Paleodieta, czyli powrót do korzeni

Tak, w naszej kuchni wracamy do jaskini. Co jemy i czego nie jemy.

         
ocena: 0/5 głosów: 0
Paleodieta, czyli powrót do korzeni

Na początek zacytujmy Loren Cordain „nasi paleolityczni przodkowie byli szczupli, mieli świetną kondycję i nie znali chorób serca i innych schorzeń, które gnębią współczesną, zachodnią cywilizację”. To może przekonywać, prawda?

Co jemy: jajka, drób i ryby, owoce, jagody i warzywa, orzechy (poza orzeszkami ziemnymi).

Czego nie jemy: rośliny strączkowe (bób, fasola, groch), zboża (i produkty zbożowe), ziemniaki, nabiał, sól i pieprz.

Przykładowy jadłospis za stroną http://www.dietapaleo.eu/jadlospis.php

Środa

Śniadanie – truskawki (świeże lub mrożone), omlet wykonany z dwóch jajek, ze szpinakiem, pieczarkami i cebulą, usmażony na niewielkiej ilości oliwy z oliwek. Do popicia woda z kawałkiem cytryny.
Lunch – pikantny kurczak, usmażony na grillu razem z warzywami gotowanymi na parze. Do popicia napój gazowany z serii light.
Obiadokolacja – pieczarki marynowane, Lucjan czerwony w pikantnym sosie, dynia faszerowana korzenna, pieczone jabłka z orzechami i cynamonem na deser. Do popicia kieliszek wina.
Przekąski w ciągu dnia - kawałki wołowiny na zimno, suszone jabłka.

Prawidłowa dieta powinna zawierać 56-65% produktów zwierzęcego pochodzenia, a 35-40% pochodzenia roślinnego. Z czego białka powinny stanowić 19-35%, ale węglowodany tylko 22-40%. Kwasów tłuszczowych powinno być 28-58%.