Oliwa z oliwek to produkt, który posiada wiele właściwości prozdrowotnych. Polecana jest praktycznie każdemu i nie ma większych przeciwwskazań do jej stosowania. Nawet pediatrzy zalecają dodawać kilka kropelek oliwy z oliwek do mleka niemowlaków, bo wpływa ona dobroczynnie na rozwój mózgu, wzroku i pomaga przy wypróżnianiu.
Problem jednak pojawia się wtedy, gdy chcemy kupić oliwę z oliwek dobrej jakości. Niestety większość produktów w sklepach, nie jest tym czym być powinno. Ostatnie kontrole wykazały, że duża część oliw z oliwek, wcale nią nie jest. Jest to po prostu mieszanka oleju słonecznikowego i oleju rzepakowego, często jedynie zabarwiana na kolor zielonkawy.
Drugim produktem bardzo powszechnym, jest tzw. „oliwa z oliwek”, ale nie pochodzi ona z oliwek jako takich, tylko z oliwkowych wytłoczyn. Nie jest to oczywiście produkt najwyżej jakości, bo otrzymywany jest z odpadów. Do tej pory brak jest rzetelnych informacji na opakowaniach, dotyczących temperatury tłoczenia, z jakiego surowca została wykonana – czy właśnie z wytłoczyn, czy z oliwek.
Obecnie na rynku jest bardzo niewiele oliwy z oliwek, tej najwyżej jakości. Najczęściej, jedynym sposobem by mieć pewność, że kupujemy prawdziwą oliwę z oliwek, jest kupowanie jej bezpośrednio od właścicieli farm oliwnych. W Polsce oczywiście jest to raczej mało prawdopodobne, bo nie każdy ma taką możliwość, by udać się do gaju oliwnego i kupić butelkę prawdziwej oliwy.
Niestety, większość tych z marketu nie jest tym, za co je uważamy, tym bardziej ta extra virgin, czyli z pierwszego tłoczenia. Nie dajmy się zatem nabijać w butelkę i miejmy świadomość, że nie kupujemy tego, co myślimy, że kupujemy.
Warto też pamiętać o tym, że popyt na oliwę z oliwek jest duży, zatem nie jest ona wytwarzana już tradycyjnymi metodami. Pełna automatyzacja niszczy wiele cennych wartości odżywczych oliwy, jednak jest to tańszy sposób produkcji.
Problem jednak pojawia się wtedy, gdy chcemy kupić oliwę z oliwek dobrej jakości. Niestety większość produktów w sklepach, nie jest tym czym być powinno. Ostatnie kontrole wykazały, że duża część oliw z oliwek, wcale nią nie jest. Jest to po prostu mieszanka oleju słonecznikowego i oleju rzepakowego, często jedynie zabarwiana na kolor zielonkawy.
Drugim produktem bardzo powszechnym, jest tzw. „oliwa z oliwek”, ale nie pochodzi ona z oliwek jako takich, tylko z oliwkowych wytłoczyn. Nie jest to oczywiście produkt najwyżej jakości, bo otrzymywany jest z odpadów. Do tej pory brak jest rzetelnych informacji na opakowaniach, dotyczących temperatury tłoczenia, z jakiego surowca została wykonana – czy właśnie z wytłoczyn, czy z oliwek.
Obecnie na rynku jest bardzo niewiele oliwy z oliwek, tej najwyżej jakości. Najczęściej, jedynym sposobem by mieć pewność, że kupujemy prawdziwą oliwę z oliwek, jest kupowanie jej bezpośrednio od właścicieli farm oliwnych. W Polsce oczywiście jest to raczej mało prawdopodobne, bo nie każdy ma taką możliwość, by udać się do gaju oliwnego i kupić butelkę prawdziwej oliwy.
Niestety, większość tych z marketu nie jest tym, za co je uważamy, tym bardziej ta extra virgin, czyli z pierwszego tłoczenia. Nie dajmy się zatem nabijać w butelkę i miejmy świadomość, że nie kupujemy tego, co myślimy, że kupujemy.
Warto też pamiętać o tym, że popyt na oliwę z oliwek jest duży, zatem nie jest ona wytwarzana już tradycyjnymi metodami. Pełna automatyzacja niszczy wiele cennych wartości odżywczych oliwy, jednak jest to tańszy sposób produkcji.