We środę Berliński Instytut im. Roberta Kocha poinformował o fali groźnych zatruć pokarmowych, która bardzo szybko rozpowszechniała się na północy kraju. Przyczyną miało być spożywanie surowych sałat, ogórków i pomidorów, w których rzekomo znajdował się jeden ze szczepów pałeczki okrężnicy - bakteria Escherichia coli.
Władze landu Hamburg powiadomiły, że niebezpieczna bakteria występuje w ogórkach szklarniowych pochodzących z Hiszpanii, a nie jak wcześniej przypuszczano w rodzimych warzywach.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez mikrobiologów z Hamburskiego Instytutu Higieny bakteria EHEC, znajduje się ona w trzech próbkach hiszpańskich ogórków. Ogórki te są stopniowo wycofywane ze sprzedaży - poinformowała hamburska senator ds. zdrowia Cornelia Pruefer-Storcks.
"Nie można wykluczyć, że także inne artykuły spożywcze mogą być źródłem zakażenia" – ostrzega senator. Dlatego wielu Niemców rezygnuje z jedzenia świeżych warzyw i owoców głównie tych, których nie można obrać. Niektóre stołówki i firmy cateringowe wycofały świeże sałatki z menu.
W samym Hamburgu podejrzewa się, że zarażonych jest około 300 osób, w tym większość to kobiety. Objawami infekcji jest krwawa biegunka, która może prowadzić do uszkodzeń nerek.
Najprawdopodobniej zatrute warzywa trafiły tylko na rynek niemiecki. Niestety nie ma pewności czy nie dotarły do Polski.
evita0007