Na rynku zbożowym źle się dzieje - zboża brak, pomysłów na to skąd je wziąć również nie ma. Prawdopodobnie sytuacja nie poprawi się, bo zboża praktycznie nigdzie nie można dostać, więc mąka już teraz kosztuje 1,32 zł za kilogram.
Ile kosztuje zboże i dlaczego kosztuje tak dużo?
Już w sierpniu 2010 roku cena pszenicy wzrosła z 460 zł do 780 zł za tonę - i choć trwały żniwa, więc teoretycznie powinno byc najtaniej - w praktyce ceny wciąż rosły.
Jeszcze końcem lata wydawało się, że trudna sytuacja jest przejściowa - jesienią natomiast stało się jasne, że czekają nas duże problemy. O problemach jednak nie było słychać - magazyny ze zbożem były pełne, przez co nie odczuliśmy kryzysu.
Tymczasem młynarze zapełnili swoje magazyny w panice kupując zboże na zapas przewidując, że z każdym miesiącem będzie ono coraz droższe. Dlatego przez kilka miesięcy, podczas których korzystali z zapasów - ceny były stabilne. Dziś już wiadomo, że nie ma ani zapasów, ani zboża w zadowalającej ilości, a ceny mąki wciąż rosną.
Sytuacja jest niewesoła - mamy dopiero połowę stycznia, a mąka drożeje z dnia na dzień. Tak samo będzie z makaronami, ciastami i pieczywem. Szacuje się, że w maju cena chleba może wzrosnąć nawet do 4-5 złotych.
Na każdy kilogram makaronu trzeba zużyć kilogram mąki - by producentom opłacała się produkcja, mąka będzie musiała kosztować 1,52 zł czyli o kolejne 20 groszy więcej. Niestety - wszystko przed nami. Systematyczne podwyżki cen żywności również.
Pod koniec ubiegłego roku przewidywaliśmy duże podwyżki cen produktów w związku z podniesieniem stawki podatku VAT. Szybko jednak okazało się, że to nie VAT będzie zmorą na początku 2011 roku, a deficyt zboża.
W rezultacie dotkliwie odczuwamy kryzys na rynku piekarniczym - ceny pieczywa i produktów ciastkarskich stale rosną, a do kolejnych zbiorów daleko.
Podwyżka napędza podwyżkę
Jakby tego było mało - brakować zaczyna również pszenicy paszowej. Hodowcy już teraz mają problem z kupnem paszy w opłacalnej cenie. Jak tak dalej pójdzie - możemy spodziewać się także wzrostu cen mięsa, zwłaszcza drobiowego oraz wieprzowego.
Zboża brakuje w całej Europie
Cała Unia Europejska cierpi razem z nami - nie tylko w Polsce mamy trudną sytuację. Z powodu suszy i powodzi ziarna zbóżowego jest nie tylko mało - dodatkowo wiele do życzenia pozostawia jego jakość.
We Francji pszenica drożeje dziennie o 6 euro na tonie, pozostałe rynki europejskie również borykają się z problemem szybkich podwyżek. Cała panika swoje korzenie ma w Rosji - tam już w sierpniu ubiegłego roku zakazano eksportu zboża, który utrzymywany jest do dziś.
Mówi się, że rząd wie o zapasach zgromadzonych gdzieś na czarną godzinę, które to może uruchomić w każdej chwili. Gdyby to była prawda - należałoby chyba uruchomić rezerwy już teraz. Najprawdopodobniej jednak głosy o rzekomych rezerwach są dalekie od prawdy. Co więcej - pośrednio to właśnie one spowodowały pozbywanie się zboża przez rolników jeszcze w trakcie żniw. Sprzedawali oni chętnie swoje zboże za granicę ponieważ obawiali się, że w kraju nie otrzymają opłacalnej stawki, skoro na rynek w każdej chwili trafić mogło zboże ze zgromadzonych zapasów.
W efekcie mamy to co mamy - czyli nie mamy nic. Zamiast obiecanych zapasów płacimy ponad 1,30 zł za kilogram mąki, a za chleb już niedługo będziemy płacić dwa razy więcej niż obecnie.
