Inwazji E. coli ciąg dalszy

Jak donoszą ostatnie informacje, falę zatruć zmutowaną Escherichią coli spowodowały zanieczyszczone kiełki.

         
ocena: 5/5 głosów: 1
Inwazji E. coli ciąg dalszy

Uwaga – kiełki!

Jak podaje PAP, niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka oficjalnie ogłosił, że źródłem ostatniej epidemii w Niemczech bez żadnych wątpliwości były zanieczyszczone kiełki. Groźny szczep wykryto w paczce kiełków, znalezionej przez naukowców z Nadrenii Północnej-Westfalii w koszu na śmieci rodziny, w której zachorowały dwie osoby. Biolodzy z instytutu potwierdzili w ten sposób wyniki wcześniejszych badań laboratoryjnych, według których źródłem zakażenia bardzo rzadkim i zjadliwym szczepem bakterii EHEC są właśnie kiełki, pochodzące z uprawy ekologicznej Gaertnerhof w Bienenbuettel w Dolnej Saksonii.

Minister zdrowia Niemiec Daniel Bahr w wypowiedzi dla dziennika "Bild am Sonntag" wyraził nadzieję, że „fala zatruć stopniowo słabnie, mamy powód myśleć, że najgorsze już za nami". Jednocześnie podkreślił, że bilans ofiar może wzrosnąć. W sumie w wyniku zatruć spowodowanych EHEC zmarły 33 osoby, z czego 32 w Niemczech.

 

Zniesienie embarga

Oświadczenie niemieckich władz z zadowoleniem przyjęła Komisja Europejska, apelując przy tym do władz rosyjskich o całkowite zniesienie embarga na europejskie warzywa. "Źródło zakażeń jest znane, a testy epidemiologiczne potwierdzone badaniami" - oświadczył w komunikacie opublikowanym w sobotę (11.06.2011) europejski komisarz ds. zdrowia John Dalli. „Oznacza to, że konsumenci europejscy i partnerzy handlowi UE powinni mieć pełne zaufanie do bezpieczeństwa warzyw pochodzących z Europy" - dodał, apelując do władz rosyjskich o podjęcie wszystkich środków "pozwalających na jak najszybsze wznowienie eksportu produktów z UE". Rosja zgodziła się podczas szczytu UE-Rosja, na częściowe zniesienie embarga nałożonego na warzywa pochodzące z Europy.

 

Kiełki coli… i co dalej?

Minister rolnictwa Ilse Aigner zapowiedziała wzmożenie kontroli sanitarnych produkcji kiełków. Nadal obowiązuje też ostrzeżenie przed spożywaniem ogórków, pomidorów, sałaty oraz kiełków na surowo. Jak informuje KE, w najbliższych kilku dniach eksperci z UE i z Niemiec będą sprawdzać, w jaki sposób zmodyfikowany szczep bakterii E.coli trafił do żywności.

W ramach obecnie przewidzianych unijnych instrumentów wsparcia możliwa jest rekompensata za wycofanie z rynku warzyw i owoców o wartości 5%  rocznej ich produkcji (maksymalnie do 10%) dla producentów stowarzyszonych w organizacjach producenckich. Inną opcją jest pomoc państwa do 7,5 tys. euro na gospodarstwo w ciągu trzech lat bez konieczności akceptacji ze strony.

Natomiast szef federacji niemieckich rolników Gert Sonnleitner zaapelował do UE o podniesienie pomocy dla poszkodowanych producentów ponad obiecane 210 milionów euro. Ocenił, że w całej UE straty kształtują się na poziomie 500-600 milionów euro, z czego w Niemczech wynoszą 65 milionów euro. Natomiast polscy producenci rolni stracili już 145 mln zł i tracą 10 mln zł dziennie z powodu epidemii EHEC, poinformował minister rolnictwa Marek Sawicki.

 
Źródło: PAP