Marta Chowaniec: Jaki jest Pana pomysł na autorską kuchnię? W jakiej kuchni się Pan specjalizuje?
Robert Trzópek, Tamka 43: Autorska kuchnia jest dla mnie synonimem minimalizmu. Wszystkie kulinarne kreacje doskonale oddają moje postrzeganie kuchni autorskiej. Zazwyczaj podczas przygotowywania dań dla swoich klientów, skupiam się na maksymalnie trzech składnikach. Dzięki temu potrawy zachwycają smakiem a każdy ze składników wydobywa to, co w potrawie najlepsze.
Jakie jest Pana popisowe danie?
W zasadzie trudno mówić o popisowym daniu, nie mam takiego. Kuchnia autorska stwarza tak wiele możliwości. Poza tym to Klienci są recenzentami mojego kulinarnego talentu. Dużym powodzeniem i bardzo pozytywnymi opiniami cieszy się podawany w naszej restauracji Tamka 43 policzek wołowy z pieczonym burakiem i sosem maderowym. Kulinarne gusta ciszy także nietypowy deser – pieczone buraki z granite szczawiowym. Zadowolony klient jest dla mnie najlepszą nagrodą i oceną moich umiejętności.
Gdzie uczył się Pan gotowania?
Pochodzę z Trójmiasta i tam też szlifowałem swoje kulinarne umiejętności i sztukę gotowania. Doświadczenie zawodowe zdobywałem także w restauracjach powszechnie uznawanych za najlepsze na świecie. Przełomem w mojej karierze stała się praca w Le Manoir aux Quat' Saisons w Oxfordzie - restauracji wyróżnionej dwiema gwiazdkami przewodnika Michelin. Kolejne szlify zdobywałem w słynnej restauracji Noma w Kopenhadze, która aż dwukrotnie zdobyła pierwsze miejsce w rankingu najlepszych światowych restauracji S.Pellegrino. Zostałem także doceniony i zaproszony do współpracy przez Ferrana Adrię – legendarnego szefa kuchni El Bulli, dzięki któremu hiszpańska restauracja zdobyła światową sławę i uznanie krytyków. Właśnie tam zdobywałem największe doświadczenie w gastronomii molekularnej.
Jakich ma Pan mistrzów?
Bardzo cenię ludzi u których pracowałem w Polsce i za granicą. Tak jak już wcześniej wspomniałem, jestem zwolennikiem minimalizm na talerzu. Dlatego też szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Rene Redzepi z kopenhaskiej Nomy, Ferran Adria z El Bulli oraz Thomas Keller z French Laundry.
Co jest kluczem do najlepszego smaku?
Kluczem do smaku jest produkt, z którego wykonane jest danie. Musi być przede wszystkim świeży. Zwracam na to szczególną uwagę, dlatego też w Tamce 43 podajemy jedynie świeże i sezonowe produkty polskie oraz europejskie.
Smak dzieciństwa
Smaków z dzieciństwa jest bardzo wiele. Ale te, które pamiętam najbardziej, to smak surowego ciasta przed włożeniem do piekarnika oraz ciepłe lody. Wyraźnie wspomnienia wywołuje także smak wody sodowej z sokiem oraz marchewki, wyrwanej prosto z grządki.
Wymarzone kulinarne wakacje
Wymarzone wakacje kulinarne? Na razie jedynie w sferze wyobraźni. Ale gdybym miał możliwość to zdecydowanie miesięczna podróż po całej Europie i poznawanie jej od strony smaków. Próbowanie różnych dań w ciekawych miejscach, knajpach, restauracjach, delektowanie się lokalnymi przysmakami, eksperymentowanie…
Przepisy
Topinambur ze skorzonerą i atramentem z sepii
Składniki: 400 g topinamburu, skorzonera, 200 ml mleka, atrament z sepii, masło, oliwa, bulion grzybowy.
Sposób przygotowania: Topinambur umyć, obrać
i pokroić na kawałki o grubości pół centymetra.
Do garnka wlać 200 ml mleka, wrzucić topinambur
i gotować aż zmięknie. Gotowy wywar zmiksować. Następnie obrać skorzonerę, gotować przez 2 minuty i schłodzoną podsmażyć na oliwie
i maśle. Połączyć zmiksowany topinambur ze skorzonerą. Do atramentu z sepii dodać bulion grzybowy i zimne masło. Podawać jako sos.
Grzybowe risotto
Składniki: 100 g ryżu, 50 g oliwy, 50 g wina białego, 200 ml wody, serek mascarpone, parmezan, sól, sok z cytryny.
Sposób przygotowania:
Ryż podsmażyć na oliwie, dodać białe wino i poczekać aż odparuje. Cały czas mieszać dodając gorącą wodę. Po 15 minutach, kiedy ryż będzie al dente, należy dodać łyżkę parmezanu i pół łyżki serka mascarpone. Doprawić solą i sokiem z cytryny.
Robert Trzópek, Tamka 43: Autorska kuchnia jest dla mnie synonimem minimalizmu. Wszystkie kulinarne kreacje doskonale oddają moje postrzeganie kuchni autorskiej. Zazwyczaj podczas przygotowywania dań dla swoich klientów, skupiam się na maksymalnie trzech składnikach. Dzięki temu potrawy zachwycają smakiem a każdy ze składników wydobywa to, co w potrawie najlepsze.
