Bloger Tygodnia - Kraina Miodem Płynąca

  • 3

Dzisiaj w cyklu Bloger Tygodnia gościmy Magdalenę Osiak, autorkę bloga Kraina Miodem Płynąca. W kuchni i w życiu stawia na wyobraźnię. Z pasją podchodzi do gotowania i blogowania. Rzecz, której nigdy sobie nie odmawia to czekolada. Zachęcamy do przeczytania wywiadu!

         
ocena: 5/5 głosów: 6
Bloger Tygodnia - Kraina Miodem Płynąca
fot. Magdalena Osiak

W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy kulinarnych blogerów - mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Co więcej - każda blogerka (lub bloger) wyróżniona kiedykolwiek w tej rubryce dostanie też 500 wirtuali nagrody!

Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Magdalena Osiak, autorka bloga Kraina Miodem Płynąca, który możecie odwiedzić pod adresem www.krainamiodemplynaca.blogspot.com.

Gotuję i bloguję bo...

Jestem tzw. „kurą domową” i kiedy córeczka podrosła na tyle, by mieć trochę więcej czasu dla siebie, to postanowiłam połączyć „pracę” w domu z przyjemnością jaką jest pisanie bloga, przygotowywanie potraw do zdjęć, układanie tych wszystkich ozdobników do potrawy, fotografowanie... To mnie odpręża i sprawia, że przenoszę się w zupełnie inny świat, w świat, w którym wyobraźnia szaleje (uśmiech). Oczywiście nie robię tego perfekcyjnie i wiem, że jeszcze sporo nauki przede mną, ale z dnia na dzień nabieram doświadczenia i - najważniejsze - że małymi krokami idę do przodu.

ryba, tort czekoladowy

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

Najbardziej niedoceniony gadżet ... hmmm... mąż (śmiech). A tak na serio, to nie mam takich, gdyż wszystkie te gadżety, które posiadam są dla mnie niezbędne w kuchni i przeze mnie docenianie.

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?

Najczęściej pomysły czerpię z głowy. Czasami również wyobraźnia szaleje mi podczas oglądania kulinarnych programów, wtedy też zastanawiam się dlaczego autor przepisu nie zrobił go w taki sposób, dlaczego dodał takie składniki, takie przyprawy? Wtedy w głowie powstaje moja wizja potrawy, całkowicie odmienna od autora (uśmiech).

Lubię również czerpać inspiracje z książek kulinarnych czy innych blogów. Pamiętam, jak jakiś czas temu zachwyciłam się bakaliowymi kulkami na Blogu Babeczki (kuleczkami, które przecież robiłam niejednokrotnie), ale jak je zobaczyłam, to nabrałam ogromnej ochoty na ich zrobienie, tak więc Babeczka w tym dniu była dla mnie inspiracją (uśmiech).

ciasto z malinami

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania

Prostota w daniach wytrawnych z małą odrobiną szaleństwa w deserach i wypiekach.

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki

Największym sukcesem jest to, że moja 5-cio letnia córeczka zna smak produktów, o których większa część dzieci nie ma zielonego pojęcia :) I jeszcze jedna rzecz, która bardzo mnie cieszy i uważam to za swój sukces, że mąż pokochał zupy (których jeszcze parę lat temu wręcz nienawidził) i ma nawet swoje ulubione- strączkowa, orientalna grochówka czy pomidorowa z krewetkami :) Sukcesem jest też każda pozytywna opinia dotycząca „przetestowania” przez kogoś mojego przepisu. Porażki miewam, może nie jakieś spektakularne, ale zakalec od czasu do czasu mi się przytrafi (którego - nota bene - uwielbiam!).

Kulinarny idol

Kiedyś, oj naprawdę dawno temu była to Nigella. Zachwycałam się każdą jej potrawą. Dzisiaj nadal z przyjemnością zerkam na jej przepisy, jednak już bez zachwytu. Prawdziwego idola brak.

zupa

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Na dzień dzisiejszy są to ślimaki i ostrygi, ale nigdy nie wiadomo co przyniesie dzień jutrzejszy.

Gdybym była potrawą byłabym...

Lubię czekoladę, której nie potrafię sobie odmówić więc myślę, że byłabym czymś czekoladowym. Widzę siebie jako puszysty i delikatny mus, koniecznie z dodatkiem owoców, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia (uśmiech).

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?

Wielką radość sprawia mi spędzanie czasu z najbliższymi. Nie ma dnia bez planszówek z córką, spaceru z psem czy rozmów z mężem - tak, dla mnie to są przyjemne chwile (uśmiech).

Który ze swoich przepisów chcesz polecić tym, którzy pierwszy raz odwiedzają Twojego bloga?

Z czystym sumieniem poleciłabym prosty w wykonaniu - przede wszystkim - przepysznie smakujący i mój ulubiony: Sernik czekoladowy na mleku skondensowanym. Wielbię go od dłuższego czasu i nadal zachwyca mnie smakiem.

Sernik czekoladowy na mleku skondensowanym w krokancie:

sernik czekoladowy


Składniki:

Sernik czekoladowy:
- twaróg sernikowy z wiaderka - 1 kg
- mleko skondensowane słodkie- 400 ml
- jajka - 4 szt.
- czekolada gorzka - 100 g
- wanilia - 1 laska

Polewa czekoladowa:
- czekolada mleczna - 100 g
- kakao - 1 czubata łyżka
- krokant - do posypania

Sposób przygotowania:

Sernik czekoladowy: Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, przestudzić i wymieszać z czubatą łyżką twarogu. Twaróg połączyć z mlekiem skondensowanym, wyskubanymi ziarenkami z laski wanilii, jajkami oraz czekoladą- mieszać tylko do połączenia składników (by niepotrzebnie napowietrzyć sernik). Formę okrągłą (średnica 26 cm) dwukrotnie ochronić folią aluminiową (najlepsza jest mocna- do grilla), przełożyć do większej blaszki i wlać do niej wrzątek- co najmniej do połowy wysokości ciasta. Piec przez 60 minut lub do momentu, aż wierzch sernika będzie cały ścięty. Ostudzić w otwartym piekarniku, a następnie włożyć do lodówki na całą noc.

Polewa czekoladowa: Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej wraz z kakao, polać boki sernika, a następnie posypać krokantem.

Smacznego! :)