Blogi kulinarne coraz częściej wychodzą z internetu, a przykładem jest książka "BlogerChef. W sieci przepisów", która jest wynikiem konkursu kulinarnego dla blogerów kulinarnych – BlogerChef. Druga edycja konkursu ruszyła 1 listopada, a wśród uczestników konkursu znajdziecie wielu znanych też z gotujmy.pl blogerów. Warto śledzić ich poczynania i może... pójść w ich ślady?
Przeczytajcie naszą rozmowę z z Katarzyną Szatkowską, współorganizatorką projektu BlogerChef (www.blogerchef.pl) i autorką bloga W Krainie Smaku.
Jak narodził się pomysł na konkurs Blogerchef?
Katarzyna Szatkowska: Hmmm, trudne pytanie. Po prostu kiedyś, Marek Bielski prowadzący program „Doceń polskie” (www.docenpolskie.pl) rozpoczął działania promocyjne w blogosferze. Przez przypadek spotkał mnie – osobę, która lubi gdy dużo się dzieje. Razem postanowiliśmy, że spróbujemy zrobić ciekawy event dla blogosfery, zupełnie inny niż wszystkie dotychczasowe. Zaczęliśmy rozmawiać i tak „od słowa do słowa” stworzyliśmy formułę BlogerChefa. Pamiętam, że jej ostateczny kształt rozrysowaliśmy sobie delektując się Okonomiyaki Shifudo w poznańskie restauracji „GOKO”.
Stwierdziliśmy również, że warto aby konkursowym emocjom towarzyszył mocny akcent integracyjny. Stąd pomysł na piątkowe wieczorki tematyczne na które zapraszaliśmy uczestników. Bardzo zależało mi by spotkania w ramach BlogerChefa były przede wszystkim dobrą zabawą, a nie rywalizacją. Bo smak jest sprawą tak subiektywną, że to kto wygra powinno mieć drugorzędne znaczenie.
Przejście z rzeczywistości wirtualnej do realnej, z domowej kuchni do kuchni konkursowej „na żywo” – czy dla wszystkich blogerów było płynne i bezbolesne? Jakie były trudności?
Oj, na pewno przejście z kuchni domowej do konkursowej nie było bezbolesne dla wszystkich. Blogerzy stanęli przed ogromnym wyzwaniem. Musieli wcielić się w rolę szefów kuchni – zarządzać zespołem, zadbać o prawidłowe podanie potrawy, w odpowiednim momencie i w odpowiedniej temperaturze. Do tego dochodziła presja czasu (na zrealizowanie dwudaniowego menu uczestnicy mieli tylko godzinę) i nowe otoczenie kuchenne. Emocji zdecydowanie nie brakowało! Zarówno uczestnikom, jak i gościom obserwującym konkursowe zmagania.
Blogerów ocieniali zawodowi szefowie kuchni. Czy nie patrzą z wyższością na kulinarną blogosferę? Dzielą się wiedzą?
Tak, blogerów oceniało profesjonalne jury składające się z doświadczonych szefów kuchni. Zdecydowanie nie patrzyli na kulinarna blogosferę z wyższością. Raczej z podziwem. Bo blogerzy radzili sobie fantastycznie, mimo, że nie zajmują się gastronomią zawodowo. Podczas konkursu jurorzy jak najbardziej dzielili się swoją wiedzą. Pomagali blogerom w kwestiach technicznych, podpowiadali, sugerowali lepsze rozwiązania.
Konkurs z założenia miał być dla uczestników wydarzeniem o charakterze edukacyjnym i założenie to zostało zrealizowane. Szefowie kuchni byli bardzo pozytywnie zaskoczeni wiedzą i zaangażowaniem blogerów. Niejednokrotnie przyznawali, że takiej pasji do gotowania, nie widują zbyt często, nawet na konkursach dla profesjonalistów.
Jakie przepisy znajdziemy w książce BlogerChef?
W książce „BlogerChef. W sieci przepisów” znajdziemy wszystkie przepisy jakie stworzyli uczestnicy na wszystkich półfinałach i finale konkursu BlogerChef. Każdy bloger przygotowywał zawsze menu składające się z dania głównego i przystawki lub dania głównego i deseru. Najwięcej zatem w książce dań głównych, ale nie brakuje też słodkości i małych przekąsek.
Wszystkie przepisy opatrzone są zdjęciami przedstawiającymi autentyczne dania, stylizowane podczas konkursu przez samych gotujących. Dokładnie te same, które oceniało jury i degustowali goście.