Czy masz też czasem wrażenie, że jesteś jedyną normalną osobą w restauracji? W myśl zasady, że restauracje są po to, żeby zjeść coś dobrego, przyszedłeś tu po prostu zamówić posiłek, ewentualnie miło spędzić czas z przyjaciółmi. Tymczasem można mieć wrażenie, że cała reszta klientów zajęta jest tysiącem innych, przeróżnych i przedziwnych czynności – bynajmniej nie jedzeniem.
Fotograf
Miłośnik Instagrama, Facebooka i zimnego jedzenia. Dla dobrego światła i perfekcyjnego ujęcia jest w stanie chodzić z talerzem po całym pomieszczeniu przez bardzo długi czas. Charakterystyczna poza: stanie na krześle i schylanie się nad talerzem w celu wykonania zdjęcia z góry. Nieodłączny gadżet: aparat fotograficzny.
Krzykacz
Przychodzi zjeść sam albo na kogoś czeka. W tym czasie głośno rozmawia przez telefon. Cała restauracja zna szczegóły z jego życia prywatnego i nazwiska osób, z którymi pracuje. Charakterystyczna poza: wymachiwanie rękami. Nieodłączny gadżet: zestaw słuchawkowy nie przeszkadzający w jedzeniu. Krzyczy nawet kiedy je.
Gwiazdor Tzw. Internetów
Bloger, który uważa, że jego zdjęcie powinno wisieć w każdej restauracji. I to na honorowym miejscu. Głośno wyraża swoje niezadowolenie i grozi obsłudze obsmarowaniem ich na blogu. Charakterystyczna poza: na nastroszonego pawia. Nieodłączny gadżet: laptop z klawiszami zalanymi (niejedną) kawą.
Radosne stadko
Nieważne czy pijane, czy trzeźwe, nastolatki czy też stateczne panie na emeryturze. Kiedy w restauracji spotkają się więcej niż dwie kobiety formują się w radosne, rozchichotane i rozgdakane stadko. Nikt nie jest w stanie przedrzeć się przez ścianę hałasu, jaką wytwarzają. Charakterystyczna poza: à la kury na grzędzie. Nieodłączny gadżet: błyszczyk do ust.
Samotnik
Udaje, że nie zwraca zupełnej uwagi na wszystkie typy powyżej. Miał ochotę zjeść w samotności i ciszy, ale po raz kolejny żałuje, że nie zamówił jedzenia na wynos do domu. Charakterystyczna poza: zgarbiono-obronna. Nieodłączny gadżet: książka otwarta ciągle na tej samej stronie, bo w hałasie i rozgardiaszu jaki wokół panuje nie jest skupić się na przeczytaniu nawet jednego zdania.
A czy Tobie zdarzyło się być którymś z tych typów?
Fotograf
Miłośnik Instagrama, Facebooka i zimnego jedzenia. Dla dobrego światła i perfekcyjnego ujęcia jest w stanie chodzić z talerzem po całym pomieszczeniu przez bardzo długi czas. Charakterystyczna poza: stanie na krześle i schylanie się nad talerzem w celu wykonania zdjęcia z góry. Nieodłączny gadżet: aparat fotograficzny.
Krzykacz
Przychodzi zjeść sam albo na kogoś czeka. W tym czasie głośno rozmawia przez telefon. Cała restauracja zna szczegóły z jego życia prywatnego i nazwiska osób, z którymi pracuje. Charakterystyczna poza: wymachiwanie rękami. Nieodłączny gadżet: zestaw słuchawkowy nie przeszkadzający w jedzeniu. Krzyczy nawet kiedy je.
Gwiazdor Tzw. Internetów
Bloger, który uważa, że jego zdjęcie powinno wisieć w każdej restauracji. I to na honorowym miejscu. Głośno wyraża swoje niezadowolenie i grozi obsłudze obsmarowaniem ich na blogu. Charakterystyczna poza: na nastroszonego pawia. Nieodłączny gadżet: laptop z klawiszami zalanymi (niejedną) kawą.
Radosne stadko
Nieważne czy pijane, czy trzeźwe, nastolatki czy też stateczne panie na emeryturze. Kiedy w restauracji spotkają się więcej niż dwie kobiety formują się w radosne, rozchichotane i rozgdakane stadko. Nikt nie jest w stanie przedrzeć się przez ścianę hałasu, jaką wytwarzają. Charakterystyczna poza: à la kury na grzędzie. Nieodłączny gadżet: błyszczyk do ust.
Samotnik
Udaje, że nie zwraca zupełnej uwagi na wszystkie typy powyżej. Miał ochotę zjeść w samotności i ciszy, ale po raz kolejny żałuje, że nie zamówił jedzenia na wynos do domu. Charakterystyczna poza: zgarbiono-obronna. Nieodłączny gadżet: książka otwarta ciągle na tej samej stronie, bo w hałasie i rozgardiaszu jaki wokół panuje nie jest skupić się na przeczytaniu nawet jednego zdania.
A czy Tobie zdarzyło się być którymś z tych typów?