Doznanie na śniadanie

Chodzi za mną od tygodnia. A jak za mną coś chodzi to staje się obsesją. Ślinianki nie dają odpocząć, nadmiar śliny powoduje przyspieszone połykanie, a język oblizuje usta, które mlaszczą w poszukiwaniu spełniania.

         
ocena: 0/5 głosów: 0
Doznanie na śniadanie
fot. 100deliciousdays.pl
Wszystko kojarzy się ze słodyczą, z tępym oporem napotykanym przez zęby, z drażniącym piaskiem na języku, z włóknistością sunącą po podniebieniu.

Aż tu nagle eksplozja cierpkiego, orzeźwiającego  soku, tak inna pośród bezkresnej masłowej słodyczy… Tryska i tak trudno nie ulec wrażeniu, że zaraz wydostanie się z buzi…

Goryczka? Może odrobinę, ale jakie to zalotne? Daleka nuta oliwy z oliwek? – hmm, wytrawnie… Wyczuwalna słoność – świetny balans!

To śniadanie to doznanie… hmm…