Ostrożna Europa
Afera solna zatacza coraz szersze, bo międzynarodowe, kręgi. We wtorek, 7 marca, Czechy zakazały importu polskiej soli jednocześnie ostrzegając czeskich producentów żywności przed zakupem polskich produktów.
Ostrzeżenia w sprawie polskiej soli przemysłowej, która była dodawana do żywności zostały wystosowane także w Niemczech, Anglii, Irlandii i na Litwie. Kraje europejskie za nic mają ogłoszenia między innymi wielkopolskiego sanepidu, według którego sól przemysłowa nie jest szkodliwa. Wystraszenie są także polscy producenci, którzy boją się, że zagraniczni kontrahenci zaczną wycofywać się z interesów.
Szkodliwa czy nie?
Duży niepokój afera sieje także pośród indywidualnych konsumentów, którzy domagają się opublikowania listy firm, do których mogła trafić sól przemysłowa. Nie wiadomo kiedy taka lista się pojawi – prokuratura odmawia, broniąc się dobrem śledztwa. Dodatkowo zamieszanie pogłębia oświadczenie sanepidu, według którego próbki soli wypadowej, które zostały zbadane nie są szkodliwe dla zdrowia, a same produkty z jej zawartością nie zostaną wycofane z półek sklepowych, mimo że nigdy nie powinny się na nich znaleźć, gdyż nie spełniają norm sanitarnych.
Z jednej strony mamy więc konsumentów, którzy boją się o swoje zdrowie, nie wiedząc czy cały czas nie jedzą soli przemysłowej, a z drugiej producentów, którzy boją się spadku obrotów i utraty zaufania konsumentów. Odpowiedzialność za znalezienie wyjścia z tej patowej sytuacji spoczywa na rządzie.
Afera solna zatacza coraz szersze, bo międzynarodowe, kręgi. We wtorek, 7 marca, Czechy zakazały importu polskiej soli jednocześnie ostrzegając czeskich producentów żywności przed zakupem polskich produktów.
Ostrzeżenia w sprawie polskiej soli przemysłowej, która była dodawana do żywności zostały wystosowane także w Niemczech, Anglii, Irlandii i na Litwie. Kraje europejskie za nic mają ogłoszenia między innymi wielkopolskiego sanepidu, według którego sól przemysłowa nie jest szkodliwa. Wystraszenie są także polscy producenci, którzy boją się, że zagraniczni kontrahenci zaczną wycofywać się z interesów.
Szkodliwa czy nie?
Duży niepokój afera sieje także pośród indywidualnych konsumentów, którzy domagają się opublikowania listy firm, do których mogła trafić sól przemysłowa. Nie wiadomo kiedy taka lista się pojawi – prokuratura odmawia, broniąc się dobrem śledztwa. Dodatkowo zamieszanie pogłębia oświadczenie sanepidu, według którego próbki soli wypadowej, które zostały zbadane nie są szkodliwe dla zdrowia, a same produkty z jej zawartością nie zostaną wycofane z półek sklepowych, mimo że nigdy nie powinny się na nich znaleźć, gdyż nie spełniają norm sanitarnych.
Z jednej strony mamy więc konsumentów, którzy boją się o swoje zdrowie, nie wiedząc czy cały czas nie jedzą soli przemysłowej, a z drugiej producentów, którzy boją się spadku obrotów i utraty zaufania konsumentów. Odpowiedzialność za znalezienie wyjścia z tej patowej sytuacji spoczywa na rządzie.
k.tyczynski
Babciagramolka
Babciagramolka