1. Mistyk – dla niego jedzenie to sens życia i głębokie doświadczenie duchowe. Wierzy, że dobrze przyrządzona jarzynowa zapewni mu łączność ze swoim ciałem astralnym, zaś budyń jaglany odblokuje niedziałające czakramy. Kiedy pytasz go o jakiś przepis jego wzrok zachodzi mgłą i tajemniczym głosem mówi, że jeszcze nie jesteś gotowy. Zazdrośnie strzeże swoich sekretów kulinarnych. Księgę z przepisami trzyma w specjalnej komórce w piwnicy. Ludzi, którzy próbowali do niej zajrzeć do dziś uważa się za zaginionych.
2. Alchemik – przepis to dla niego świętość. Nie rozstaje się z wagą kuchenną, na której wszystko skrupulatnie waży – najlepiej po kilka razy. Każdy gram jest dla niego na wagę złota. Potrafi dzielić na pół ziarenko kolendry, jeśli zaburza mu ono gramaturę dania. Jego arcywrogami są pojęcia takie jak „szczypta”, „odrobinę” lub „wedle uznania”. Wpada wtedy w popłoch, a następnie w głęboką katatonię. By go z niej wyrwać należy kojącym głosem czytać mu na głos procentowy skład gotowych dań na wynos.
3. Wielki Improwizator – nigdy nie wie, co będzie jadł na kolejny posiłek. Nie przywiązuje zbytniej wagi do przepisów i kolejności czynności podczas przygotowywania dań. Z tego powodu często zamiast zupy grzybowej niechcący udaje mu się stworzyć nieprzyzwoicie gęsty sos z borowików. Na tej samej zasadzie zdarza mu się wyczarować prawdziwe kulinarne arcydzieła, jednak z reguły przepadają one dla potomności, gdyż Improwizator nigdy nie zapisuje swoich przepisów.
Zdjęcia: Fotolia
4. Dokumentalista – wszyscy w jego domu wiedzą, że przed przystąpieniem do posiłku muszą cierpliwie czekać, aż obfotografuje on każde z dań i wrzuci je na portale społecznościowe z odpowiednim hashtagiem. Wygłodniałe spojrzenia jego przyjaciół i rodziny nie są w stanie zmiękczyć jego instagramowego serca. Dokumentuje nie tylko efekty swoich działań w kuchni, lecz także każdy kolejny etap powstawania dania. Czasami ustawianie odpowiedniej scenerii zajmuje mu więcej czasu, niż właściwe gotowanie.
5. Magik – z liścia sałaty, zwiędłego buraka i kilograma pieczarek jest w stanie sporządzić trzydaniowy obiad i deser. Nikt nie wie, jak się mu to udaje, prawdą jest jednak, że to prawdziwy mistrz efektywnego (i efektownego) gotowania. Z racji swoich niezwykłych zdolności jest ulubionym gościem w czasie studenckich imprez z niskim budżetem i kolacji tuż przed wypłatą. Do tej pory ich uczestnicy z rozrzewnieniem wspominają, gdy z paczki krakersów zrobił tort bezowy z powidłami wiśniowymi.
6. Matka Karmicielka – to typ osoby, która idzie do kuchni zrobić sobie kanapkę, a wychodzi z zapasem jedzenia dla średniej wielkości miejscowości. Ona sama tego nie kontroluje. Po prostu lubi gotować dla bliskich i jej największą obawą jest to, że ktoś może wyjść z jej domu głodny. By tego uniknąć zawsze nakłada gościom potrójne porcje i pozostaje głucha na pełne udręczenia odmowy. Będzie patrzeć na ciebie tak długo, aż zdjęty wyrzutami sumienia zgodzisz się na szóstką porcje ruskich. Ze śmietaną.
7. Kontestator – gardzi gotowaniem i szkoda mu na nie życia. To król marketów i półek z daniami w pięć minut. To prawdziwy koneser sypkiej żywności przetworzonej. Nie znaczy to, że nie ma wyczucia. Przy bardziej oficjalnych okazjach wybiera gotowe produkty, które mają nawet jakiś kształt. Najczęściej jest to kształt pizzy.
2. Alchemik – przepis to dla niego świętość. Nie rozstaje się z wagą kuchenną, na której wszystko skrupulatnie waży – najlepiej po kilka razy. Każdy gram jest dla niego na wagę złota. Potrafi dzielić na pół ziarenko kolendry, jeśli zaburza mu ono gramaturę dania. Jego arcywrogami są pojęcia takie jak „szczypta”, „odrobinę” lub „wedle uznania”. Wpada wtedy w popłoch, a następnie w głęboką katatonię. By go z niej wyrwać należy kojącym głosem czytać mu na głos procentowy skład gotowych dań na wynos.
3. Wielki Improwizator – nigdy nie wie, co będzie jadł na kolejny posiłek. Nie przywiązuje zbytniej wagi do przepisów i kolejności czynności podczas przygotowywania dań. Z tego powodu często zamiast zupy grzybowej niechcący udaje mu się stworzyć nieprzyzwoicie gęsty sos z borowików. Na tej samej zasadzie zdarza mu się wyczarować prawdziwe kulinarne arcydzieła, jednak z reguły przepadają one dla potomności, gdyż Improwizator nigdy nie zapisuje swoich przepisów.
Zdjęcia: Fotolia
4. Dokumentalista – wszyscy w jego domu wiedzą, że przed przystąpieniem do posiłku muszą cierpliwie czekać, aż obfotografuje on każde z dań i wrzuci je na portale społecznościowe z odpowiednim hashtagiem. Wygłodniałe spojrzenia jego przyjaciół i rodziny nie są w stanie zmiękczyć jego instagramowego serca. Dokumentuje nie tylko efekty swoich działań w kuchni, lecz także każdy kolejny etap powstawania dania. Czasami ustawianie odpowiedniej scenerii zajmuje mu więcej czasu, niż właściwe gotowanie.
5. Magik – z liścia sałaty, zwiędłego buraka i kilograma pieczarek jest w stanie sporządzić trzydaniowy obiad i deser. Nikt nie wie, jak się mu to udaje, prawdą jest jednak, że to prawdziwy mistrz efektywnego (i efektownego) gotowania. Z racji swoich niezwykłych zdolności jest ulubionym gościem w czasie studenckich imprez z niskim budżetem i kolacji tuż przed wypłatą. Do tej pory ich uczestnicy z rozrzewnieniem wspominają, gdy z paczki krakersów zrobił tort bezowy z powidłami wiśniowymi.
7. Kontestator – gardzi gotowaniem i szkoda mu na nie życia. To król marketów i półek z daniami w pięć minut. To prawdziwy koneser sypkiej żywności przetworzonej. Nie znaczy to, że nie ma wyczucia. Przy bardziej oficjalnych okazjach wybiera gotowe produkty, które mają nawet jakiś kształt. Najczęściej jest to kształt pizzy.