Mikroelementy w codziennej diecie

Kiedyś przypadkowo natknęłam się na artykuł poświęcony mikroelementom. Zainteresował mnie, bo sama nie zdawałam sobie z tego wszystkiego sprawy. O co w ogóle chodzi? Mikroelementy to pierwiastki, których na dobę potrzebujemy mniej niż 100 mg.

Najważniejszym z nich jest chyba żelazo. Jest ono składnikiem hemoglobiny transportującej tlen - jego niedobór prowadzi do anemii czy też arytmii serca. Skutki niedoboru są niebezpieczne dla organizmu, więc powinniśmy dbać, by zapewnić sobie wystarczającą ilość tego pierwiastka w diecie. Pomogą w tym: mięso czerwone, wątróbka oraz szpinak.

Kolejnym istotnym dla naszego organizmu pierwiastkiem jest kobalt - znajdziemy go również w wątróbce a także w ostrygach. Niedobór kobaltu prowadzi do zaburzeń krzepnięcia krwi.

W reklamach często widzimy środki zawierające cynk. Dlaczego jest on tak ważny? Wspomaga gojenie ran, zmniejsza łamliwość paznokci i włosów. Znajdziemy go głównie w nasionach dyni, słonecznika, arbuzie a także gorzkiej czekoladzie.

Nie można zapominać także o fluorze. Wchodzi on w skład kości i zębów, więc by były mocne musimy pamiętać, aby zadbać o dostarczanie odpowiedniej ilości tego pierwiastka z pokarmem. Najczęściej fluor kojarzy nam się ze składnikiem pasty do zębów. Warto mieć na uwadze, że znajduje się też w rybach i innych pokarmach pochodzenia morskiego. Ryby należy spożywać także z innego powodu - zawierają one jod, który wspomaga pracę tarczycy.

Zawsze jednak pamiętajmy o umiarze. Nadmiar każdego składnika pożywienia będzie dla nas szkodliwy. By dieta była dobra, musi być zróżnicowana i zawierać wszystkiego "po trochu".