Gotowanie mimo, że bez wątpienia jest swego rodzaju przyjemnością, zajmuje wiele czasu. Co robicie, żeby nie spędzać „w garach” całych dni? Zapraszam do lektury subiektywnie skonstruowanej listy dla zabieganych. Z przyjemnością poczytam w komentarzach o Waszych sposobach na „szybkość w kuchni”.
Jak już gotuję staram się by wszystko działo się naraz. Robię sos, ale jednocześnie gotuję też np. ziemniaki. Jeśli mam w planach sałatkę, kroję ją w czasie oczekiwania na kolejny etap dania głównego. Zdecydowanie przyspiesza gotowanie, jednak wymaga odrobiny wprawy i doświadczenia. Nie nadaje się na nowe przepisy!
2. Mrożenie
Ugotowało Ci się za dużo? Dla mnie to żaden problem. Wystarczy poporcjować i zamrozić. Przyda Ci się, gdy zamarzysz o błogim lenistwie lub w pracy spotkają Cię nadgodziny.
3. Słoiki
...kocham z tego samego powodu. Gotuję wielki gar sosu, pakuję w słoiki i wekuję. A potem sięgam po nie gdy źle zaplanuję jedzenie, ponieważ...
4. Staram się gotować dwa razy więcej...
Tak przygotowane danie jem wieczorem na kolację oraz następnego dnia na obiad w pracy. Niestety nie przepadam za kanapkami w ilości nadmiernej. Wolę zdecydowanie odgrzać obiadek z poprzedniego dnia.
5. Wrzątek przygotowuję w czajniku
Może niektórych zdziwi mój pomysł, ale u mnie w domu wszystko jest na prąd, i grzałka i i czajnik. Zagotowanie wody na płycie trwa wieczność, a w czajniku chwilę. Wrzucam więc wszystko do wrzątku i mam kilkanaście minut szybciej obiad.
6. Gotuję z resztek
Nic tak nie przyspiesza gotowania jak samodzielnie przyrządzone półprodukty. Mam ziemniaki z dnia poprzedniego, obrałam za dużo cebuli a ryż został? Z tego na pewno coś da się zrobić. Oszczędza się też na czasie! Wystarczy inwencja twórcza.
Nina W.
Noruas
Ojej, bardzo dziękuję :)
Weronika91
Dinah
Alex_M
jerzyw