Gdzie najtrudniej zarezerwować stolik?

Najlepsze restauracje świata są zawsze oblegane, ale gdzie na stolik czeka się najdłużej?

         
ocena: 4/5 głosów: 2
Gdzie najtrudniej zarezerwować stolik?

Dzisiejsi klienci restauracji są bardzo rozpieszczeni – miejsc w nawet dobrych restauracjach zazwyczaj nie brakuje, a od pewnej rezerwacji stolika dzieli nas zazwyczaj jeden telefon. Są jednak na świecie miejsca, w których na stolik trzeba czekać wiele miesięcy, a na przeszkodzie do rezerwacji stoją inne przeszkody albo trzeba spełnić określone wymagania. Oto lista restauracji w których najtrudniej o rezerwację stolika według portalu The Eater.

Noma

Ta kopenhaska restauracja zajęła ostatnio pierwsze miejsce w rankingu najlepszych restauracji świata. Rezerwacja jest otwarta szóstego dnia każdego miesiąca przez Internet lub telefon i pozwala na zamówienie stolika z trzymiesięcznym wyprzedzeniem (i tak na przykład rezerwacja otwarta 6 marca pozwala zamówić stolik na czerwiec). Miejsca wyczerpują się zazwyczaj w godzinę, a próbuje około 20 tysięcy osób dziennie.

Rene Redzepi, szef kuchni i współwłaściciel Nomy, ogłasza czasem zwolnione terminy online na swoim koncie twitter.

Sukiyabashi Jiro

To prawdziwa świątynia sushi – 3 gwiazdki Michelina przyznane tej małej, bo mieszczącej tylko 10 gości restauracji położonej w piwnicy biznesowej dzielnicy Tokio mówią same za siebie. Posiłek złożony jest z 20 kawałków sushi i kosztuje prawie 400 dolarów, trwa za to od 15 do 20 minut (dla kontrastu – na posiłek w duńskiej Nomie trzeba zarezerwować sobie od 3 do 4 godzin).

Szef kuchni restauracji to prawdziwy skarb narodowy Japonii – Jiro Ono, urodzony w 1925 roku sam o sobie mówi, że sensem jego życia jest ciągłe ulepszanie serwowanego sushi.

Rezerwacja jest o tyle trudna do zdobycia, ponieważ żaden z członków obsługi nie mówi po angielsku, a fałszywy akcent przy składaniu rezerwacji już bez trudu wyłapywany i jeśli nie jest się rodowitym Japończykiem często można odejść z niczym. Ci którym udało się zdobyć rezerwacją chwytają się różnych forteli – wynajmują usługi mieszkańca Tokio albo proszą o pomoc w rezerwacji obsługę hotelu, zaznaczając, że gość zje wszystko co zostanie podane oraz będzie spożywał posiłek w towarzystwie znajomego Japończyka.

Najsłynniejsza restauracja serwująca tapas w Barcelonie – Tickets, prowadzona jest przez słynnych braci - Ferrana (do niedawna elBulli) i Alberta Adria. Mimo że jest tam aż 90 miejsc, a ludzie wchodzą i wychodzą to i tak o rezerwację jest niezwykle trudno.

Rezerwacje są przyjmowane online z trzymiesięcznym wyprzedzeniem, czasem jednak rezerwujący nie pojawiają się albo rezygnują – jeśli będziecie w Barcelonie warto zatem zajrzeć i spytać się o wolne miejsce. Kto wie, może będziecie mieli szczęście i możliwość spróbowania niezwykłego, porównywanego do słynnej elBulli menu.

The Fat Duck

Obsypana laurami restauracja Hestona Blumenthala mieści się w angielskim Bray w hrabstwie Berkshire. W szczytowym momencie swojej popularności obsługa Tłustej Kaczki odbierała nawet 30 tysięcy telefonów dziennie z prośbami o rezerwację!

Prowadzona przez Michaela Carlsona chicagowska Schwa słynie z wyluzowanej, nieformalnej atmosfery. W tej restauracji liczy się przede wszystkim jedzenie – nie pracują tam kelnerzy, a klienci porozumiewają się bezpośrednio z kucharzami.

Można się też spodziewać, że system rezerwacji jednego z 18 miejsc jest niebanalny i tak jest w istocie. Chętni muszą zadzwonić i nagrać wiadomość na automatycznej sekretarce, która zazwyczaj jest przepełniona. Jeśli jednak cudem uda się zarezerwować miejsce i ktoś z restauracji do nas oddzwoni to trzeba być przygotowanym na to, że można pocałować klamkę – Michael Carlson słynie z niestandardowych zachowań, też takich jak zamykanie restauracji bez zapowiedzi.