Blog Cakes & Coffee po prostu rozpieszcza słodkościami! Znajdziecie tu rewelacyjne przepisy na ciasta i desery. Już same zdjęcia pyszności robionych przez Joannę sprawiają, że nie da się z obojętnością przejść na inną zakładkę. Ten blog to raj dla łasuchów oraz wizualna uczta dla kulinarnych estetów.
Autorka bloga zaraża swoimi pasjami słabością do słodkości i miłością do fotografii kulinarnej. Koniecznie odwiedźcie tę bajkową krainę słodkości.
Na Twoim blogu znajdziemy mnóstwo pysznych słodkości. Co sprawiło, że wyspecjalizowałaś się akurat w ciastach, ciasteczkach a nie w daniach wytrawnych?
Przygotowywanie słodkości małych i większych dla moich bliskich sprawia mi wiele radości, daje możliwość wykazania się kreatywnością i odpręża mnie. Rozpieszczanie moich domowych łasuchów poprawia mi humor.
Jak przypuszczasz, skąd wzięła się w Tobie taka pasja do pieczenia?
W moim domu w każdy weekend pojawiały się domowe wypieki. Mama piekła jakieś ciasto, a ja lubiłam podjadać i jej pomagać, chociaż pewnie bardziej przeszkadzałam niż pomagałam. Tak więc tradycja rodzinna stała się moją pasją, którą ciągle rozwijam.
Twoje słodkości naprawdę robią wrażenie. Patrząc na zdjęcia trudno nie popaść w zachwyt. Jak długo zajmujesz się fotografią kulinarną?
Fotografią kulinarną zajmuję się od ponad roku i totalnie się w nią wkręciłam. Fotografuję przede wszystkim dla siebie i własnej przyjemności, a przy okazji rozwijam swoje umiejętności fotograficzne i stylizacyjne.
Co jest najważniejsze, gdy robimy zdjęcie potrawy? O jakich elementach nie można zapomnieć?
Staram się, aby każda moja słodka propozycja wyglądała tak smakowicie, aby nie sposób było przejść obok niej obojętnie! Bardzo duże znaczenie ma również światło, w jakim fotografujemy nasze potrawy, kompozycja oraz stylizacja.
Powiedzmy, że mamy osobę, która uwielbia gotować, prowadzi własnego bloga, ale nie jest zadowolona ze zdjęć, które wykonuje. Jakiej rady byś jej udzieliła?
Nie należy się załamywać niepowodzeniami, ponieważ fotografowanie musi przede wszystkim sprawiać nam przyjemność. Niestety nie ma gotowej instrukcji, aby wykonać idealne zdjęcie. Myślę, że w tym przypadku najlepiej sprawdzi się przysłowie „Ćwiczenie czyni Mistrza”. Nie można zapominać, że potrawa na zdjęciu powinna wyglądać smacznie, a nie tylko ładne.
Czy jest takie danie/deser, do którego masz wielką słabość? I dlaczego akurat na to danie/deser padł wybór?
Mam wielką słabość do różnego rodzaju szarlotek i jabłeczników. Jest to obowiązkowy deser, który zawsze zamawiam w kawiarni. Dobra szarlotka jest wyznacznikiem jakości wypieków serwowanych w danej kawiarni. Jeżeli jest pyszna i dopieszcza moje podniebienie, to wiem, że będę często wracała do tego miejsca.
Nie da się ukryć, że podczas kulinarnych poczynań zdarzają się zabawne sytuacje. Podziel się z nami, jakimś zabawnym doświadczeniem, które na długo pozostanie w Twojej pamięci.
Jest wiele takich sytuacji, zabawne są szczególnie te w których pomylę proporcje lub składniki w recepturze i efekty są zaskakujące.
Nieustannie się rozwijasz. Odnosisz sukcesy. Z jakiego swojego osiągnięcia jesteś szczególnie dumna?
Ostatnim dość dużym sukcesem było zdobycie tytułu Chefa KUKBUK’a, z którego jestem bardzo dumna! Wiele radości sprawiają mi również nagrody i wyróżnienia, które zdobywam w konkursach fotografii kulinarnej. Sukcesem jest również zadowolenie moich klientów, dla których wykonuję sesje fotografii kulinarnej. Cieszę się także z coraz większego grona osób, które odwiedzają mojego bloga i z miłych komentarzy. Myślę jednak, że te wymarzone sukcesy jeszcze przede mną.
Co - poza słodkościami - lubisz robić w wolnym czasie?
Ostatnio duża część mojego życia zawodowego kręci się wokół fotografii kulinarnej, więc i również wokół słodkości i potraw, ponieważ otrzymuję wiele zleceń od cukierni i restauracji. Fotografia kulinarna to moja wielka pasja więc jeżeli przygotowuję zlecenie jest to bardziej przyjemność niż praca… Jednak gdy już mam wolną chwilę to pochłania mnie przede wszystkim jazda na rowerze, która pomaga pozbyć się zbędnych kalorii i maksymalnie mnie odstresowuje, wtedy też przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły. Natomiast kiedy robi się cieplej, to przede wszystkim bezcenne jest dla mnie leniuchowanie na plaży i szum morza.
