Jako początkująca pani w domu, bo panią domu, raczej jestem kiepską, wiecznie poszukuję urządzeń i akcesoriów, które ułatwią mi codzienne zmagania w kuchni. Jednym takim przyrządem, który długo, długo leżał w szufladzie, jest praska do ziemniaków. Dostałam ją kiedyś jako „nieudany prezent”, dlatego wieki się kurzyła, aż pojawiły się dzieci i zachcianki na kopytka.
Dzięki prasce, zawsze wychodzi mi idealne puree, super jednolite ziemniaki na kopytka, świetny ser biały na sernik, a wszystko to, bez konieczności używania maszynki do mięsa, którą wyciągam raczej rzadko.
Główną zaletą praski, jest przede wszystkim łatwość w myciu, w przeciwieństwie do maszynki elektrycznej, której skręcanie i rozkręcanie zawsze mnie przerażało. Praskę opłukuję w ciepłej wodzie i wrzucam do zmywarki. Ponadto, zajmuje mniej miejsca niż maszynka, zatem dla osób które sporadycznie robią kopytka, sernik, lub rzadko kiedy nachodzi je ochota na idealne puree, świetnym rozwiązaniem jest właśnie praska.
Dotyczy to także tych gospodyń domowych, które nie posiadają na wyposażeniu maszynki do mielenia mięsa. Polecam ją także tym, którzy dopiero co kompletują narzędzia i akcesoria kuchenne. Kupno maszynki to wydatek rzędu kilkuset złotych, praska do ziemniaków kosztuje raptem, kilkadziesiąt złotych.
Oczywiście, jak wszystko, tak i praska ma swoje minusy, na szczęście niewiele w stosunku do plusów. Głównym problemem jest fakt, że wyciskana masa wychodzi bokami, ale wg mnie, jest to niedogodność, z którą da się żyć. Podobno z praską z IKEA nie ma takich sytuacji, ale osobiście jej nie testowałam. Moja to najzwyklejsza praska za ok. 20 zł, z resztą dostałam ją w prezencie i dlatego jestem z niej stokroć bardziej zadowolona.
Zobacz przepis na Kopytka z białym serem >>>
Nina W.
weronikaS