Od wieków łasuchy łamały sobie głowy nad tym, w jaki sposób uprzyjemnić sobie życie, wymyślając coraz to smaczniejsze i bardziej wymyślne łakocie. Już w czasach starożytnych były one nieodłącznym elementem uczt. Na początku, kiedy nie znano jeszcze cukru, wykorzystywano miód, w którym obtaczano lub smażono owoce, nasiona, kwiaty oraz łodygi jadalnych roślin. Starożytni Grecy i Rzymianie piekli ciastka nasączane sokiem z daktyli, winogron oraz miodem. Średniowieczni Europejczycy zajadali się piernikami. Dzięki odkryciom geograficznym poznaliśmy kakao i czekoladę.
Po okresie kryzysu w czasach średniowiecza łakocie zaczęły powoli wracać do łask, szczególnie bogaczy, których było na nie stać. Tym bardziej, że słodyczom będącym połączeniem cukru i rozmaitych przypraw, przypisywano właściwości lecznicze – zapobiegały dolegliwościom przewodu pokarmowego wywołanym źle doprawionymi daniami, których świeżość nierzadko również pozostawiała wiele do życzenia. W starożytności do produkcji używano bardzo drogiego cukru z trzciny cukrowej. Słodycze były więc przysmakiem bogaczy. Dopiero wytworzenie cukru z buraków spowodowało, że większa część społeczeństwa mogła sobie pozwolić na chwilę przyjemności.
Pierwsze cukierki, zbliżone do naszych drażetek, wyrabiano z najróżniejszego rodzaju wyśmienitych i aromatycznych przypraw takich jak: imbir, ziarna anyżku, goździki i jałowiec. Zanurzano je w roztopionym cukrze, następnie kilkakrotnie gotowano, aż do momentu powstania karmelu. Nazwa „drażetki” pojawiła się wiele lat później tak jak i te słodycze w dostępnej dziś formie. Obecnie cukierki są wytwarzane z odpowiednio spreparowanego cukru oraz właściwie dobranych substancji smakowych. Dzięki ogromnemu asortymentowi proponowane przez producentów wyroby spełniają zachcianki nawet najbardziej wymagających. Mleczne karmelki, czekoladowe suguski, miętowe odświeżenie w pastylce i sok owocowy zamknięty w kwaskowej oprawie landrynka, to dopiero początek propozycji, a już nie można pohamować napływającej na język ślinki.
W XIX wieku pojawiły się pierwsze lizaki. Charles Dickens opisuje słodycze podobne do lizaków jednak pozbawione patyczka. Kolejnym etapem na drodze ich ewolucji były ołówki zakończone kawałeczkami twardych słodyczy, znane z czasów Wojny Secesyjnej. Wynalazcą lizaka w dzisiejszej jego formie był znany milioner Georga Smith, który swój wynalazek nazwał Lolly Pop od imienia ulubionego konia wyścigowego.
Lizaki to nic innego jak słodycze umieszczone na drewnianym lub plastikowym patyczku. Najbardziej znane to kolorowe serduszka, kuleczki i podłużne laseczki o mlecznych i owocowych smakach. Jednak wyobraźnia producentów jest niezmiernie bogata i dostarcza nam coraz to nowych form tych słodkości.
Ciekawostka:
Największy na świece lizak powstał w 2002 roku. Ważył prawie 2 tony, miał około 50 cm grubości i 5 metrów wysokości i miał wiśniowy smak.
Dawniej produkcja była dość długotrwała, aktualnie urządzenia w ciągu 60 sekund wytwarzają 5900 lizaków.
Inną formą owocowych słodkości do ssania są żelki. Pierwotnie znane jako żelkowe miśki, aktualnie ich kształty przybierają formy smoków, dinozaurów po postacie ze znanych kreskówek, np. Kubusia Puchatka. Te formy żelkowych łakoci szczególnie cieszą najmłodszych. Na początku należy opracować wzór żelowego przysmaku. Z gipsu formuje się formę, a właściwie setki foremek. Umieszcza się je jedna obok drugiej na wielkich płytach. Tak powstaje matryca do odlewu partii misiów. W fabryce mieszane są wszystkie składniki.: żelatyna, skrobia oraz syrop glukozowy. Po ostygnięciu misie są pokrywane substancją nabłyszczającą i zapobiegającą sklejaniu. Zapakowane, misie ruszają do sklepów na całym świecie, skąd trafiają prosto do buzi naszych milusińskich.
