W 20 lat po upadku Muru Berlińskiego w Niemczech, szczególnie we wschodniej części coraz bardziej widoczne jest zjawisko określane mianem Ostalgie. Termin ten powstał ze zlepku dwóch słów - wschód (Ost) i nostalgia (Nostalgie). „Ostalgia” manifestuje się szczególnie mocno w odniesieniu do produktów, które niegdyś dostępne na rynku, nagle z niego zniknęły. Z podobnym fenomenem mamy do czynienia obecnie w Polsce. Nie ma co ukrywać- PRL się skomercjalizował i (o ironio) dobrze radzi sobie na wolnym rynku. Mamy więc modę na ubrania jak z PD-tu, buty przypominające pepegi czy powracającą ostatnio modę na ubrania w stylu lat 80-tych.
Popkulturowy PRL
O ile ta moda jest sezonowa, to ciężko za chwilową modę uznać obecność filmowych ikon PRL w telewizji. Nikomu nie trzeba przypominać takich tytułów jak Czterej pancerni i pies czy Stawka większa niż życie, które razem z komediami Chęcińskiego powracają co roku na srebrnym ekranie. Młodsze pokolenie, niekonieczne wychowywane w PRL-u za kultowe uznaje komedie Stanisława Barei oraz Rejs Marka Piwowskiego. Obaj reżyserzy w sugestywny sposób ukazali absurdalność codziennego życia w peerelowskiej Polsce, a ich filmy stały się wyznacznikiem tego jak definiuje PRL młode pokolenie, które dorastało już w wolnej Polsce. Z tej perspektywy nie dziwi rosnąca popularność klubokawiarni, w których można zakupić zupę z wkładką a napoje podawane są w literatkach.
Słodkie czasy dzieciństwa
Moda na PRL, czyli moda na obciach to także powracające po latach domowe prywatki, gdzie na stołach królują ceraty zamiast obrusów a z głośników lecą przeboje takich zespołów jak Papa Dance czy Kapitan Nemo. Starsze pokolenie szczególny sentyment ma do gadżetów i produktów, które przypominają im o radosnych chwilach młodości. Nikomu nie trzeba przypominać Misia Uszatka, Reksia, Bolka i Lolka, czy bohaterów telewizyjnych programów - Przybyszy z Matplanety, Ciuchci, domowego Przedszkola czy Pana Tik-Taka. Łezka w oku zakręci się także, gdy zaczniemy rozmawiać o pistoletach na kapiszony, kapslach, bączkach czy zabawach na trzepaku. To słowa klucze, które wystarczą do uruchomienia całej fali wspomnień pt. „A pamiętacie...”.
Pamiątki z PRL
I tak od gadżetów i zabawek przechodzimy do codziennego życia milionów Polaków, do smaków i zapachów młodości. Kto nie pamięta szklanej butelki z mlekiem codziennie zostawianej pod drzwiami, smaku wody z syfonu czy zapachu Brutala lub Pani Walewskiej. Nawet wyrób czekoladopodobny, choć ciężko w to uwierzyć, przez wielu wspominany jest z rozrzewnieniem. O tęsknocie za rzeczami z tamtych lat bardzo dobrze świadczą liczne wpisy na forach dyskusyjnych czy rosnąca popularność takich stron jak spodlady.com.
Wreszcie trzeba znaczyć, że nostalgia za PRL, to nie wyraz tęsknoty za systemem politycznym i władzą PZPR. Dla starszych to wyraz tęsknoty za beztroskim czasem młodości, wspomnienia radosnych chwil. Dla młodszych zaś to przede wszystkim niepowtarzalna okazja, aby zasmakować tej egzotyki o której niejednokrotnie słyszeli od rodziców.
Pogodzenie z przeszłością?
