Rynek piwa - co piją Polacy?

Ostatnie lata na rynku piwa upłynęły pod znakiem piw niepasteryzowanych. Za ich produkcje wzięły się również duże browary. Zobacz, jakie piwa piliśmy najchętniej w 2011 roku.

         
ocena: 4/5 głosów: 1
Rynek piwa - co piją Polacy?
Koniec zapaści na rynku?

Ostatni rok nie był dla producentów piwa wymarzonym. Na rynku zaobserwować można od kilku lat stopniowy spadek sprzedaży, który przekłada się też na ceny rodzimych trunków. Agresywna polityka dyskontów sprawiła, że także cena piw zauważalnie się obniżyły, o około 7 groszy. Mimo obniżek cen piwo kupujemy jednak coraz mniej chętnie i coraz to w mniejszych ilościach. Po dwóch spadkowych latach, ubiegły rok przyniósł niewielkie ożywienie.

Modne piwa

Rynek piwa jest, jak zresztą każdy rynek produktów spożywczych, bardzo podatny na okresowe mody. O ile przełom wieku XX należą do piw smakowych, agresywnie promowanych przez duże koncerny (Redd’s, Gingers, Freeq). W kilka lat później na rynku pojawiły się produkcje z małych regionalnych browarów. Gracze tacy jak Grupa Żywiec czy Kompania piwowarska długo bagatelizowali to zagrożenie, ale gdy kilka lat temu piwny rynek zaczął notować spadki, zagraniczni giganci znaleźli receptę na kryzys – piwo niepasteryzowane.

Browarnicy stawiają na zdrowe piwo

W ciągu niespełna dwóch lat w sklepach zaroiło się od świeżych, niepasteryzowanych, ekologicznych piw. Każdy szanujący się browar musiał mieć przynajmniej jedno. Prym, wiódł oczywiście Kasztelan z browaru Sierp. Jeszcze rok, dwa lata temu nie sposób było o nim nie usłyszeć. Z każdego bloku reklamowego wysychał się do nas posiwiały piwowar z częstochowską rymowanką, kończącą się słowami : „browarnik musi tylko dopilnować, by tego piwa nie spasteryzować”. No i, przez dwa, może trzy lata nikt pasteryzować nie śmiał. Ani „mały browar z wielkim piwem”, ani nawet takie marki Perła czy królewskie.

Miód i malina

Drugim silnym trendem ostatnich lat były piwa smakowe. Prym wiodły tu oczywiście miodowe, które zalały rynek ogromną ilością jasnych, ciemnych, dobrych oraz zupełnie przeciętnych piw. Dziś już niemal każdy regionalny browar ma swoje miodowe. Obok miodu, najczęstszym dodatkiem do piwa były owoce i soki owocowe. Mijający rok to kolejny który upłynął pod znakiem piw wiśniowych, jabłkowych oraz śliwkowych oraz malinowych. Należy zakładać, że 2012 rok nie będzie pod tym względem wyjątkowy i znów doczekamy się nowych trunków o egzotycznych smakach. Tym razem, być może będą to piwa z wielkich browarów.

Dogonić mikrobrowary

Mijający rok pokazał też, że wielcy producenci z coraz większą zazdrością patrzą na piwa z mikrobrowarów. W 2011 Kompania Piwowarska zaskoczyła wszystkich piwem pszenicznym importowanym z … Holandii. Książęce Pszeniczne miało być odpowiedzią na pszeniczne stworzone w okocimskim browarze. Z dużym zażenowaniem miłośnicy piwa przyjęli również próby Żywca, który w tym roku postawił na Bocka. Spora i dość interesująca kampania reklamowa niestety, nie potrafiła zmienić faktu, że piwo żywieckiego browaru jest po prostu kiepskie. Zapewne, 2012 przyniesie więcej tego rodzaju prób. Miejmy nadzieje, że bardziej udanych.

Przemysław Ziemichód