Po okresie kryzysu w czasach średniowiecza łakocie zaczęły powoli wracać do łask, szczególnie bogaczy, których było na nie stać. Tym bardziej, że słodyczom będącym połączeniem cukru i rozmaitych przypraw, przypisywano właściwości lecznicze – zapobiegały dolegliwościom przewodu pokarmowego wywołanym źle doprawionymi daniami, których świeżość nierzadko również pozostawiała wiele do życzenia. W starożytności do produkcji używano bardzo drogiego cukru z trzciny cukrowej. Słodycze były więc przysmakiem bogaczy. Dopiero wytworzenie cukru z buraków spowodowało, że większa część społeczeństwa mogła sobie pozwolić na chwilę przyjemności.
Słodki przedmiot pożądania - cukierki
Pierwsze cukierki, zbliżone do naszych drażetek, wyrabiano z najróżniejszego rodzaju wyśmienitych i aromatycznych przypraw takich jak: imbir, ziarna anyżku, goździki i jałowiec. Zanurzano je w roztopionym cukrze, następnie kilkakrotnie gotowano, aż do momentu powstania karmelu. Nazwa „drażetki” pojawiła się wiele lat później tak jak i te słodycze w dostępnej dziś formie. Obecnie cukierki są wytwarzane z odpowiednio spreparowanego cukru oraz właściwie dobranych substancji smakowych. Dzięki ogromnemu asortymentowi proponowane przez producentów wyroby spełniają zachcianki nawet najbardziej wymagających. Mleczne karmelki, czekoladowe suguski, miętowe odświeżenie w pastylce i sok owocowy zamknięty w kwaskowej oprawie landrynka, to dopiero początek propozycji, a już nie można pohamować napływającej na język ślinki.
Słodki przedmiot pożądania - lizaki
W XIX wieku pojawiły się pierwsze lizaki. Charles Dickens opisuje słodycze podobne do lizaków jednak pozbawione patyczka. Kolejnym etapem na drodze ich ewolucji były ołówki zakończone kawałeczkami twardych słodyczy, znane z czasów Wojny Secesyjnej. Wynalazcą lizaka w dzisiejszej jego formie był znany milioner Georga Smith, który swój wynalazek nazwał Lolly Pop od imienia ulubionego konia wyścigowego.
Lizaki to nic innego jak słodycze umieszczone na drewnianym lub plastikowym patyczku. Najbardziej znane to kolorowe serduszka, kuleczki i podłużne laseczki o mlecznych i owocowych smakach. Jednak wyobraźnia producentów jest niezmiernie bogata i dostarcza nam coraz to nowych form tych słodkości.
Ciekawostka:
Największy na świece lizak powstał w 2002 roku. Ważył prawie 2 tony, miał około 50 cm grubości i 5 metrów wysokości i miał wiśniowy smak.
Dawniej produkcja była dość długotrwała, aktualnie urządzenia w ciągu 60 sekund wytwarzają 5900 lizaków.
Słodki przedmiot pożądania - żelki
Inną formą owocowych słodkości do ssania są żelki. Pierwotnie znane jako żelkowe miśki, aktualnie ich kształty przybierają formy smoków, dinozaurów po postacie ze znanych kreskówek, np. Kubusia Puchatka. Te formy żelkowych łakoci szczególnie cieszą najmłodszych. Na początku należy opracować wzór żelowego przysmaku. Z gipsu formuje się formę, a właściwie setki foremek. Umieszcza się je jedna obok drugiej na wielkich płytach. Tak powstaje matryca do odlewu partii misiów. W fabryce mieszane są wszystkie składniki.: żelatyna, skrobia oraz syrop glukozowy. Po ostygnięciu misie są pokrywane substancją nabłyszczającą i zapobiegającą sklejaniu. Zapakowane, misie ruszają do sklepów na całym świecie, skąd trafiają prosto do buzi naszych milusińskich.