A zamiast liczyć na rządowe obietnice zapasów - pora zacząć gromadzić własne - mąki i makaronów.
Ile kosztuje zboże i dlaczego kosztuje tak dużo?
Już w sierpniu 2010 roku cena pszenicy wzrosła z 460 zł do 780 zł za tonę - i choć trwały żniwa, więc teoretycznie powinno byc najtaniej - w praktyce ceny wciąż rosły.
Jeszcze końcem lata wydawało się, że trudna sytuacja jest przejściowa - jesienią natomiast stało się jasne, że czekają nas duże problemy. O problemach jednak nie było słychać - magazyny ze zbożem były pełne, przez co nie odczuliśmy kryzysu.
Tymczasem młynarze zapełnili swoje magazyny w panice kupując zboże na zapas przewidując, że z każdym miesiącem będzie ono coraz droższe. Dlatego przez kilka miesięcy, podczas których korzystali z zapasów - ceny były stabilne. Dziś już wiadomo, że nie ma ani zapasów, ani zboża w zadowalającej ilości, a ceny mąki wciąż rosną.
Sytuacja jest niewesoła - mamy dopiero połowę stycznia, a mąka drożeje z dnia na dzień. Tak samo będzie z makaronami, ciastami i pieczywem. Szacuje się, że w maju cena chleba może wzrosnąć nawet do 4-5 złotych.
Na każdy kilogram makaronu trzeba zużyć kilogram mąki - by producentom opłacała się produkcja, mąka będzie musiała kosztować 1,52 zł czyli o kolejne 20 groszy więcej. Niestety - wszystko przed nami. Systematyczne podwyżki cen żywności również.
Pod koniec ubiegłego roku przewidywaliśmy duże podwyżki cen produktów w związku z podniesieniem stawki podatku VAT. Szybko jednak okazało się, że to nie VAT będzie zmorą na początku 2011 roku, a deficyt zboża.
W rezultacie dotkliwie odczuwamy kryzys na rynku piekarniczym - ceny pieczywa i produktów ciastkarskich stale rosną, a do kolejnych zbiorów daleko.
Podwyżka napędza podwyżkę
Jakby tego było mało - brakować zaczyna również pszenicy paszowej. Hodowcy już teraz mają problem z kupnem paszy w opłacalnej cenie. Jak tak dalej pójdzie - możemy spodziewać się także wzrostu cen mięsa, zwłaszcza drobiowego oraz wieprzowego.
Zboża brakuje w całej Europie
Cała Unia Europejska cierpi razem z nami - nie tylko w Polsce mamy trudną sytuację. Z powodu suszy i powodzi ziarna zbóżowego jest nie tylko mało - dodatkowo wiele do życzenia pozostawia jego jakość.
We Francji pszenica drożeje dziennie o 6 euro na tonie, pozostałe rynki europejskie również borykają się z problemem szybkich podwyżek. Cała panika swoje korzenie ma w Rosji - tam już w sierpniu ubiegłego roku zakazano eksportu zboża, który utrzymywany jest do dziś.
Mówi się, że rząd wie o zapasach zgromadzonych gdzieś na czarną godzinę, które to może uruchomić w każdej chwili. Gdyby to była prawda - należałoby chyba uruchomić rezerwy już teraz. Najprawdopodobniej jednak głosy o rzekomych rezerwach są dalekie od prawdy. Co więcej - pośrednio to właśnie one spowodowały pozbywanie się zboża przez rolników jeszcze w trakcie żniw. Sprzedawali oni chętnie swoje zboże za granicę ponieważ obawiali się, że w kraju nie otrzymają opłacalnej stawki, skoro na rynek w każdej chwili trafić mogło zboże ze zgromadzonych zapasów.
W efekcie mamy to co mamy - czyli nie mamy nic. Zamiast obiecanych zapasów płacimy ponad 1,30 zł za kilogram mąki, a za chleb już niedługo będziemy płacić dwa razy więcej niż obecnie.
A zamiast liczyć na rządowe obietnice zapasów - pora zacząć gromadzić własne - mąki i makaronów.
Weronka