Główna konkurencja dla naszego chmielu pojawiła się po stronie zachodniej granicy. Koncerny takie jak Carlsberg oraz Grupa Żywiec do 2008 roku zaopatrywały się w chmiel pochodzący z polskich przetwórni.
Ze względu na cenę wynikającą z wysokich kosztów przetwarzania polskiego chmielu przetwórcy nastawili się na eksport z zagranicy, przede wszystkim z Niemiec.
Wynikiem tego, polskie hale przetwórstwa stoją niewykorzystane a plantatorzy obawiają się, że będą zmuszeni do likwidacji upraw.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim zanotowano bardzo wysokie zbiory chmielu na świecie w latach 2008–2009.
Kolejnym czynnikiem był kryzys gospodarczy, który wpłynął na zahamowanie gospodarki światowej.
Przyczyna tez leży w zmianie struktury przemysłu piwowarskiego w Polsce. Obserwuje się nastawienie na produkcję piw lekkich, czyli zawierających mniejsze stężeniu chmiel.
Prognozy przewidują, że w Polsce spozycie piwa będzie rosło. Jednak przy dalszym wykorzystaniu chmielu zagranicznego, sytuacja polskiego chmielu nadal będzie coraz gorsza.