Święto hot doga

4 lipca - w Dzień Niepodległości Zjednoczonych Stanów Ameryki - przypada święto „gorącego psa”. Niby nic nadzwyczajnego, a można go kupić niemalże wszędzie. Święto to wypada uczcić pysznym hot dogiem.

         
ocena: 5/5 głosów: 4
Święto hot doga
fot. Fotolia
Blisko 100-letnia tradycja

Nathan’s Famous Forth of July International Hot God Eating Contest – oto pełna nazwa konkursu, uważanego za mistrzostwa świata w jedzeniu hot dogów, który swój początek miał już w 1916 roku w Nowym Jorku w barze Nathan’s Famous przy Surf Avenue. Zawodnicy byli podzieleni ze względu na płeć. Wszystko po to, aby zobaczyć jak rekordzista Joey Chestnut ustanawia rekord zjadając w ciągu 10 minut 68 bułek.

Sama historia hot doga jest jednak nieco dłuższa. W roku 1897 we Frankfurcie nad Menem świętowano 500-lecie powstania hot doga. Wynalezienie kiełbaski, która stanowi integralną część potrawy przypisuje się narodowi niemieckiemu, przez co w krajach anglojęzycznych hot dog określany był mianem „frankruter”. Z twórcę kiełbaski uważają się również Australijczycy, którzy nadali nazwę „wiener”. A jednak największą sławę kanapka z parówką zrobiła w USA, otrzymując nazwę „Hot Dog”.

Najważniejsze są składniki

Bazą potrawy jest bułka z parówką. Ale czy na pewno? Spekulowano nad oryginalnym przepisem, twierdząc że powinny pojawić się rozmaite dodatki, sosy czy mieszanki warzywne. W dzisiejszych czasach mamy pełen dostęp do komponowania własnego hot doga bądź skosztowania go w formie saute.

Czy wiesz, że…

• Najdziwniejszy hot dog pojawił się w Polsce w latach 80. Był to hot dog… bez parówki. W zamian serwowano farsz pieczarkowo-cebulowy bardzo dobrze przyprawiony.
• Najdłuższy hot dog mierzył 203,8 metrów. Na przygotowanie kanapki 245 osób potrzebowało 270 kg mięsa. Konsumowało go aż 2 tysiące osób.
• Najdroższa bułka z parówką produkowana jest w „Dragon Dog” w Vancouver.
• Amerykanie zjadają rocznie ok. 20 miliardów hot dogów.

A zatem świętujmy i my! Przyrządzajmy, pieczmy, grillujmy hot dogi dla bliskich.