Czym jest parówka?
Żeby nie było wątpliwości - parówka to drobno mielona wędlina pakowana w kiszkę lub owijana folią. Nie jest prawdą, że parówki muszą mieć określoną standardową wielkość - są parówki większe i mniejsze, bywają parówki wieprzowe o średnicy tradycyjnej kiełbasy - to sprawa zależna od producenta, choć przyjęło się, że najczęściej parówka ma dłogość od 15 do 20 cm o średnicy około 1,5 cm.
Te grubsze nazywane są też kiełbasą parówkową lub serdelkami.
Mamy parówki wieprzowe, drobiowe i cielęce (najczęściej z dodatkiem mięsa wieprzowego, przez co nazywane też mieszanymi lub "parówkami z cielęciną". To określenie jest trafniejsze, gdyż zawartość cielęciny to często zaledwie kilka procent).
W co zawinięta może być parówka?
Jak wyżej - albo jelita (wieprzowe lub cielęce) albo osłonki sztuczne. Sztucznymi osłonkami najczęściej owijane są te najtańsze parówki, gdzie jakość nie jest sprawą najistotniejszą. Jeśli nie ufamy cenie - przyjrzyjmy się osłonce. Błyszcząca nie może być przeciez naturalna.
Występują też osłonki kolagenowe które są jadalne, także po ugotowaniu nie trzeba ich obierać.
Jak naprawdę powstaje parówka?
Wszystkie składniki parówek (o których za chwilę) są łączone ze sobą. Mięso jest mielone, cała masa zawinięta w osłonkę wędzona (choć nie zawsze) i parzona.
Niektórych parówek nie wędzi się - proces ten zastępuje dodawany naturalny aromat dymu.
Co tak naprawdę siedzi w osłonce...
Podstawowe składniki parówek to mięso, woda i tłuszcz. Na dobrą sprawę te 3 składniki wystarczą do produkcji małych kiełbasek. Wystarczą - jednak często producentom nie opłaca się dodawać pełnowartościowe mięso. I tak mięso zastępuje MOM - czyli "mięso oddzielone mechanicznie".
W praktyce oznacza to jednak tyle, że wszystko (a więc skórki, kości, korpusy kurze, mięso - oczywiście partie niższej jakości) jest mielone na jednolitą masę. Nie można więc nazwać tego mięsem.
Wkład mięsny powinien stanowić przynajmniej połowę całego składu parówki. Jeśli jednak w większości polega się na MOMie - jakość znacznie spada. Zdarza się, że niektóre parówki mięsa nie zawierają w ogóle - przemielone skórki i kości udają mięso, więc mimo ładnego wyglądu (dodatkowo zawinięte w błyszczące osłonki) wydają się być dobrym wyborem.
Oprócz tego ważne miejsce zajmują wszelkie emulgatory, a więc polepszacze konsystencji, barwy. Ulepszacze sprawiają, że do parówki można dodać więcej wody, przez co produkcja staje się jeszcze tańsza.
Poza tym oczywiście konserwanty przedłużające trwałość.
W parówkach znaleźć można też skrobię czy kaszę mannę - dzięki nim można utrzymać odpowiednią konsystencję.
Kupując parówki warto więc uważnie czytać etykiety - zamiast kupowac parówki po 7 zł za kilogram lepiej nie kupować ich wcale - w przypadku parówek cena zazwyczaj jest wprost proporcjonalna do jakości.
Najciekawsze mity na temat składu parówek
Papier toaletowy, stare niesprzedane parówki (ciekawa teoria w gruncie rzeczy uznająca jednak chlubne początki, w końcu ta pierwsza parówka z racji braku poprzedniczk musiała być przygotowana wzorowo), krowie wymiona, szeroko pojęte odpady produkcyjne...
Chyba jednak można je między bajki włożyć. Komu opłacałoby się starać o te składniki, skoro wystarczy parówke dobrze napoić wodą?
Żeby nie było wątpliwości - parówka to drobno mielona wędlina pakowana w kiszkę lub owijana folią. Nie jest prawdą, że parówki muszą mieć określoną standardową wielkość - są parówki większe i mniejsze, bywają parówki wieprzowe o średnicy tradycyjnej kiełbasy - to sprawa zależna od producenta, choć przyjęło się, że najczęściej parówka ma dłogość od 15 do 20 cm o średnicy około 1,5 cm.
