"Wegetarian nie obsługujemy"
Jeden z krytyków kulinarnych, którego Ramsay swego czasu obraził, określił go „pierwszorzędnym kucharzem, ale drugorzędnym człowiekiem”. Chodziło mu zapewne o charakter szkockiego szefa kuchni, który bardziej jest znany ze swojego skandalicznego zachowania, niż nieprzeciętnych umiejętności kucharskich – zdobył w końcu aż 13 gwiazdek Michelina!
Lista grzechów Szkota jest długa. Nienawidzi wegetarian, posuwając się czasem do serwowania im mięsa zupełnie z zaskoczenia – a to użyje wywaru z kurczaka zamiast warzywnego, albo też dowcipnie zaserwuje wegetarianinowi z 8-letnim stażem pizzę z szynką parmeńską, zaśmiewając się potem z obsługą, że właśnie „nawrócił wegetarianina”.
Jako miłośnik mięsa brutalnie obchodzi się też ze zwierzętami – w swoim programie „The F Word” (w Polsce znanym jako „Ku jak kucharz”) hodował w przydomowym ogródku różne zwierzęta – indyki, owce, świnie (te ostatnie nazwał przewrotnie Trinny and Susannah) – a następnie brał udział w ich zabijaniu. Jest jednak w tym uczciwy, od początku wszyscy, łącznie z dziećmi Gordona, wiedziały jakie jest przeznaczenie zwierząt – mięso.
Można to obejrzeć tutaj, ale film jest skierowany raczej do ludzi o mocnych nerwach - sam Gordon wygląda na mocno zestresowanego. W innym odcinku - świątecznym - podczas polowania zabił renifera. Wesołych świąt Rudolf.
"Musisz być głośny, by mieć wyniki"
Tak jak jego poglądy, ostry jest też jego język – wyliczono, że w jednym z odcinków Ramsay klął regularnie co 20 sekund! Jak sam określił, była to „ekspresja prawdziwej pasji i frustracji.” Pasji nie można mu odmówić, jest niezwykle istotna także w jego restauracjach, w których utrzymuje niezmiennie wysoki standard. Nie raz musiał bronić wyśrubowanych standardów w sądzie, jak wtedy gdy jeden z klientów do serwowanej barweny zażyczył sobie keczupu. Po tym jak klient kazał kelnerowi iść po keczup do sklepu, Ramsay wyrzucił go z restauracji. Pozwany przez klienta w sądzie Ramsay wygrał.
Swego czasu podczas wizyty w Australii w 2009 w Melbourne obraził prezenterkę tamtejszej telewizji Tracy Grimshaw. Ramsay sam stworzył jej podobiznę przyklejając zdjęcie świńskiego ryja do sylwetki nagiej kobiety, dając jednocześnie do zrozumienia, że to właśnie prezenterka, z którą miał na pieńku. Była to zemsta za nazwania Ramsaya „aroganckim narcyzem i tyranem.”
Przepis na show
Formuła wielu programów Gordona Ramsaya jest podobna, prosta i skuteczna – rozbija on psychicznie bohaterów swoich show, po czym składa ich z powrotem – według siebie, do momentu aż są mu wdzięczni za wszystkie wyzwiska, którymi ich obdarzył.
Można się zastanawiać, jak bardzo Ramsay swój wizerunek kreuje, zasłaniając prawdziwą twarz sympatycznego, szczerego faceta, która czasem wyłania się zza maski - jak w tym fragmencie "The F Word", w którym łamie nóż do filetowania.
Ramsay jest znany przede wszystkim z Hells Kitchen („Piekielna kuchnia Gordona Ramsaya”) gdzie kucharze amatorzy aspirują do roli profesjonalnego szefa kuchni pod okiem Szkota - w tym programie Ramsay najwyraźniej pokazywał swoje oblicze tyrana i despoty. Z czasem złagodniał, ale do dzisiaj jego programy wywołują sporo kontrowersji.
Jednym z nich są "Kuchenne koszmary USA" (u nas można je zobaczyć na BBC lifestyle), których każdy odcinek odbywa się według tego samego scenariusza – Ramsay przybywa do restauracji niczym rycerz na białym rumaku, siada do stołu, zamawia i rozpoczyna krytykę – czasem zwymiotuje, czasem coś wypluje, a w końcu i tak ląduje w kuchni, gdzie obraża kucharza i właścicieli (kelnerzy cieszą się zazwyczaj jego sympatią), a czasem też klientów – jednemu z nich, narzekającego z powodu małej ilości dyni w risotto, zaproponował dokładkę dyni „prosto w d..., wolisz ją pokrojoną czy w całości?”
W kuchni szybko identyfikuje problem, krzyczy jeszcze trochę i próbuje go rozwiązać, między innymi przy pomocy sesji terapeutycznych swojego autorstwa dla obsługi i właścicieli, którzy nagle rozumieją swoje błędy i wybuchają oczyszczającym płaczem. Ramsay prezentuje nowe menu, zmienia wystrój, a restauracja wkracza na świetlistą drogę sukcesu.
