Jak wiadomo, barwniki nadają kolor artykułom żywnościowym. Jeśli coś zachęcająco i apetycznie wygląda, chętniej po to sięgamy. Jednak co kryje się pod tajemniczym określeniem „barwnik” i jakie skutki może mieć ciągłe ich spożywanie?
- czerwień koszenilowa, E124 (jest dodawana do galaretek, zup w proszkach, dżemów) w tabelach składników chemicznych jest wymieniana jako składnik rakotwórczy. Częste jedzenie produktów zawierających ten barwnik może prowadzić do kataru siennego i wysypki u alergików, a także rozdrażnienia, astmy, zaburzonej pracy wątroby oraz nerek.
- betanina E162 (znajdziemy ją w napojach, galaretkach, gotowych deserach) - ponieważ zawiera azotany, produktów z jej zawartością lepiej nie podawać dzieciom. Jej nadmiar może sprzyjać niedokrwistości, dlatego lepiej omijać ją z daleka.
- annato (dodatek do gotowych wypieków, płatków śniadaniowych); barwnik ten jest pozyskiwany z tropikalnych drzew. Częste jedzenie produktów zawierających ten barwnik może skutkować bólem głowy, rozdrażnieniem, świądem, a w niektórych przypadkach nawet niedociśnieniem.
- karmel amoniakalny (zawierają go napoje energetyzujące, pieczywo, alkohole); barwik ten nadaje produktom brązowy kolor. Działania niepożądane możliwe po jego spożywaniu to choroby żołądka i wątroby, rozdrażnienie, a nawet problemy z płodnością.
Jeśli będziemy używać produktów zawierających te barwniki sporadycznie, zapewne nic nam nie grozi. Jednak nie wolno używać ich w nadmiarze. Są niebezpieczne zwłaszcza dla dzieci i alergików. Zatem kupujmy z rozsądkiem i rozwagą artykuły spożywcze (uwaga - niektóre barwniki są także wykorzystywane w kosmetyce).
Nina W.
BĄBELEK85
Nina trzeba uważnie czytać etykiety i wybierać "mniejsze zło" Ostatnio kupując galaretki zauważyłam,że jedne są barwione naturalnymi barwnikami np. sokiem buraczanym a inne koszenilą .
Dinah