Te grubsze nazywane są też kiełbasą parówkową lub serdelkami.
Mamy parówki wieprzowe, drobiowe i cielęce (najczęściej z dodatkiem mięsa wieprzowego, przez co nazywane też mieszanymi lub "parówkami z cielęciną". To określenie jest trafniejsze, gdyż zawartość cielęciny to często zaledwie kilka procent).
W co zawinięta może być parówka?
Jak wyżej - albo jelita (wieprzowe lub cielęce) albo osłonki sztuczne. Sztucznymi osłonkami najczęściej owijane są te najtańsze parówki, gdzie jakość nie jest sprawą najistotniejszą. Jeśli nie ufamy cenie - przyjrzyjmy się osłonce. Błyszcząca nie może być przeciez naturalna.
Występują też osłonki kolagenowe które są jadalne, także po ugotowaniu nie trzeba ich obierać.
Jak naprawdę powstaje parówka?
Wszystkie składniki parówek (o których za chwilę) są łączone ze sobą. Mięso jest mielone, cała masa zawinięta w osłonkę wędzona (choć nie zawsze) i parzona.
Niektórych parówek nie wędzi się - proces ten zastępuje dodawany naturalny aromat dymu.
Co tak naprawdę siedzi w osłonce...
Podstawowe składniki parówek to mięso, woda i tłuszcz. Na dobrą sprawę te 3 składniki wystarczą do produkcji małych kiełbasek. Wystarczą - jednak często producentom nie opłaca się dodawać pełnowartościowe mięso. I tak mięso zastępuje MOM - czyli "mięso oddzielone mechanicznie".
W praktyce oznacza to jednak tyle, że wszystko (a więc skórki, kości, korpusy kurze, mięso - oczywiście partie niższej jakości) jest mielone na jednolitą masę. Nie można więc nazwać tego mięsem.
Wkład mięsny powinien stanowić przynajmniej połowę całego składu parówki. Jeśli jednak w większości polega się na MOMie - jakość znacznie spada. Zdarza się, że niektóre parówki mięsa nie zawierają w ogóle - przemielone skórki i kości udają mięso, więc mimo ładnego wyglądu (dodatkowo zawinięte w błyszczące osłonki) wydają się być dobrym wyborem.
Oprócz tego ważne miejsce zajmują wszelkie emulgatory, a więc polepszacze konsystencji, barwy. Ulepszacze sprawiają, że do parówki można dodać więcej wody, przez co produkcja staje się jeszcze tańsza.
Poza tym oczywiście konserwanty przedłużające trwałość.
W parówkach znaleźć można też skrobię czy kaszę mannę - dzięki nim można utrzymać odpowiednią konsystencję.
Kupując parówki warto więc uważnie czytać etykiety - zamiast kupowac parówki po 7 zł za kilogram lepiej nie kupować ich wcale - w przypadku parówek cena zazwyczaj jest wprost proporcjonalna do jakości.
Najciekawsze mity na temat składu parówek
Papier toaletowy, stare niesprzedane parówki (ciekawa teoria w gruncie rzeczy uznająca jednak chlubne początki, w końcu ta pierwsza parówka z racji braku poprzedniczk musiała być przygotowana wzorowo), krowie wymiona, szeroko pojęte odpady produkcyjne...
Chyba jednak można je między bajki włożyć. Komu opłacałoby się starać o te składniki, skoro wystarczy parówke dobrze napoić wodą?
Bahus
Wokalista
Oglądałem program "Jak to jest zrobione" i pokazywali parówki.. ale to chyba pokazywali "parówki za 50 zł kilogram" :D bo tam było tylko mięso , woda , przyprawa.
Mięso "prawdziwe"
A w innym programie pokazywali jak robi się "Kiełbasę"na 1 kg kiełbasy idzie prawie 1kg proszku jakiegoś tam , 1 skórka np z kury i woda...... Smacznego..
Chemia.pl
evita0007
Gość