Istnieje jednak kilka wątpliwości. Po sprawdzeniu wszystkich restauracji, które odwiedził Gordon, okazało się, że tylko 13 na 32 z nich pozostało otwartych, 19 zamknięto (statystyki dotyczą tylko pierwszych 3 sezonów show). Oczywiście - można powiedzieć, przecież pomocy wzywają restauracje będące już na prostej drodze do upadku, często z olbrzymimi długami. Jednak czy poprawa ich losu nie była właśnie zadaniem Ramsaya, który czasem bardziej dba o swój image niż o dobro restauracji?
Ramsay za kratkami
Co w nowym show? „Gordon Behind Bars” („Gordon za kratkami”) to najnowszy program, w którym Ramsay gotuje z prawdziwymi zakapiorami - więźniami i razem z nimi zakłada piekarnię w zakładzie karnym – Bad Boys Bakery („Piekarnia złych chłopców”).
Przed pierwszym odcinkiem programu w więzieniu w Brixton naczelnik rozmawiał z Gordonem na temat granic jego zachowania – chodzi o krzyki i wyzwiska, które skierowane do osób, które mają problemy z kontrolą gniewu - jak kryminaliści osadzeni w Brixton, mogą skończyć się różnie dla słynnego szefa kuchni.
Po obejrzeniu programu rzuca się w oczy entuzjazm więźniów, dla których nauka o boku słynnego szefa kuchni jest szansą na nabycie umiejętności, dających im szansę na normalne życie na wolności.
Nowy program jest także szansą na rehabilitację dla samego Gordon, który ostatnio przeżywał ciężki okres – jego programy traciły na oglądalności, pojawiły się oskarżenia o niewierność małżeńską, restauracje nie zarabiały tak jak kiedyś. ”Gordon za kratkami” jest szansą na zmianę wizerunku.
Jeden z krytyków kulinarnych, którego Ramsay swego czasu obraził, określił go „pierwszorzędnym kucharzem, ale drugorzędnym człowiekiem”. Chodziło mu zapewne o charakter szkockiego szefa kuchni, który bardziej jest znany ze swojego skandalicznego zachowania, niż nieprzeciętnych umiejętności kucharskich – zdobył w końcu aż 13 gwiazdek Michelina!
Lista grzechów Szkota jest długa. Nienawidzi wegetarian, posuwając się czasem do serwowania im mięsa zupełnie z zaskoczenia – a to użyje wywaru z kurczaka zamiast warzywnego, albo też dowcipnie zaserwuje wegetarianinowi z 8-letnim stażem pizzę z szynką parmeńską, zaśmiewając się potem z obsługą, że właśnie „nawrócił wegetarianina”.
Jako miłośnik mięsa brutalnie obchodzi się też ze zwierzętami – w swoim programie „The F Word” (w Polsce znanym jako „Ku jak kucharz”) hodował w przydomowym ogródku różne zwierzęta – indyki, owce, świnie (te ostatnie nazwał przewrotnie Trinny and Susannah) – a następnie brał udział w ich zabijaniu. Jest jednak w tym uczciwy, od początku wszyscy, łącznie z dziećmi Gordona, wiedziały jakie jest przeznaczenie zwierząt – mięso.
Można to obejrzeć tutaj, ale film jest skierowany raczej do ludzi o mocnych nerwach - sam Gordon wygląda na mocno zestresowanego. W innym odcinku - świątecznym - podczas polowania zabił renifera. Wesołych świąt Rudolf.
"Musisz być głośny, by mieć wyniki"
Tak jak jego poglądy, ostry jest też jego język – wyliczono, że w jednym z odcinków Ramsay klął regularnie co 20 sekund! Jak sam określił, była to „ekspresja prawdziwej pasji i frustracji.” Pasji nie można mu odmówić, jest niezwykle istotna także w jego restauracjach, w których utrzymuje niezmiennie wysoki standard. Nie raz musiał bronić wyśrubowanych standardów w sądzie, jak wtedy gdy jeden z klientów do serwowanej barweny zażyczył sobie keczupu. Po tym jak klient kazał kelnerowi iść po keczup do sklepu, Ramsay wyrzucił go z restauracji. Pozwany przez klienta w sądzie Ramsay wygrał.
Swego czasu podczas wizyty w Australii w 2009 w Melbourne obraził prezenterkę tamtejszej telewizji Tracy Grimshaw. Ramsay sam stworzył jej podobiznę przyklejając zdjęcie świńskiego ryja do sylwetki nagiej kobiety, dając jednocześnie do zrozumienia, że to właśnie prezenterka, z którą miał na pieńku. Była to zemsta za nazwania Ramsaya „aroganckim narcyzem i tyranem.”
Przepis na show
Formuła wielu programów Gordona Ramsaya jest podobna, prosta i skuteczna – rozbija on psychicznie bohaterów swoich show, po czym składa ich z powrotem – według siebie, do momentu aż są mu wdzięczni za wszystkie wyzwiska, którymi ich obdarzył.
Można się zastanawiać, jak bardzo Ramsay swój wizerunek kreuje, zasłaniając prawdziwą twarz sympatycznego, szczerego faceta, która czasem wyłania się zza maski - jak w tym fragmencie "The F Word", w którym łamie nóż do filetowania.
