Nóż jest bez wątpienia najważniejszym przedmiotem w arsenale każdego kucharza, a w rękach profesjonalisty zamienia się w dłuto rzeźbiarza. W naszym nowym cyklu, który nosi tytuł "Na ostrzu noża" na nasze pytania odpowiadać będą najlepsi Polscy szefowie kuchni i kucharze. Profesjonaliści, pracujący w najlepszych restauracjach w kraju i na świecie, startujący w międzynarodowych kulinarnych konkursach.
Inaugurujemy cykl wywiadem z Marcinem Jabłońskim - młodym polskich kucharzem, polskim reprezentantem w prestiżowym konkursie Bocuse d'Or, znanym też z licznych występów w programach telewizyjnych.
Twoje pierwsze wspomnienie związane z gotowaniem?
W domu od kiedy pamiętam życie toczyło się w kuchni, a i mnie zawsze coś tam ciągnęło. Chciałem pomagać, a z czasem chciałem robić coś swojego - sprawiało mi to przyjemność.
Na początku przygotowywałem proste rzeczy jak sałatki. Pamiętam, kiedy pierwszy raz próbowałem usmażyć kotlet. Tak strasznie nie mogłem się doczekać, kiedy będzie gotowy, że cały czas przewracałem go na drugą stronę. Gdy kotlety były gotowe i podałem obiad domownikom byłem dumny, że swoim daniem mogłem sprawić przyjemność innym. Nie muszę dodawać, że był znakomity?
Niezapomniana kombinacja smaków?
Dawno temu w jednej z warszawskich restauracji przygotowałem deser na bazie pomidorków cherry karmelizowanych z lodami chilli. Musicie spróbować tego połączenie smaków!
Najlepszy i najgorszy dzień w kuchni?
Pracując w Anglii dostałem zamówienie na tort biszkoptowy. Zwykły biszkopt, a robiłem go cztery razy… Cztery! Niby takie proste, a nie chciało wyjść.
A najlepszy? Wierzę, że najlepszy dopiero przede mną!
Kto miał lub ma na Ciebie największy kulinarny wpływ?
Spokojnie mogę stwierdzić, że moim ojcem chrzestnym gastronomii jest Kurt Scheller. Od zawsze był moim kulinarnym autorytetem. W dodatku zagranicznym kulinarnym autorytetem, od którego mogłem się uczyć. To on zaraził mnie pasją do gotowania.
Zawsze największe wrażenie robiła na mnie jego dyscyplina pracy i bogate doświadczenie, które przekłada się na łatwość przygotowywania potraw, a przede wszystkim odważne łączenie smaków.
Opisz krótko swój styl gotowania
Jestem pasjonatem modernist cusine - lubię tworzyć klasyczne dania, lecz podawać je "ekspresyjnie".
Słodkie czy słone?
Słone.
Czego nigdy nie weźmiesz do ust albo nie podasz swoim gościom?
GMO, niedokończonego dania, dania w nieodpowiedniej temperaturze oraz sosu przygotowanego z… Wiadomo z czego…
Wymień 3 najważniejsze kuchenne gadżety i 3 najważniejsze składniki, które zawsze masz pod ręką kiedy gotujesz...
Gadżety: Nóż szefa kuchni, nóż do filetowania i nóż do mięsa.
Składniki: masło, masło, no i masło!
Jeśli mógłbyś jeść jedną wybraną potrawę przez resztę życia – co by to było?
Sałatka z rukolą.
Do jakiego jedzenia masz wstydliwą słabość?
Konfitura z wiśni mojej mamy - mógłbym ją jeść dniami i nocami…
Twoja wymarzona kulinarna podróż – w przestrzeni lub w czasie...
Wyspy Cooka.
Jeśli nie kucharzem, byłbym pewnie...
Pewnie razem z rodzicami prowadziłbym teraz rodzinne gospodarstwo ekologiczne.
Twoja rada dla początkujących kucharzy – najważniejsze w gotowaniu jest...
To trochę jak w sporcie - najważniejsza w gotowaniu jest ciężka praca, wytrwałość w dążeniu do celu, ale przede wszystkim trening!
Pomysł na potrawę na "chude" lata kryzysu...
Wątróbka z pieczonym jabłkiem.
.… i lata "tłuste" i bogatsze...
Małże św. Jakuba z puree dyniowym z orzeszkami piniowymi, kawiorem z chili i stostowaną brioche.
Więcej informacji o Marcinie Jabłońskim znajdziecie na jego oficjalnej stronie >>>
rozmarzona.marzena
Turkusowalady