Można krytykować wspominanie tamtego okresu z rozrzewnieniem, można zarzucać osobom które chętnie wspominają tamten okres jego bagatelizowanie, ale można też wziąć przykład z naszych Zachodnich sąsiadów i “odczarować” tamtą ponurą rzeczywistość. Przecież PRL to dla milionów Polaków to przede wszystkim ich małe historie życia codziennego. Warto dostrzec ten fakt i upamiętnić tamten okres, dostrzegając jego wszystkie aspekty. Ciekawe kiedy w Polsce powstanie muzeum podobne do tego w Berlinie.
Źródło: Spodlady.com
Popkulturowy PRL
O ile ta moda jest sezonowa, to ciężko za chwilową modę uznać obecność filmowych ikon PRL w telewizji. Nikomu nie trzeba przypominać takich tytułów jak Czterej pancerni i pies czy Stawka większa niż życie, które razem z komediami Chęcińskiego powracają co roku na srebrnym ekranie. Młodsze pokolenie, niekonieczne wychowywane w PRL-u za kultowe uznaje komedie Stanisława Barei oraz Rejs Marka Piwowskiego. Obaj reżyserzy w sugestywny sposób ukazali absurdalność codziennego życia w peerelowskiej Polsce, a ich filmy stały się wyznacznikiem tego jak definiuje PRL młode pokolenie, które dorastało już w wolnej Polsce. Z tej perspektywy nie dziwi rosnąca popularność klubokawiarni, w których można zakupić zupę z wkładką a napoje podawane są w literatkach.
Słodkie czasy dzieciństwa
Moda na PRL, czyli moda na obciach to także powracające po latach domowe prywatki, gdzie na stołach królują ceraty zamiast obrusów a z głośników lecą przeboje takich zespołów jak Papa Dance czy Kapitan Nemo. Starsze pokolenie szczególny sentyment ma do gadżetów i produktów, które przypominają im o radosnych chwilach młodości. Nikomu nie trzeba przypominać Misia Uszatka, Reksia, Bolka i Lolka, czy bohaterów telewizyjnych programów - Przybyszy z Matplanety, Ciuchci, domowego Przedszkola czy Pana Tik-Taka. Łezka w oku zakręci się także, gdy zaczniemy rozmawiać o pistoletach na kapiszony, kapslach, bączkach czy zabawach na trzepaku. To słowa klucze, które wystarczą do uruchomienia całej fali wspomnień pt. „A pamiętacie...”.
Pamiątki z PRL
I tak od gadżetów i zabawek przechodzimy do codziennego życia milionów Polaków, do smaków i zapachów młodości. Kto nie pamięta szklanej butelki z mlekiem codziennie zostawianej pod drzwiami, smaku wody z syfonu czy zapachu Brutala lub Pani Walewskiej. Nawet wyrób czekoladopodobny, choć ciężko w to uwierzyć, przez wielu wspominany jest z rozrzewnieniem. O tęsknocie za rzeczami z tamtych lat bardzo dobrze świadczą liczne wpisy na forach dyskusyjnych czy rosnąca popularność takich stron jak spodlady.com.
Wreszcie trzeba znaczyć, że nostalgia za PRL, to nie wyraz tęsknoty za systemem politycznym i władzą PZPR. Dla starszych to wyraz tęsknoty za beztroskim czasem młodości, wspomnienia radosnych chwil. Dla młodszych zaś to przede wszystkim niepowtarzalna okazja, aby zasmakować tej egzotyki o której niejednokrotnie słyszeli od rodziców.
Pogodzenie z przeszłością?
Można krytykować wspominanie tamtego okresu z rozrzewnieniem, można zarzucać osobom które chętnie wspominają tamten okres jego bagatelizowanie, ale można też wziąć przykład z naszych Zachodnich sąsiadów i “odczarować” tamtą ponurą rzeczywistość. Przecież PRL to dla milionów Polaków to przede wszystkim ich małe historie życia codziennego. Warto dostrzec ten fakt i upamiętnić tamten okres, dostrzegając jego wszystkie aspekty. Ciekawe kiedy w Polsce powstanie muzeum podobne do tego w Berlinie.
Źródło: Spodlady.com