Komu pozostało kibicować podczas Euro 2012?

Reprezentacja Polski za burtą, ale statek Euro 2012 ciągle płynie – komu jeszcze warto kibicować?

         
ocena: 5/5 głosów: 2
Komu pozostało kibicować podczas Euro 2012?

Kiedy już otrząsnęliśmy się po meczu z Czechami i odpadnięciu reprezentacji Polski z turnieju warto zastanowić się komu kibicować w dalszych fazach imprezy, która przecież ciągle trwa, a okazja żeby obejrzeć tylu znakomitych piłkarzy w naszym kraju przez długi czas może się nie powtórzyć!

Wariant 1 - przegraliśmy z (naj)lepszymi, więc im kibicujmy!

Jeżeli to właśnie Grecy i Czesi awansowali z naszej grupy do ćwierćfinałów oznaczać to może tylko tyle, że byli po prostu lepsi, a sam kontakt na boisku z "orłami Smudy" uczynił z nich naszych przedstawicieli na Euro 2012.

Mówiąc prosto – warto kibicować Grekom i Czechom, bo im dalej zajdą, tym pewniejsze będzie nasze poczucie, że odpadliśmy z naprawdę mocnymi przeciwnikami.

Grekom można kibicować z innego powodu - Euro 2012 jest dla nich okazją do odbicia sobie paru ostatnich smutnych miesięcy, podczas których zostali uznani za kozła ofiarnego kryzysu ekonomicznego. Każdy kto oglądał, jak cieszyła się drużyna grecka po meczu z Rosją zdaje sobie sprawę, jak wielkie znaczenie dla całej Grecji ma turniej w Polsce i na Ukrainie.

A Czesi? W końcu to nasi sąsiedzi – czasem z nich żartujemy, ale równie często zazdrościmy świetnego piwa i poczucia humoru. Może warto więc białoczerwone barwy przyozdobić niebieskim akcentem?

Zobacz przepisy z kuchni greckiej i czeskiej.

Wariant 2 – kulinarny

Mocno reprezentowana w turnieju Euro 2012 jest kuchnia śródziemnomorska we wszystkich wariantach – ciągle w grze są Włosi, Hiszpanie, Portugalczycy czy wspomniani Grecy.

Pomidory, oliwa z oliwek, owoce morza, świeże zioła, wino i słońce – można tak wymieniać długo, a kuchnia śródziemnomorska to także dla wielu z nas wspomnienia nie tylko pysznych smaków, ale i niezapomnianych wakacji. Mało kto potrafi też się tak cieszyć z sukcesów jak Hiszpanie, Portugalczycy, Włosi czy Grecy.

Aby przywołać wspomnienia zajrzyj do kuchni hiszpańskiej, portugalskiej albo włoskiej.

Z drugiej strony mamy cięższą kuchnię bliższą naszej kulinarnej tradycji – toczy się jak zwykle dobrze naoliwiona (ale raczej nie oliwą z oliwek, lecz smalcem) maszyneria reprezentacji Niemiec - w tym roku międzynarodowa jak nigdy. W jej barwach gole strzela Lukas albo po prostu Łukasz Podolski, na rezerwie łąwę grzeje Miro Klose - bardziej polskiej drużyny na Euro już nie ma.

Nie wiemy jeszcze, czy w turnieju zostanie Anglia ze swoimi śniadaniami „full English” złożonymi z bekonu, fasoli, smażonych jaj, kaszanki i parówek.  Może do ćwierćfinału dostaną się znani z kulinarnej maestrii Francuzi albo bliscy nam Ukraińcy? To się okaże, a przy okazji Ukrainy załóżmy, że najlepszy wariant dla kibica to...

Wariant 3 – kibicujemy współgospodarzom, czyli Ukrainie

Reprezentacja Ukrainy ciągle ma szanse na awans, wiele zależy jednak od formy Andrieja Szewczenki, który nie wiadomo czy zagra w ostatnim grupowym meczu z Anglią. Jakby nie było – Ukraina to współgospodarz Euro 2012 i razem powinniśmy dzielić wszystkie szczęścia i smutki podczas turnieju. Oni na pewno zapłakali gorzko nad naszym niepowodzeniem i rządami prezesa Laty...