W cyklu Bloger Tygodnia przepytujemy kulinarnych blogerów - bardziej i mniej znanych, obecnych na gotujmy lub nie. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl
Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Sylwia Ładyga, autorka bloga kulinarnego - "Ostra na słodko". Blog Sylwii możecie odwiedzić pod adresem ostra-na-slodko.pl
Gotuję i bloguję bo...
Zabrzmi może banalnie , ale taka jest prawda - bo to kocham! Zarówno gotowanie jak i blogowanie odpręża mnie, relaksuje i sprawia, że zapominam o całym świecie, o problemach dnia codziennego i rozterkach.
Kocham przesiadywać w kuchni przygotowując smakowite ciasta, pyszne obiady i przekąski, którymi potem mogę się delektować nie tylko ja, ale i moi bliscy. Sprawia mi to niesamowitą radość i jest jedną z moich największych pasji w życiu! Dzięki blogowaniu poznałam mnóstwo wspaniałych osób, miejsc i smaków….
Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet
Chyba porządny , dobrze naostrzony nóż. Od kiedy gotuję dużo częściej niż wcześniej przywiązuję do niego dużo większą wagę. Na każdym kroku przekonuję się, że bez dobrego noża ani rusz w kuchni.
Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?
Pomysły przychodzą mi do głowy spontanicznie … w najmniej oczekiwanym momencie .. często w nocy. Do kuchni wchodzę jednak bez konkretnego planu. Otwieram lodówkę, szafki, patrzę co jest i zaczynam robić. Pomysł przychodzi dopiero w trakcie, a ja zawsze staram się, by efekt końcowy zachwycił nie tylko oczy, ale i podniebienie!
Chętnie też zaglądam na inne blogi, do książek kucharskich czy też ulubionych czasopism, wyszukując potrawy, które chciałabym przyrządzić w swojej kuchni.
Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania
Łatwe, szybkie i cholernie smaczne :)
Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki
Sukcesem jest dla mnie mój blog – w tej chwili to takie moje dziecko, które na każdym kroku staram się rozpieszczać, dogadzać mu i sprawiać, by kipiał energią i radością. Sukcesem jest dla mnie też każde nowe danie, nowy pomysł i to, że moi odbiorcy doceniają moje starania , za co im wszystkim ogromnie dziękuję!
A porażki? Hm… Nie wiem czy coś mogę nazwać „porażką”. Owszem – mam lepsze i gorsze dni, czasami coś bardziej się udaje, coś mniej, ale każdą potrawę przygotowuję z sercem – i myślę , że to widać. Jeśli nie mam ochoty na gotowanie (co bardzo rzadko się zdarza) , to nie wchodzę do kuchni. Nic na siłę. A jeśli podczas gotowania coś idzie nie po mojej myśli, to poprostu zmieniam koncepcję i wychodzi coś innego , ale równie smacznego!
W mojej kuchni nic się nie zmarnuje!
Kulinarny idol
Od niedawna moja ukochana Mama! Dlaczego od niedawna? A no dlatego , że Mama jeszcze do niedawna gotowania unikała jak ognia! Robiła tylko najprostsze potrawy, ciastka kupowała w sklepie, a na obiad smażyła niezawodne schabowe!
To ja Ją zaraziłam swoją miłością do kuchni!
Od kiedy bloguję Mama zaczęła dużo częściej gotować, przegląda przepisy, książki i coraz częściej robi mi niespodziankę własnoręcznie przygotowanym ciastem!
Czego nigdy nie weźmiesz do ust?
Nigdy nie mów nigdy! Jestem bardzo otwarta na nowe smaki i nowe połączenia. Najpierw muszę spróbować, by powiedzieć potem, ze czegoś nie lubię.
Powiedzmy , że jak na razie „ nie chodzą za mną „ żadne robale i inne tego typu przysmaki ;)
Gdybym była potrawą byłabym..
Pewnie jakąś pyszną czekoladą z dodatkiem ostrego chili. Bo charakterek to ja mam i pazurki potrafię pokazać!
Ale jestem osobą bardzo pozytywnie nastawioną, wiecznie uśmiechniętą, pogodną pełną energii i szalonych pomysłów. Z duszą marzycielki, romantyczki, a przez swoją wrażliwość potrafię niestety rozpłakać się przy najgłupszym serialu. Potrafię jednak postawić na swoim i swoim uporem wkurzyć niejednego „ale do anioła tęsknię, gdy demonem się staję".
Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?
Dużo pracuję i mam mało wolnego czasu. Jak prawie każda kobieta lubię zakupy (nie tylko ciuchowe, ale i te związane z kuchnią – kubeczki, miseczki, serweteczki i inne tego typu pierdółki).
Trochę szyję, projektuję, przerabiam, interesuję się grafiką i coraz więcej czytam. Kocham też tańczyć do upadłego!
Który ze swoich przepisów szczególnie polecasz czytającym ten wywiad?
Muffinki amaretto z mascarpone
Składniki:
Ciasto:
- mąka - 60 g
- jajko - 2 szt
- proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
- cukier puder - 30 g
Poncz do nasączenia:
- kawa rozpuszczalna - 1 łyżeczka
- cukier - 1 łyżka
- likier amaretto - 1 łyżka
Krem:
- serek mascarpone - 125 g
- śmietana 36 % - ok. 50 g
- cukier puder - 30 g
Sposób przyrządzenia :
Ciasto :
Jajka ucieramy z cukrem pudrem na gładką masę. Dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Miksujemy do połączenia składników. Przelewamy do foremek na muffinki ( u mnie jak zawsze silikonowe ). Wypełniamy do ok. 3/4 wysokości. Pieczemy ok. 17-20 minut w temperaturze 180C. Zostawiamy do ostudzenia ( świetnie do tego sprawdza się kratka! ).
Poncz do nasączenia:
Kawę zaparzamy w ok. 100 ml wrzątku. Mieszamy z cukrem i likierem. Nasączamy przygotowane muffinki.
Krem:
Śmietanę ubijamy na sztywno. Serek mieszamy z cukrem pudrem. Dodajemy ubitą śmietanę i dokładnie mieszamy (robimy to bardzo delikatnie! ) - najlepiej łyżką! Przygotowany krem umieszczamy w szprycy i dekorujemy muffinki.
Dekorujemy czekoladową posypką lub kakaem. Wkładamy do lodówki na ok. 1,5 godziny ( krem musi stężeć!)
Smacznego!
Więcej przepisów Sylwii znajdziecie na jej blogu oraz na profilu na gotujmy >>>
2milutka
zewa
agabi22
MP3-ka
Ostra na Słodko
Netka
mysza75
Cukiereczek13
edytaha
Gratuluję świetnego wywiadu i talentu kulinarnego, no i pięknych zdjęć :) Blog jest wspaniały i na pewno będę na niego zaglądać :)
Ostra na Słodko
Jest mi ogromnie miło , że taką radośc sprawiam swoim pichceniem :)
Zapraszam po dalsze smakowite przepisy :)