Bloger Tygodnia - Smaczna Pyza

  • 12

Kolejną gwiazdą naszego cotygodniowego cyklu jest Pyza - wielki autorytet kulinarny, autorka bloga Smaczna Pyza.

         
ocena: 4/5 głosów: 23
Bloger Tygodnia - Smaczna Pyza

To już drugi czwartek z Blogerem Tygodnia na gotujmy. Doceniamy blogerów, którzy są aktywni na naszym portalu, jednak  co jakiś czas będziemy też sięgać po tych spoza gotujmy. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Dzisiaj na pytania odpowiada Pyza, czyli Izabella Kulińska, autorka bloga Smaczna Pyza, który możecie odwiedzić pod adresem: smacznapyza.blogspot.com

Gotuję i bloguję bo...

Bo lubię :) Sprawia mi przyjemność przygotowywanie czegoś pysznego dla rodziny i przyjaciół - ich zadowolone miny są dla mnie zawsze ogromną nagrodą. Dużo piekę, bo moja rodzina lubi słodkości – ja zresztą też. Bloguję bo lubię się dzielić tym co robię. Z bloga mogą korzystać moje koleżanki czy dorosły syn - nie muszę każdemu spisywać oddzielnie przepisu jeśli mu danie smakowało tylko odsyłam na swoją stronę. Udzielanie się w sieci, takie kulinarne, a potem założenie i prowadzenie bloga pomogło mi też wygrzebać się z dołka po chorobie - dzieląc się swoją pasją pomału zaczęłam wychodzić do ludzi więc to wszystko zadziałało jak dobra terapia.

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

Dobre porządne, ostre noże do krojenia są niedoceniane. Nie zastąpią ich w codziennym gotowaniu żadne roboty - tępe czy niewygodnie leżące w ręku będą sprawiały męczarnie podczas przygotowywania posiłków i zniechęcały do dalszych działań.

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?

Różnie - czasami coś zobaczę w telewizji czy książce, ale nie umiem i nie chcę dokładnie naśladować czyjegoś przepisu - wolę na jego bazie zrobić coś po swojemu, czyli coś odjąć, a coś dodać. Czasami, chyba tak jak u wszystkich gotujących po prostu na co dzień, pomysł rodzi się pomału w czasie zakupów - na nic plany zrobienia świetnej pieczeni jeśli tego dnia nie dostanę ładnego kawałka mięsa. Tak więc lista zakupów jest jakimś zarysem, a potem kupuję to co ładniejsze, świeższe albo co ciekawego uda się akurat dostać i z tego próbuję coś wyczarować.

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania

Chyba się nie da, ale najbardziej pasuje po prostu "kuchnia domowa".

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki

Każde danie, jeśli jestem z niego zadowolona, jest sukcesem. Każde przypalenie czy nieudany wypiek jest porażką. Staram się myśleć, że największe sukcesy jeszcze przede mną bo ciągle czegoś nowego się uczę a porażki niech sobie idą gdzie indziej i nie psują mi humoru.

Kulinarny idol

Oj, ciężko.... Podziwiam nieżyjącą Julię Child za jej samozaparcie i uparte dążenie do doskonałości - mnie na pewno zabrakło by wytrwałości, żeby to samo danie przygotowywać po raz pięćdziesiąty tylko po to, żeby dokładniej ustalić ilość jakiejś przyprawy...

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Staram się nie myśleć w ten sposób i nie uprzedzać się do potraw czy składników słysząc tylko ich nazwę czy recepturę. Kiedyś myślałam, że nie ruszę długo dojrzewających "śmierdzących" serów, ale kilka degustacji nauczyło mnie, że coś co wygląda i pachnie fatalnie może bardzo dobrze smakować. Staram się zjeść chociaż odrobinę czegoś dziwnego jeśli tylko mam okazję. Uważam zresztą, że powinno się nowych rzeczy próbować nie wiedząc co się je, a nawet nie patrząc na nie - albo coś smakuje albo nie i nieważne z czego jest zrobione.

Gdybym była potrawą byłabym...

Sałatką wieloskładnikową - bo jest we mnie dużo różności i sprzeczności. Taka sałatka jest trochę słodka, trochę ostra, trochę kwaśna - takie pomieszanie z poplątaniem, ale na pewno wyrazista. więc można albo kochać albo nienawidzić.

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?

Siedzę przy komputerze, spisuję przepis usiłując sobie przypomnieć co i ile ja tam do tego gara dosypałam, i obrabiam fotki dań. A tak poza tym to lubię czytać, lubię dobre kino, czasami wieczory spędzam ze słuchawkami na uszach słuchając muzyki, przeważnie poezji śpiewanej.


Ze wszystkich swoich przepisów Pyza poleca Mały sernik czekoladowy. Inne przepisy Pyzy można zobaczyć też na jej profilu na gotujmy.



Składniki:

SPÓD:
- 120 g herbatników w czekoladzie Digestive;
- 60 g masła albo margaryny.

SERNIK:
- 500 g sera białego mielonego, półtłustego - użyłam Presidente;
- 125 g jogurtu typu greckiego;
- 2 małe jajka;
- 2 żółtka;
- 100 g cukru zwykłego;
- 1 czubata łyżka budyniu waniliowego w proszku;
- 1 łyżeczka pasty waniliowej albo ziarenka z jednej laski wanilii;
- 100 g kuwertury czekoladowej 52% kakao.

PRZYBRANIE:

- kilka kostek kuwertury czekoladowej j.w.
- 1 czubata łyżeczka galaretki owocowej w proszku + 5 łyżeczek wody
- perełki cukrowe

Przygotowanie:

Ciasteczka pokruszyłam rozgniatając je w misce szklanką, dolałam rozpuszczone masło, wymieszałam i wyłożyłam masę na dno tortownicy o średnicy 16 cm wyłożonej papierem do pieczenia - docisnęłam denkiem szklanki. Odstawiłam tortownicę do lodówki.

Ser, jogurt, jajka, żółtka, cukier, budyń, pastę waniliową przełożyłam do miski - wymieszałam łyżką na gładką masę - nie ubijałam żeby nie napowietrzać masy. Czekoladę stopiłam w kąpieli wodnej, czyli w miseczce ustawionej na garnku z gorącą wodą. Płynną zdjęłam z garnka, dodałam 3 łyżki masy serowej, wymieszałam i wlałam do reszty masy, wymieszałam dokładnie, wylałam na zastygnięty spód.

Tortownicę zabezpieczyłam podwójną warstwą folii aluminiowej od spodu i boków, wstawiłam do większej formy i nalałam do niej gorącej wody, tak na ok. 5 cm. Wszystko wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 150 st. C z grzaniem tylko od dołu - piekłam 40 minut a po tym czasie wyłączyłam piekarnik i zostawiłam sernik w piecu aż przestygł. Upieczony odstawiłam na całą noc do lodówki przykrywając wierzch tortownicy folią. Schłodzony sernik udekorowałam czekoladą i perełkami cukrowymi.

Dekoracja - czekoladę stopiłam w kąpieli wodnej. Galaretkę zalałam zimną wodą a gdy napęczniała podgrzałam aż się rozpuściła - wlałam do rozpuszczonej czekolady cały czas mieszając aż całość była gładka. Płynną masą napełniłam dekorator i wyciskałam ozdobne wzorki na sernik.