Rozdrarta pomiędzy kosztownym snobizmem na slow food a wygodą i przystępną ceną fast food. Jak sobie radzi z tymi sprzecznymi trendami statystyczna Polka? Nasze codzienne domowe posiłki sytuują się ... gdzieś pomiędzy.
Najpierw idziemy na zakupy. W koszyku 80% Polek na pewno znajdzie się pieczywo, a w prawie co drugim jabłko i pomidor (48% Polek jada warzywa i owoce codziennie). Co trzecia Polka kupi również mięso i wędlinę (31%) oraz coś do smarowania powszechnego na polskich stołach pieczywa, czyli odwieczna wojna między masłem (32%) a margaryną (30%). Dużym powodzeniem będzie się też cieszyła półka z nabiałem (41% Polek jada go codziennie), bo wiadomo, że wapń, że zęby, że generalnie nabiał jeść trzeba!
W rozliczeniu tygodniowym najlepiej wypadają produkty mączne (makarony) i kasze oraz mięso i wędliny (u 61% Polek znajdują się na talerzu kilka razy w tygodniu).
To czego w ogóle nie znajdziemy w jadłospisie co trzeciej Polki, to chipsy, frytki, hamburgery. I prawie połowa twierdzi (48%), że słone przekąski jada nie częściej niż 2-3 razy w miesiącu. Brawo, postawa godna naśladowania!
Są też w menu Polki produkty, których używanie stara się ograniczać. I tu na przekór powiedzeniu „dziewczyny słodkie jak maliny” – łatwiej jest Polce ograniczyć w swojej diecie cukier („zawsze” czyni to prawie co czwarta Polka), niż sól (tylko 17% „zawsze” stara się ograniczać spożycie soli). Ponadto ogranicza się tłuste pokarmy i produkty z konserwantami.
Gdybyśmy mogli użyć magicznego zaklęcia ‘stoliczku nakryj się’ to na stole „przeciętnej Polki” (która nie istnieje) pojawią się na śniadanie kanapka z serem i pomidorem, a na obiad spaghetti (jako połączenie mięsa i makaronu) oraz sałatka. Ani to slow, ani fast food, takie po prostu przeciętne menu w granicach rozsądku.
Badanie „Czas na Polki - dieta” zrealizowane zostało na zlecenie Organic Farma Zdrowia przez 4P research mix na reprezentatywnej próbie 600 kobiet, w czerwcu 2010, wyłącznie przez ankieterki, metodą wywiadów bezpośrednich, wspomaganych komputerowo (CAPI).
Autorka: Emilia Urbańska, psycholożka w 4P Research Mix
Najpierw idziemy na zakupy. W koszyku 80% Polek na pewno znajdzie się pieczywo, a w prawie co drugim jabłko i pomidor (48% Polek jada warzywa i owoce codziennie). Co trzecia Polka kupi również mięso i wędlinę (31%) oraz coś do smarowania powszechnego na polskich stołach pieczywa, czyli odwieczna wojna między masłem (32%) a margaryną (30%). Dużym powodzeniem będzie się też cieszyła półka z nabiałem (41% Polek jada go codziennie), bo wiadomo, że wapń, że zęby, że generalnie nabiał jeść trzeba!
W rozliczeniu tygodniowym najlepiej wypadają produkty mączne (makarony) i kasze oraz mięso i wędliny (u 61% Polek znajdują się na talerzu kilka razy w tygodniu).
To czego w ogóle nie znajdziemy w jadłospisie co trzeciej Polki, to chipsy, frytki, hamburgery. I prawie połowa twierdzi (48%), że słone przekąski jada nie częściej niż 2-3 razy w miesiącu. Brawo, postawa godna naśladowania!
Są też w menu Polki produkty, których używanie stara się ograniczać. I tu na przekór powiedzeniu „dziewczyny słodkie jak maliny” – łatwiej jest Polce ograniczyć w swojej diecie cukier („zawsze” czyni to prawie co czwarta Polka), niż sól (tylko 17% „zawsze” stara się ograniczać spożycie soli). Ponadto ogranicza się tłuste pokarmy i produkty z konserwantami.
Gdybyśmy mogli użyć magicznego zaklęcia ‘stoliczku nakryj się’ to na stole „przeciętnej Polki” (która nie istnieje) pojawią się na śniadanie kanapka z serem i pomidorem, a na obiad spaghetti (jako połączenie mięsa i makaronu) oraz sałatka. Ani to slow, ani fast food, takie po prostu przeciętne menu w granicach rozsądku.
Badanie „Czas na Polki - dieta” zrealizowane zostało na zlecenie Organic Farma Zdrowia przez 4P research mix na reprezentatywnej próbie 600 kobiet, w czerwcu 2010, wyłącznie przez ankieterki, metodą wywiadów bezpośrednich, wspomaganych komputerowo (CAPI).
Autorka: Emilia Urbańska, psycholożka w 4P Research Mix
Gość
Tit
Lady Marmolada
Artykuł przedstawia sprawę w pozytywny sposób, bo np. mówi o tym, że co czwarta polka ogranicza spożycie cukru, co ma pozytywny wydźwięk, ale oznacza też niestety, że na 600 przepytanych Polek aż 450 nie przywiązuje wagi do ilości spożywanego cukru...
A.B.