Jakie jest Pana popisowe danie?
W zasadzie trudno mówić o popisowym daniu, nie mam takiego. Kuchnia autorska stwarza tak wiele możliwości. Poza tym to Klienci są recenzentami mojego kulinarnego talentu. Dużym powodzeniem i bardzo pozytywnymi opiniami cieszy się podawany w naszej restauracji Tamka 43 policzek wołowy z pieczonym burakiem i sosem maderowym. Kulinarne gusta ciszy także nietypowy deser – pieczone buraki z granite szczawiowym. Zadowolony klient jest dla mnie najlepszą nagrodą i oceną moich umiejętności.
Gdzie uczył się Pan gotowania?
Pochodzę z Trójmiasta i tam też szlifowałem swoje kulinarne umiejętności i sztukę gotowania. Doświadczenie zawodowe zdobywałem także w restauracjach powszechnie uznawanych za najlepsze na świecie. Przełomem w mojej karierze stała się praca w Le Manoir aux Quat' Saisons w Oxfordzie - restauracji wyróżnionej dwiema gwiazdkami przewodnika Michelin. Kolejne szlify zdobywałem w słynnej restauracji Noma w Kopenhadze, która aż dwukrotnie zdobyła pierwsze miejsce w rankingu najlepszych światowych restauracji S.Pellegrino. Zostałem także doceniony i zaproszony do współpracy przez Ferrana Adrię – legendarnego szefa kuchni El Bulli, dzięki któremu hiszpańska restauracja zdobyła światową sławę i uznanie krytyków. Właśnie tam zdobywałem największe doświadczenie w gastronomii molekularnej.
Jakich ma Pan mistrzów?
Bardzo cenię ludzi u których pracowałem w Polsce i za granicą. Tak jak już wcześniej wspomniałem, jestem zwolennikiem minimalizm na talerzu. Dlatego też szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Rene Redzepi z kopenhaskiej Nomy, Ferran Adria z El Bulli oraz Thomas Keller z French Laundry.
Co jest kluczem do najlepszego smaku?
Kluczem do smaku jest produkt, z którego wykonane jest danie. Musi być przede wszystkim świeży. Zwracam na to szczególną uwagę, dlatego też w Tamce 43 podajemy jedynie świeże i sezonowe produkty polskie oraz europejskie.
Smak dzieciństwa
Smaków z dzieciństwa jest bardzo wiele. Ale te, które pamiętam najbardziej, to smak surowego ciasta przed włożeniem do piekarnika oraz ciepłe lody. Wyraźnie wspomnienia wywołuje także smak wody sodowej z sokiem oraz marchewki, wyrwanej prosto z grządki.
Wymarzone kulinarne wakacje
Wymarzone wakacje kulinarne? Na razie jedynie w sferze wyobraźni. Ale gdybym miał możliwość to zdecydowanie miesięczna podróż po całej Europie i poznawanie jej od strony smaków. Próbowanie różnych dań w ciekawych miejscach, knajpach, restauracjach, delektowanie się lokalnymi przysmakami, eksperymentowanie…
Przepisy
Topinambur ze skorzonerą i atramentem z sepii
Składniki: 400 g topinamburu, skorzonera, 200 ml mleka, atrament z sepii, masło, oliwa, bulion grzybowy.
Sposób przygotowania: Topinambur umyć, obrać
i pokroić na kawałki o grubości pół centymetra.
Do garnka wlać 200 ml mleka, wrzucić topinambur
i gotować aż zmięknie. Gotowy wywar zmiksować. Następnie obrać skorzonerę, gotować przez 2 minuty i schłodzoną podsmażyć na oliwie
i maśle. Połączyć zmiksowany topinambur ze skorzonerą. Do atramentu z sepii dodać bulion grzybowy i zimne masło. Podawać jako sos.
Grzybowe risotto
Składniki: 100 g ryżu, 50 g oliwy, 50 g wina białego, 200 ml wody, serek mascarpone, parmezan, sól, sok z cytryny.
Sposób przygotowania:
Ryż podsmażyć na oliwie, dodać białe wino i poczekać aż odparuje. Cały czas mieszać dodając gorącą wodę. Po 15 minutach, kiedy ryż będzie al dente, należy dodać łyżkę parmezanu i pół łyżki serka mascarpone. Doprawić solą i sokiem z cytryny.
Darth Vader
Miło jest przeczytać, że kucharz, który sam serwuje swoim klientom europejskie smaki faktycznie czuje bluesa i tym o czym marzy jest podróż po Europie by poznac jej smaki jeszcze lepiej. Gotowanie z pasją i na pewno wiedzą - myslę, że jest powoli rzadkością. Sadząc po tym co się wyrabia w niejednej restauracji tu Pan Robert zasługuje na uwagę i jestem skłonny uwierzyć w jakość serwowanych dań. Chętnie bym się wybrał do tej knajpki.
Halny
Gość
cherry
Tit
gosia.r
ja biorę ze swojego ogródka - tzn. bardziej moi rodzice, niż ja, bo mi niestety nie smakuje :)
Gość
Gość