Jaką wybrać rybę na obiad?

Dania rybne są bardzo zdrowe i smaczne. Warto jednak pamiętać, że ważne są nie tylko nasze potrzeby i spełnianie kulinarnych zachcianek. Populacje niektórych gatunków ryb zmniejszają się, a my, jako świadomi konsumenci czy też osoby ceniące sobie ekologiczny styl życia, powinniśmy rozważnie wybierać ryby.

Jedz, ile chcesz

Są gatunki ryb, które można jeść bez obawy, że przyczynimy się do ich wyginięcia. Wśród nich wymienić można popularne w nadmorskich kurortach flądry. Można je znaleść w sklepach rybnych w całym kraju. Idealnie smakują skropione cytryną z dodatkiem świeżej bułeczki.

Poza tym,możesz jeść bez wyrzutów sumienia, karpia, miętusa, okonie, szczupaki, śledzie, szprotki, makrele, sandacze, omułka jadalnego. Bez obaw można spożywać także homary, łososia pacyficznego, halibuta mniejszego oraz dorsza bałtyckiego, ale tylko ze stada wschodniego.

Uwaga! Bez obaw możesz jeść wszystkie ryby oznaczone certyfikatem MSC, czyli The Marine Stewardship Council, który gwarantuje, że dana ryba została złowiona w sposób nie zagrażający środowisku.

Z umiarem

Druga grupa dotyczy ryb, które mogą wyginąć lub ich połowy zagrażają środowisku. Wśród nich wymienić można łososia norweskiego, pangę, mintaja, plamiaka, pstrąga tęczowego, sieję, sielawę, tuńczyka, tilapię, turbota, dorsza bałtyckiego (ze stada zachodniego), gładzicę. Poza tym nie przesadzajmy ze spożywaniem krewetek północnych, krabów i homara norweskiego.

Ryby najbardziej zagrożone wyginięciem

Trzecia i ostatnia grupa obejmuje ryby, które są zagrożone całkowitym wyginięciem lub ich połowy są bezwzględnie niebezpieczne dla środowiska. Oto one: tuńczyk błękitnopłetwy, halibut atlantycki, karmazyn, sola, węgorz, jak również płaszczki, krewetki tropikalne i rekiny.