Nowoczesne techniki hodowlane wcale nie są takie wspaniałe, jak się wydaje. Ze względów ekonomicznych utrzymuje się zwierzęta na zbyt małej powierzchni. W takich warunkach infekcje szerzą się szybciej, o zarażenie od innego osobnika nie trudno. W takich sytuacjach weterynarze coraz częściej sięgają po silne antybiotyki. Coraz częstsze zastosowanie leków w hodowli zwierząt, sprzyja rozwojowi superodpornych bakterii: gronkowca, salmonelli, a także nowego, groźnego szczepu E.coli! Odporne szczepy bakteryjne najprawdopodobniej przedostają się także do roślin.
W ciągu ostatnich 15 lat obserwuje się drastyczny i niekontrolowany rozwój oporności drobnoustrojów chorobotwórczych na stosowane antybiotyki. Co przerażające, nie wszyscy zdają sobie sprawę ze złożoności procesów jakie zachodzą przy ich stosowaniu, w interakcji ze środowiskiem. Wynikiem tego jest przeświadczenie, że jesteśmy bezpieczni. Nic bardziej mylnego! Nawet bez bezpośredniego przyjmowania leków, jesteśmy pośrednio narażeni na skutki ich stosowania!
Potwierdzeniem powyższej tezy są ostatnie badania. W ubiegłym miesiącu brytyjscy naukowcy wykryli w krowim mleku nowy szczep superbakterii MRSA (gronkowiec złocisty, odporny na metycylinę). Wprawdzie proces pasteryzacji eliminuje tego zmutowanego ziarniaka, jednakże istnieje podejrzenie o możliwości przenoszenia się infekcji ze zwierząt na ludzi.
Dane przerażają
Antybiotyki W hodowli zwierząt zaczęto wykorzystywać już od 1950 roku. Zachwycano się ich wspaniałym wpływem, szczególnie jako „przyśpieszacza” wzrostu i masy . Zyski były ogromne, więc hurraoptymizm wciąż rósł. Jednak już po 10 latach pojawiły się pierwsze doniesienia o tym, że zawartość tetracykliny w pokarmie dla kurcząt ma bezpośredni związek z narastaniem oporności gronkowców w środowisku. Raport opublikowany na Wyspach w niecałe 20 lat od rozpoczęcia procederu przerażał. Wskazywał, że większość przypadków zakażeń pałeczkami salmonelli u ludzi pochodziło z żywności, a pierwotnym źródłem zakażenia były zwierzęta hodowlane!
W związku z ówczesnymi danymi, w latach 70. w Stanach Zjednoczonych zakazano używania antybiotyków w paszach dla zwierząt. Niestety w Polsce stosuje się je nadal, a co gorsze – wykorzystując do tego celu antybiotyki, których nie podaje się ludziom!
Liczba zachorowań związanych, z superodpornymi bakteriami wciąż rośnie. W latach 2003-2007 Brytyjska Organizacja Ochrony Zdrowia (HPA) odnotowywała mniej niż pięć takich przypadków rocznie. Natomiast w pierwszych 22 tygodniach 2011 roku doliczyła się ich już 657! Niektóre przypadki zachorowań zakończyły się śmiercią pacjentów. Z wyliczeń Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że z powodu infekcji bakteriami odpornymi na antybiotyki w UE co roku umiera 25 tys. ludzi.