Do jakiego miejsca wybrałabyś się w wymarzoną podróż kulinarną?
Jest bardzo dużo takich miejsc i ciężko byłoby wybrać to jedyne. Wiele miejsc już odwiedziłam, ale mam nadzieję że jeszcze te wymarzone podróże kulinarne przede mną.
Jaką potrawą można skraść Twoje serce?
Moje serce można skraść przede wszystkim wszelkiego rodzaju naleśnikami, placuszkami, racuchami i omletami… oczywiście na słodko. Najlepiej jeżeli są podane z domową konfiturą, musami lub sosami owocowymi. Takiej pokusie nie potrafię się oprzeć
Przepis, którym chciałabym się podzielić z Czytelnikami to niesamowicie kremowy i delikatnie słodki sernik jagodowy z charakterystyczną nutą ciasteczek Oreo. Bardzo ciemny, czekoladowy spód z ciasteczek Oreo połączony z idealnie kremową i jedwabistą masą jagodową, na bazie serka ricotta, sera twarogowego oraz śmietany kremówki. Pyyycha! Ozdobiony najpiękniejszymi majowymi kwiatami oraz borówką amerykańską.
Sernik jagodowy
Składniki:
- 250 ml śmietanki 30%
- 250 g serka ricotta
- 250 g sera twarogowego do serników
- 4 łyżki cukru (wg uznania)
- 2 łyżki żelatyny
- 100 ml jagód świeżych lub mrożonych – zblendowanych
Spód:
- 150 g ciasteczek oreo
- 50 g roztopionego masła
Sposób przygotowania:
Ciasteczka miksujemy na drobny pył, przesypujemy do miski. Dodajemy roztopione masło, mieszamy. Wymieszaną masą wyklejamy dno tortownicy. Formę wstawiamy do lodówki na około 10-15 minut, aby spód się schłodził.
Żelatynę moczymy w zimnej wodzie. Podgrzewamy (nie gotujemy) 100 ml śmietanki, dodajemy cukier i namoczoną żelatynę. Zdejmujemy z ognia i mieszamy do momentu całkowitego rozpuszczenia cukru i żelatyny. Odstawiamy do ostygnięcia.
W misce ucieramy serek ricotta, ser twarogowy i 150 ml śmietanki, na gładką masę. Dodajemy pozostałą śmietankę z roztopionym cukrem oraz żelatyną. Całość mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy zblendowane jagody, mieszamy.
Masę jagodową wylewamy na wcześniej przygotowany spód oreo. Całość chłodzimy w lodówce 2-3 godziny. Smacznego!
Autorka bloga zaraża swoimi pasjami słabością do słodkości i miłością do fotografii kulinarnej. Koniecznie odwiedźcie tę bajkową krainę słodkości.
Na Twoim blogu znajdziemy mnóstwo pysznych słodkości. Co sprawiło, że wyspecjalizowałaś się akurat w ciastach, ciasteczkach a nie w daniach wytrawnych?
Przygotowywanie słodkości małych i większych dla moich bliskich sprawia mi wiele radości, daje możliwość wykazania się kreatywnością i odpręża mnie. Rozpieszczanie moich domowych łasuchów poprawia mi humor.
Jak przypuszczasz, skąd wzięła się w Tobie taka pasja do pieczenia?
W moim domu w każdy weekend pojawiały się domowe wypieki. Mama piekła jakieś ciasto, a ja lubiłam podjadać i jej pomagać, chociaż pewnie bardziej przeszkadzałam niż pomagałam. Tak więc tradycja rodzinna stała się moją pasją, którą ciągle rozwijam.
Twoje słodkości naprawdę robią wrażenie. Patrząc na zdjęcia trudno nie popaść w zachwyt. Jak długo zajmujesz się fotografią kulinarną?
Fotografią kulinarną zajmuję się od ponad roku i totalnie się w nią wkręciłam. Fotografuję przede wszystkim dla siebie i własnej przyjemności, a przy okazji rozwijam swoje umiejętności fotograficzne i stylizacyjne.
Co jest najważniejsze, gdy robimy zdjęcie potrawy? O jakich elementach nie można zapomnieć?
Staram się, aby każda moja słodka propozycja wyglądała tak smakowicie, aby nie sposób było przejść obok niej obojętnie! Bardzo duże znaczenie ma również światło, w jakim fotografujemy nasze potrawy, kompozycja oraz stylizacja.
Powiedzmy, że mamy osobę, która uwielbia gotować, prowadzi własnego bloga, ale nie jest zadowolona ze zdjęć, które wykonuje. Jakiej rady byś jej udzieliła?
Nie należy się załamywać niepowodzeniami, ponieważ fotografowanie musi przede wszystkim sprawiać nam przyjemność. Niestety nie ma gotowej instrukcji, aby wykonać idealne zdjęcie. Myślę, że w tym przypadku najlepiej sprawdzi się przysłowie „Ćwiczenie czyni Mistrza”. Nie można zapominać, że potrawa na zdjęciu powinna wyglądać smacznie, a nie tylko ładne.
