Bloger Tygodnia - Potravel

  • 3

Dzisiaj na nasze pytania odpowiadają Agnieszka i Jakub, autorzy bloga Potravel, który możecie odwiedzić pod adresem www.Potravel.pl

         
ocena: 4/5 głosów: 5
Bloger Tygodnia - Potravel

W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy kulinarnych blogerów - mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubryce piszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Co więcej - każda blogerka (lub bloger) wyróżniona kiedykolwiek w tej rubryce dostanie też 500 wirtuali nagrody!

Dzisiaj na nasze pytania odpowiadają Agnieszka i Jakub, autorzy bloga Potravel, który możecie odwiedzić pod adresem www.Potravel.pl

Gotuję i bloguję bo...
Jakub: Ja nie gotuję zbyt wiele czasami tosty po francuski, krewetki w sosie, zdarza się i rosół
Agnieszka: Może i mało, ale za każdym razem bardzo smacznie. Moja „obsesja” gotowania zaczęła się wiele lat temu. Pamiętam jak na 18- te urodziny tata nauczył mnie smażyć naleśniki. W zupełnie profesjonalny sposób podrzucał je tak, jak robią to na filmach. Już wtedy pomyślałam , że i ja muszę czymś rodzinę zaskoczyć. Spróbowałam ugotować barszcz biały, niestety wyszedł tak okropny, że nawet ukochana Babcia nie chciała zjeść. Kilka lat później zaczęłam pracę w hotelu, którego restauracja zdobyła gwiazdkę Michelin. Od tamtej pory gotuję codziennie, w kuchni się relaksuję, pobudzam wyobraźnię i kubki smakowe. Zaczęłam blogować za namową Jakuba i znajomych, którzy często pytali o jakiś przepis. Teraz wszystkie są w jednym miejscu.

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet.
Jakub: Zmywarka! Bo Agnieszka nie lubi zmywać.
Agnieszka: No tak, gotować lubię ale sprzątać po tym wszystkim to już niekoniecznie. Fakt, że zmywarka jest w kuchni niezbędna, ale nie potrafię podać jednego niedocenionego gadżetu kuchennego.
Jakub: Przecież Ty potrzebujesz ciągle nowych, obieraczka do kukurydzy, kolorowe deski do krojenia, trzydzieści misek, miseczek, naczynek i garnków. Cedzak na kluskę i na dwie i taki co cały garnek klusek przecedzisz.


  


Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?
Agnieszka: Skłamałabym, gdybym powiedziała , że polegam wyłącznie na intuicji. Mam kilka ulubionych blogów kulinarnych, które obserwuję i z ich przepisów korzystam - często lekko przerabiając. Mam półki pełne książek kucharskich. Uwielbiam te z przepięknymi zdjęciami potraw.
Jakub: Restauracje i zachcianki tzn. często gdzieś jeździmy i jadamy w różnych miejscach, później przenosisz te potrawy na nasz stół.
Agnieszka: A o co chodzi z zachciankami?  
Jakub: Masz sporadycznie takie. Siedzisz wieczorem na kanapie i coś być zjadła, ale nie wiesz co. Wtedy bierzesz co masz w lodówce czy w szafkach i kombinujesz. To są właśnie zachcianki.

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania
Agnieszka: Czy kolorowo i smacznie to styl gotowania?

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki
Agnieszka: Ta porażka to ten już wcześniej wspomniany barszcz biały, który smakował okropnie. Jak kwaśna woda, troszkę jak szczawiowa, troszkę jak barszcz.  A sukces? Pierwszy rosół dla córy Zosi, szkoda , że nie uwieczniłam tego momentu. Zjadła o wiele za dużo jak na bobasa. Jakub się pewnie nie wypowie, ale pamiętam jak jakieś 5 lat temu zrobił swoje pierwsze spaghetti i .. było okropne .
Jakub: A mówiłaś, że pyszne.
Agnieszka: A co miałam powiedzieć? Nie chciałam Cię zniechęcić.


Kulinarny idol
Agnieszka: Kiedyś Jamie Oliver. Teraz Ina Garten , autorka wielu książek i jednego z moich ulubionych programów kulinarnych Barefoot Contenssa. Oczywiście Kasia Cukier z bloga gotuj z cukiereczkiem, Smaczna Pyza – dzięki której poznałam tradycyjna kuchnię. Chili & tonka.
Jakub: Ona o kuchni może gadać godzinami.
Agnieszka: Mam taką listę przepisów , które muszę wykorzystać. Spokojnie starczy mi na rok a wszystkie właśnie od moich idoli.

