Bloger Tygodnia - Zewa, czyli Ewa w kuchni

  • 40

Dzisiejszą bohaterką cyklu Bloger Tygodnia jest Zewa, autorka bloga Ewa w Kuchni, który możecie odwiedzić pod adresem ewa-wkuchni.blogspot.pl

         
ocena: 5/5 głosów: 9
Bloger Tygodnia - Zewa, czyli Ewa w kuchni

W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy kulinarnych blogerów - mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Co więcej - każda blogerka (lub bloger) wyróżniona kiedykolwiek w tej rubryce dostanie też 500 wirtuali nagrody!

Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Zewa, czyli Ewa Zychewicz, autorka bloga Ewa w kuchni, który możecie odwiedzić pod adresem ewa-wkuchni.blogspot.com


Gotuję i bloguję bo...

... uwielbiam sprawiać przyjemność moim trzem facetom. Moja kuchnia jest raczej prosta i jak twierdzą domownicy (a także znajomi) smaczna. Kiedyś pracowałam w restauracji i gotowanie w domu traktowałam jako coś, co muszę robić. Jednak jakieś 7 lat temu zauważyłam, że gotowanie sprawia mi ogromną przyjemność.

Kiedy miałam 13 lat zmarła moja mama i życie zmusiło mnie do szybkiego stania się dorosłą. Ale pamiętam, że jako dziecko razem z koleżanką miałyśmy lekkie zainteresowanie kuchnią i próbowałyśmy ugotować na przykład kompot ze słonecznika. Po tej nieudanej próbie stwierdziłam, że jednak to nie dla mnie. Dziś wiem, że słonecznik na kompot się nie nadaje :)

W domu nie miałam od kogo czerpać wiedzy kulinarnej, więc mogę śmiało stwierdzić, że jestem samoukiem.

A jeśli chodzi o blog to patrząc na świetne wpisy Pyzy, Berniki czy Buni miałam ochotę i ja założyć taką swoją księgę. Długo miałam obawy i myśli, że sobie z tym nie poradzę, ale przełamałam się i teraz jestem z siebie zadowolona. Bloguję dzięki kilku osobom, którym pragnę tutaj także podziękować za pomoc. Mam swój własny kącik gdzie mogę gromadzić swoje kulinarne pomysły.


 

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

W mojej kuchni nie może zabraknąć ostrego noża, deski do krojenia i patelni. Ale w kuchni zdecydowanie więcej rzeczy i urządzeń powinno się znaleźć, bo bardzo ułatwiają życie i przygotowywanie potraw. Dzięki nim gotowanie sprawia jeszcze większą przyjemność.

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?

Trudno określić skąd czerpię inspiracje. Często wpadam sama na różne pomysły na dania, ciasta czy dekoracje potraw. Czasami podglądam blogi dziewczyn, lubię oglądać programy kulinarne. Uwielbiam programy z Gordonem Ramsayem, a także „Kulinarny poker".

Po za tym bardzo lubię oglądać poczynania amatorów w programie „Zapraszam do stołu". Ale oczywiście są jeszcze inne, które oglądam i staram się coś podpatrzeć.



Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania


Mój styl gotowania to kuchnia prosta, łatwa i smaczna.

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki

Każda potrawa, która znika z talerzy moich domowników to dla mnie sukces. Staram się gotować dla nich jak najlepiej. A porażki? Oczywiście, że bywają, choć takiej tragicznej to sobie nie przypominam.

Kulinarny idol

Oj bardzo trudne pytanie, bo w wielu osobach widzę coś szczególnego co przyciąga moją uwagę (styl gotowania, wiedza kulinarna). Tak więc nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie, bo nie mam swojego jedynego kulinarnego idola. Ale chyba jednak Gordon.

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Tak sobie myślę i chyba będą to ostrygi i ślimaki. Tego nie wezmę do ust za żadne skarby.

Gdybym była potrawą byłabym

Ciężka sprawa - jestem pogodna, ale też mam swoje humorki jak każda kobieta. Zastanawiając sie myślę, że może pierogiem. Pierogi mogą mieć tak różnorodne farsze, że chyba takie porównanie do mnie pasuje.

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?

Jak nie gotuję to robię dużo różnych rzeczy - lubię szyć drobne rzeczy na maszynie, czytać romanse (choć ostatnio brakuje mi czasu na czytanie). No i oczywiście pomagam synkowi w nauce, dzięki temu przypominam sobie niemiecki i uczę się razem z nim angielskiego (bo z angielskiego jestem noga).

Jaki swój przepis chcesz polecić czytającym?

Polecam ciasto z gruszkami i budyniem. jest naprawdę pyszne i łatwe w przygotowaniu.




Składniki:

1 szk mąki ziemniaczanej
1 szk mąki tortowej
1 szk cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 jajek
250 g margaryny
3 budynie waniliowe
1 l mleka
4 łyżki cukru
6 gruszek
cukier puder do posypania
2 łyżki mąki

Przygotowanie:

1.W garnku zagotować 3/4 l mleka. W 1/4 l rozmieszać budynie z czterema łyżkami cukru. Gdy mleko się zagotuje wlać rozmieszany budyń i energicznie mieszając gotować przez chwilę aż będzie gęsty.

2.Miękką margarynę utrzeć na puch z cukrem.Nadal ucierając dodawać po jednym jajku. Potem dodać po 1/2 szklanki obu mąk i jedną łyżeczkę proszku do pieczenia. Następnie dodać drugą porcję mąk i proszku do pieczenia.

3.Blachę do ciasta o wymiarach 31 x 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na papier wyłożyć 2/3 ciasta i rozprowadzić go po blaszce.

4.Gruszki obrać, usunąć z nich gniazda nasienne i pokroić w sporą kostkę. Posypać je dwoma łyżkami mąki, wymieszać i wyłożyć owoce na ciasto. Na gruszki wyłożyć ciepły budyń i wyłożyć resztę ciasta, po czym rozprowadzić je po budyniu.

5.Blachę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec około godziny. Po upieczeniu ciasto wystudzić i posypać cukrem pudrem. Kroić gdy będzie całkiem zimne.