Grzeszna kusicielka- czekolada

Jedni nie mogą bez niej żyć, inni przeklinają za przyczynę zbędnych kilogramów i zepsutych zębów, ale chyba wszyscy ja kochają.

         
ocena: 4/5 głosów: 2
Grzeszna kusicielka- czekolada
Tak jak wspominałam wyżej nie ma chyba osoby, która nie lubiłaby czekolady i nie zachwycała się jej pysznym smakiem i wspaniałym uczuciem gdy rozpływa się w ustach.

Już starożytni Majowie byli smakoszami czekolady (czyli jednak to strasznie mądra cywilizacja była). Z owoców kakaowca robili napój przeznaczony głównie dla zamożnych osób. Uważana była za przysmak bogów. Picie czekolady na ważnych uroczystościach było równoznaczne z dzisiejszym piciem szampana.

Po nich zamiłowanie do czekolady przejęli Aztekowie, u których stała się nawet lokalną walutą! Obok tradycyjnej gorzkiej, mlecznej i białej (wg mnie biała czekolada to nie czekolada…) pojawiają się coraz to nowsze smaki, z bakaliami, wszystkim chyba możliwymi owocami, z cukierkami, ciasteczkami, likierami. Moja ulubiona ostatnio jest gorzka z żurawiną.

Czekolada przynosi wiele dobrego. Najczęściej przytaczany jest argument magnezu, którego w czekoladzie jest bardzo dużo. Zawiera też flawonoidy, które opóźniają procesy starzenia i zmniejszają ryzyko rozwoju nowotworów, korzystnie wpływa też na układ krwionośny. Powoduje wydzielanie się serotoniny i endorfin dzięki czemu czujemy się zrelaksowani i spokojni. Także jedzmy czekoladę!(byle z umiarem). :)