Czy jest takie danie/deser, do którego masz wielką słabość? I dlaczego akurat na to danie/deser padł wybór?
Mam wielką słabość do różnego rodzaju szarlotek i jabłeczników. Jest to obowiązkowy deser, który zawsze zamawiam w kawiarni. Dobra szarlotka jest wyznacznikiem jakości wypieków serwowanych w danej kawiarni. Jeżeli jest pyszna i dopieszcza moje podniebienie, to wiem, że będę często wracała do tego miejsca.
Nie da się ukryć, że podczas kulinarnych poczynań zdarzają się zabawne sytuacje. Podziel się z nami, jakimś zabawnym doświadczeniem, które na długo pozostanie w Twojej pamięci.
Jest wiele takich sytuacji, zabawne są szczególnie te w których pomylę proporcje lub składniki w recepturze i efekty są zaskakujące.
Nieustannie się rozwijasz. Odnosisz sukcesy. Z jakiego swojego osiągnięcia jesteś szczególnie dumna?
Ostatnim dość dużym sukcesem było zdobycie tytułu Chefa KUKBUK’a, z którego jestem bardzo dumna! Wiele radości sprawiają mi również nagrody i wyróżnienia, które zdobywam w konkursach fotografii kulinarnej. Sukcesem jest również zadowolenie moich klientów, dla których wykonuję sesje fotografii kulinarnej. Cieszę się także z coraz większego grona osób, które odwiedzają mojego bloga i z miłych komentarzy. Myślę jednak, że te wymarzone sukcesy jeszcze przede mną.
Co - poza słodkościami - lubisz robić w wolnym czasie?
Ostatnio duża część mojego życia zawodowego kręci się wokół fotografii kulinarnej, więc i również wokół słodkości i potraw, ponieważ otrzymuję wiele zleceń od cukierni i restauracji. Fotografia kulinarna to moja wielka pasja więc jeżeli przygotowuję zlecenie jest to bardziej przyjemność niż praca… Jednak gdy już mam wolną chwilę to pochłania mnie przede wszystkim jazda na rowerze, która pomaga pozbyć się zbędnych kalorii i maksymalnie mnie odstresowuje, wtedy też przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły. Natomiast kiedy robi się cieplej, to przede wszystkim bezcenne jest dla mnie leniuchowanie na plaży i szum morza.
Do jakiego miejsca wybrałabyś się w wymarzoną podróż kulinarną?
Jest bardzo dużo takich miejsc i ciężko byłoby wybrać to jedyne. Wiele miejsc już odwiedziłam, ale mam nadzieję że jeszcze te wymarzone podróże kulinarne przede mną.
Jaką potrawą można skraść Twoje serce?
Moje serce można skraść przede wszystkim wszelkiego rodzaju naleśnikami, placuszkami, racuchami i omletami… oczywiście na słodko. Najlepiej jeżeli są podane z domową konfiturą, musami lub sosami owocowymi. Takiej pokusie nie potrafię się oprzeć
Przepis, którym chciałabym się podzielić z Czytelnikami to niesamowicie kremowy i delikatnie słodki sernik jagodowy z charakterystyczną nutą ciasteczek Oreo. Bardzo ciemny, czekoladowy spód z ciasteczek Oreo połączony z idealnie kremową i jedwabistą masą jagodową, na bazie serka ricotta, sera twarogowego oraz śmietany kremówki. Pyyycha! Ozdobiony najpiękniejszymi majowymi kwiatami oraz borówką amerykańską.
Sernik jagodowy
Składniki:
- 250 ml śmietanki 30%
- 250 g serka ricotta
- 250 g sera twarogowego do serników
- 4 łyżki cukru (wg uznania)
- 2 łyżki żelatyny
- 100 ml jagód świeżych lub mrożonych – zblendowanych
Spód:
- 150 g ciasteczek oreo
- 50 g roztopionego masła
Sposób przygotowania:
Ciasteczka miksujemy na drobny pył, przesypujemy do miski. Dodajemy roztopione masło, mieszamy. Wymieszaną masą wyklejamy dno tortownicy. Formę wstawiamy do lodówki na około 10-15 minut, aby spód się schłodził.
Żelatynę moczymy w zimnej wodzie. Podgrzewamy (nie gotujemy) 100 ml śmietanki, dodajemy cukier i namoczoną żelatynę. Zdejmujemy z ognia i mieszamy do momentu całkowitego rozpuszczenia cukru i żelatyny. Odstawiamy do ostygnięcia.
W misce ucieramy serek ricotta, ser twarogowy i 150 ml śmietanki, na gładką masę. Dodajemy pozostałą śmietankę z roztopionym cukrem oraz żelatyną. Całość mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy zblendowane jagody, mieszamy.
Masę jagodową wylewamy na wcześniej przygotowany spód oreo. Całość chłodzimy w lodówce 2-3 godziny. Smacznego!