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?
Agnieszka:
Podobno wszystkiego trzeba spróbować, by móc się wypowiadać. Myślę, że robale. Karaluchy, pająki- jakoś nie mogę się przekonać.
Jakub: U mnie to już całkiem inna historia, próbowałem wiele np., pieczoną świnkę morską, ale nie lubię np., jabłek i je omijam z daleka.

Gdybym była potrawą byłabym...
Agnieszka: Myślę, że tajską zupą. Z każdym kęsem smakuje inaczej. Słodka, ostra słona, bywa i kwaśna.
Jakub: Ja tam będę schabowym, lubię standardowo i konkretnie.

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?
Agnieszka: Czytam, właściwie cała rodzinka czyta. Mamy z Jakubem ogromne ilości książek, na które powoli brakuje miejsca. Córa chyba odziedziczyła to po nas. Potrafi dwie godzinki siedzieć na kanapy przeglądając kolorowe kartki.
Jakub: Dużo jeździmy, zwiedzamy. Właśnie o tym wszystkim czyli o gotowaniu, książkach i podróżach można poczytać na naszym raczkującym blogu.


Który ze swoich przepisów chcecie polecić tym, którzy pierwszy raz odwiedzają Waszego bloga?

Jakub: Ja jestem mięsożercą, lubię jak pieczesz karkówkę do chleba.
Agnieszka: Ta karkówka to akurat nic prostszego, ale niech Ci będzie.


Najlepsza domowa wędlina czyli karkówka pieczona


            


SKŁADNIKI:
karkówka 2 kg
papryka mielona słodka 2 łyżki
czosnek 5 ząbków
sól 1 łyżeczka
pieprz 1 łyżeczka
olej 3 łyżki

PRZYGOTOWANIE:
Karkówkę opłukać i osuszyć. Ja, nie odkrawam od mięsa żadnych “tłuszczyków”, podczas pieczenia wytopi się. Przełożyć mięso do miski. Posypać 2 łyżkami papryki słodkiej, 1 łyżeczką soli i 1 łyżeczką pieprzu. Przecisnąć przez praskę czosnek.Przyprawami dokładnie natrzeć karkówkę. Przykryć i wstawić do lodówki na min 8h. U mnie stało 20h. Piekarnik nagrzać do temp 180 stopni. Mięso przełożyć do brytfanki , polać olejem. Piec 40 minut, następnie obrócić karkówkę i piec kolejne 40 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 150 stopni piec godzinę, od czasu do czasu przewracając mięso. Po wyciągnięciu z piekarnika pozostawić na ok 30 minut i można serwować. Smacznego.


Agnieszka: Jakub ciast nie jada, ja też wolę mięsko, ale te, jest rewelacyjne i z czystym sumieniem mogę polecić:


Wilgotne ciasto z morelami i ricottą

            



SKŁADNIKI:
3-4 brzoskwinie
około 5-6 moreli i kilka sztuk do dekoracji
1 cytryna
200 g ricotty
200 g gęstej śmietany
100 g migdałów
200 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
220 g cukru
150 g masła + odrobinę do posmarowania foremki
2 jaja
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 łyżeczki soli
cukier puder do posypania ciasta

PRZYGOTOWANIE:
Morele i brzoskwinie umyć, przekroić na pół , wyciągnąć pestki następnie pokroić na mniejsze kawałki, ja pokroiłam na ósemki. Cytrynę dokładnie wyszorować i zetrzeć z niej skórkę. W misce połączyć ze sobą składniki suche: mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól cukier waniliowy, dodać skórkę z cytryny, zmielone na pył migdały oraz miękkie, pokrojone w kostkę masło. Składniki zagnieść palcami, tak aby powstała taka grubsza kruszonka. Jedną szklankę przygotowanej kruszonki odstawić do lodówki. Pozostałe wymieszać mikserem z jajkami i gęsta śmietaną. Połowę powstałej masy przełożyć do formy wyłożonej papierem do wypieków. Na to ułożyć połowę owoców, serek ricotta, pozostałą masę i owoce. Ostatnią warstwą jest kruszonka odstawiona do lodówki. Wstawić do nagrzanego piekarnika 180 stopni. Piec 90 minut, tak aby kruszonka z wierzchu było mocno przyrumieniona. Przed wyciągnięciem z formy odczekać do przestygnięcia ciasta. Podawać posypane cukrem pudrem. Smacznego.