Ramsay jest znany przede wszystkim z Hells Kitchen („Piekielna kuchnia Gordona Ramsaya”) gdzie kucharze amatorzy aspirują do roli profesjonalnego szefa kuchni pod okiem Szkota - w tym programie Ramsay najwyraźniej pokazywał swoje oblicze tyrana i despoty. Z czasem złagodniał, ale do dzisiaj jego programy wywołują sporo kontrowersji.
Jednym z nich są "Kuchenne koszmary USA" (u nas można je zobaczyć na BBC lifestyle), których każdy odcinek odbywa się według tego samego scenariusza – Ramsay przybywa do restauracji niczym rycerz na białym rumaku, siada do stołu, zamawia i rozpoczyna krytykę – czasem zwymiotuje, czasem coś wypluje, a w końcu i tak ląduje w kuchni, gdzie obraża kucharza i właścicieli (kelnerzy cieszą się zazwyczaj jego sympatią), a czasem też klientów – jednemu z nich, narzekającego z powodu małej ilości dyni w risotto, zaproponował dokładkę dyni „prosto w d..., wolisz ją pokrojoną czy w całości?”
W kuchni szybko identyfikuje problem, krzyczy jeszcze trochę i próbuje go rozwiązać, między innymi przy pomocy sesji terapeutycznych swojego autorstwa dla obsługi i właścicieli, którzy nagle rozumieją swoje błędy i wybuchają oczyszczającym płaczem. Ramsay prezentuje nowe menu, zmienia wystrój, a restauracja wkracza na świetlistą drogę sukcesu.
Istnieje jednak kilka wątpliwości. Po sprawdzeniu wszystkich restauracji, które odwiedził Gordon, okazało się, że tylko 13 na 32 z nich pozostało otwartych, 19 zamknięto (statystyki dotyczą tylko pierwszych 3 sezonów show). Oczywiście - można powiedzieć, przecież pomocy wzywają restauracje będące już na prostej drodze do upadku, często z olbrzymimi długami. Jednak czy poprawa ich losu nie była właśnie zadaniem Ramsaya, który czasem bardziej dba o swój image niż o dobro restauracji?
Ramsay za kratkami
Co w nowym show? „Gordon Behind Bars” („Gordon za kratkami”) to najnowszy program, w którym Ramsay gotuje z prawdziwymi zakapiorami - więźniami i razem z nimi zakłada piekarnię w zakładzie karnym – Bad Boys Bakery („Piekarnia złych chłopców”).
Przed pierwszym odcinkiem programu w więzieniu w Brixton naczelnik rozmawiał z Gordonem na temat granic jego zachowania – chodzi o krzyki i wyzwiska, które skierowane do osób, które mają problemy z kontrolą gniewu - jak kryminaliści osadzeni w Brixton, mogą skończyć się różnie dla słynnego szefa kuchni.
Po obejrzeniu programu rzuca się w oczy entuzjazm więźniów, dla których nauka o boku słynnego szefa kuchni jest szansą na nabycie umiejętności, dających im szansę na normalne życie na wolności.
Nowy program jest także szansą na rehabilitację dla samego Gordon, który ostatnio przeżywał ciężki okres – jego programy traciły na oglądalności, pojawiły się oskarżenia o niewierność małżeńską, restauracje nie zarabiały tak jak kiedyś. ”Gordon za kratkami” jest szansą na zmianę wizerunku.
zewa
zbysiowa
Też lubię jego programy, ale nie znałam go z tej strony) Dziękuję za świetny artykuł Kołczu:)
darmiona
Polpal
Bahus
natsu
Z nim jest trochę ja z naszą Gesslerową - ona też, gdzie się nie pojawi ze swoimi "rewolucjami" to później połowę knajp trzeba zamknąć bo nawet stali klienci nie chcą przychodzić. Jednak w przeciwieństwie do niej Ramsaya polubiłam - za jego programy solowe. To na prawdę porządny gość, a sposób w jaki prezentuje kolejne przepisy dociera do mnie w 100%. Telewizja swoją drogą, a człowiek swoją :)
kołczu
Ani nic ciekawego się o Indiach się dowiedziałem, ani nie było okazji zobaczyć Gordona w akcji. Najciekawsza "potrawa" programu to chutney z mrówek i ich jaj :)
Tit
darmiona
delicja
kołczu
delicja napisał(a):
Lancerciu
Tit
zewa
Donnna
Tit
Donnna
kołczu
A co do odpowiadających uśmiechem gości programu Ramsaya na jego docinki. Program Ramsaya, w restauracji Ramsaya, ludzie jedzą jedzenie Ramsaya, z talerzy Ramsaya - trudno żeby pyskowali swojemu gospodarzowi przed kamerami, raczej spijają słowa z jego ust nawet gdy powie, że mają tłuste d...ska (przykład z programu).
Poza tym napisałem, że moim zdaniem wizerunek Ramsaya - despoty to kreacja, za którym kryje się szczery i sympatyczny facet. Ten fragment tekstu widocznie Ci uciekł.
Donnna napisał(a):
Donnna