Siniaki u niektórych powstają z niewiarygodną łatwością, a u innych do powstania siniaka trzeba użyć prawdziwej siły. Osoby, które są podatne na powstawanie siniaków, mogą cierpieć na zaburzenia z krzepliwością krwi bądź na chorobę Von Willebranda.
Różnego pochodzenia stłuczenia mogą powodować siniaki, które nie dość, że są bolesne, to mogą przerodzić się w krwiaki. Te z kolei, nie wyglądają zbyt ładnie i mogą stanowić przyczynę obniżenia samooceny.
Jest parę metod, które mogą nam ułatwić walkę z tego typu stłuczeniami i pozbycie się lub wybielenie tej okropnej fioletowej plamy, która z biegiem czasu nabiera brzydkiej żółtawej barwy.
Można zastosować żywokost lekarski, z którego należy zrobić napar i przykładać na siniaka przy pomocy gazy bądź okładów. Równie pomocna stanie się maść nagietkowa, którą należy kilka razy w czasie doby smarować miejsce, w którym powstał siniak.
Mama zawsze mówiła, aby zaraz po stłuczeniu miejsce dokładnie posmarować szarym mydłem bądź przykładać liście kapusty, które należy sparzyć, a następnie delikatnie rozbić tłuczkiem i okładać miejsce stłuczenia.
Bardzo przydatne są również miejscowe zimne okłady, do których można wykorzystać zimny słoiczek z lodówki lub kawałek zamrożonego mięsa. Dobrym sposobem na siniaki są okłady przygotowane z octu jabłkowego z wodą bądź też woda utleniona, ale trzeba pamiętać o ostrożności, ponieważ długotrwałe okłady z wody utlenionej mogą doprowadzić do martwicy skóry. Ale spokojnie, krótkie i częste okłady spowodują, iż siniak wyblaknie.
Uważam, że zaraz po urazie należy miejsce stłuczenia bardzo dokładnie masować, aby nie powstał krwiak i okładać miodem lub okładami z naparu kasztanowca.
Należy pamiętać, że jeśli siniak zrobi się bardzo rozległy, to należy się skonsultować z lekarzem, ponieważ może być to oznaką poważnej choroby lub powodować powikłania.
Jak zrobić sztuczne siniaki na Halloween? >>>