muzeum Musztardy kolekcjonuje bowiem musztardy z całego świata, wszystkie polskie odmiany również zasilają jego zbiory.
W tym roku święto może nie być jednak obchodzone tak hucznie, a to za sprawą złodziei z Austrii, którzy kilka dni temu ukradli ciężarówkę załadowaną 20 tonami keczupu i musztardy właśnie. Taka strata nie może przejść bez echa, zważywszy na fakt, że w dniu musztardy powinna być ona dodawana do każdego dania. Pozostaje nam jedynie nadzieja, że złodzieje nie są smakoszami musztardy i choć część zapasów uda się odzyskać do 7 sierpnia, w przeciwnym razie zostanie nam już tylko musztarda… po obiedzie.
cherry