Właściciele klubów i restauracji mają miesiąc na dostosowanie swoich lokali do wymogów ustawy. Ustawa wyraźnie mówi, że miejsce dla palących może zostać wydzielone w lokalu o powierzchni co najmniej 100 m2 - w mniejszych niż 100 m2 palenie nie będzie możliwe.
Pomieszczenie dla palących
Miejsce dla osób palących musi zostać dobrze odseparowane od pozostałej części lokalu. Ponadto istotna jest tutaj wentylacja - to wymóg konieczny.
Sprawy nie załatwi więc już "kilka stolików pod oknem" - i tak wiadomo, że dym rozchodzi się wówczas po całej sali.
W restauracjach kilkukondygnacyjnych rozwiązaniem nie będzie również przeznaczenie jednego z pięter dla osób palących - dym papierosowy wydostawałby się na klatkę schodową a bez odpowiedniej wentylacji byłby tak samo wyczuwalny w całym lokalu.
Czy restauracje stracą klientów?
Kiedy rozpoczynano rozmowy na temat zaostrzenia zakazu palenia w miejscach użyteczności publicznej często pojawiały się głosy, że spowoduje to zmniejszenie liczby klientów - co z kolei wpłynie na spadek obrotów. Jednak Polska to trzydziesty trzeci kraj, który wprowadza restrykcyjne przepisy, a doświadczenia poprzedników nie napawają obawą o zyski właścicieli.
Większe lokale, które będą mogły wydzielić odpowiednie pomieszczenia dla palaczy nie muszą bać się o klientelę - natomiast obsługa mniejszych mówi, że klientów częściej zniechęca to, że muszą dusić się w dymie tytoniowym.
Kary za łamanie zakazu
Za złamanie zakazu zabraniającego palenia w kawiarni, restauracji czy punkcie fast food właściciel może zostać ukarany kwotą 2 tysięcy złotych - jego obowiązkiem jest wywieszenie informacji o zakazie palenia. Jeśli natomiast klient złamie zasadę może otrzymać mandat w wysokości 500 zł.
Dotyczy to także takich miejsc, jak szkoły, szpitale, przystanki komunikacji miejskiej czy środki transportu publicznego.
Pomieszczenie dla palących
Miejsce dla osób palących musi zostać dobrze odseparowane od pozostałej części lokalu. Ponadto istotna jest tutaj wentylacja - to wymóg konieczny.
Sprawy nie załatwi więc już "kilka stolików pod oknem" - i tak wiadomo, że dym rozchodzi się wówczas po całej sali.
W restauracjach kilkukondygnacyjnych rozwiązaniem nie będzie również przeznaczenie jednego z pięter dla osób palących - dym papierosowy wydostawałby się na klatkę schodową a bez odpowiedniej wentylacji byłby tak samo wyczuwalny w całym lokalu.
Czy restauracje stracą klientów?
Kiedy rozpoczynano rozmowy na temat zaostrzenia zakazu palenia w miejscach użyteczności publicznej często pojawiały się głosy, że spowoduje to zmniejszenie liczby klientów - co z kolei wpłynie na spadek obrotów. Jednak Polska to trzydziesty trzeci kraj, który wprowadza restrykcyjne przepisy, a doświadczenia poprzedników nie napawają obawą o zyski właścicieli.
Większe lokale, które będą mogły wydzielić odpowiednie pomieszczenia dla palaczy nie muszą bać się o klientelę - natomiast obsługa mniejszych mówi, że klientów częściej zniechęca to, że muszą dusić się w dymie tytoniowym.
Kary za łamanie zakazu
Za złamanie zakazu zabraniającego palenia w kawiarni, restauracji czy punkcie fast food właściciel może zostać ukarany kwotą 2 tysięcy złotych - jego obowiązkiem jest wywieszenie informacji o zakazie palenia. Jeśli natomiast klient złamie zasadę może otrzymać mandat w wysokości 500 zł.
Dotyczy to także takich miejsc, jak szkoły, szpitale, przystanki komunikacji miejskiej czy środki transportu publicznego.
Gość
Babciagramolka
Tworzenie prawa pod wpływem mody - będzie tak jak z prohibicją .Jak państwo jest takie przeciwne paleniu to niech przestanie zarabiać na wyrobach tytoniowych bo tak to jest obłuda i tyle .
Nie wierzę w realność tego przepisu .