Domowe wersje oliwy - kilka pomysłów

  • 1

Popularna oliwek z oliwek często zastępuje wiele sosów i dodatków do potraw. W prosty sposób można zmodyfikować jej smak.

         
ocena: 4/5 głosów: 2
Domowe wersje oliwy - kilka pomysłów
fot. Fotolia

W Polsce dostępnych jest wiele gatunków oliwy z oliwek. Można także nabyć te z różnymi ciekawymi dodatkami, niestety producenci każą sobie słono za nie płacić. U mnie w domu oliwa z oliwek jest jednym z podstawowych produktów, który muszę mieć na stałym wyposażeniu. Dodaję ją często do własnoręcznie pieczonej pizzy. Idealnie zastępuje sos pomidorowy, a samej potrawie dodaje charakteru.

Sama także konfekcjonuję oliwę na różne sposoby. Do tego celu używam specjalnych buteleczek przeznaczonych do oliwy z oliwek. Można je kupić dosłownie za parę groszy. Własna kompozycja przypraw w oliwie z oliwek to także ciekawy pomysł na prezent. Często wręczam elegancko opakowaną buteleczkę z własnym bukietem ziół i wiem, że taki drobiazg, to po pierwsze miły gest a  po drugie - nikt nie czuje się skrępowany przyjmując taki podarunek.

Oto kilka propozycji, z czym łączyć oliwę z oliwek:

- Oliwa z oliwek z rozmarynem i bazylią: do szklanej buteleczki upycham jedną długą gałązkę rozmarynu (świeży można obecnie kupić w doniczkach, praktycznie w każdym supermarkecie) oraz dodaję parę listków również świeżej bazylii. Zalewam oliwą z oliwek. Zamykam i odstawiam.
- Oliwa z oliwek z suszonymi pomidorami i czosnkiem: siekam suszone pomidory i czosnek, wkładam do buteleczki, zalewam oliwą i zamykam.
- Oliwa z oliwek z ziołami prowansalskimi: to trzecia wersja, którą proponuję. Zasada jest ta sama, tylko w tym wypadku stosuję zioła prowansalskie suszone. Wsypuje je do buteleczki, uzupełniam oliwą z oliwek. Idealnie pasuje do pizzy.

Własnoręcznie przygotowaną oliwę stosuję także jako sos do makaronu. Czasami jemy nawet sam makaron z oliwą, bez żadnych dodatków. Kiedy odwiedzają mnie znajomi zawsze podaję zarumienione w piekarniku grzanki z bagietki francuskiej i stawiam na stół oliwę z oliwek w kilku wersjach. Tak goszczono mnie we Włoszech u znajomych i ten zwyczaj wprowadziłam także u siebie. Spróbujcie! Gwarantuję, że Wasi goście będą miło zaskoczeni.