Efekt ciężkiej pracy
Crocus dativus, czyli kwiat, z którego pręcików wyrabia się szafran, kwitnie jedynie przez dwa tygodnie października. Zbiera się go zazwyczaj od samego ranka, kiedy otwierają się płatki kwiatów. Kwiaty krokusów są zbierane do koszy, po czym wyrywane są z nich pręciki, suszone następnie nad ogniem.
Suszone pręciki tracą aż 80 procent wagi podczas obróbki, a na jeden kilogram przyprawy potrzeba aż 200 tysięcy kwiatów!
Smak delikatny, ale wyraźny
Wystarczy niewielka ilość tej przyprawy, żeby nasza potrawa uzyskała dodatkową smakową głębię. Charakterystyczny, delikatny aromat, lekko gorzkawy. Używany jest do sosów, ryb, ciast. Przyprawia się nim także mięsa i dodaje do niektórych likierów.
Szafran powinno się najpierw namoczyć w gorącej, ale nie wrzącej wodzie, co pozwoli wyzwolić wszystkie jego drogocenne właściwości, a dopiero potem dodać do potrawy.
Oprócz unikalnych zalet smakowych i zapachowych szafran ma także właściwości zdrowotne, reguluje trawienie i chroni żołądek. Posiada także właściwości antydepresyjne, a wykorzystywany na różne sposoby był już w starożytności – używali go już egipscy faraonowie, rzymski cesarz Marek Aureliusz kąpał się w nim, aby wzmocnić potencję – jego właściwości jako afrodyzjaku są doceniane i dzisiaj.
Alternatywa dla opium?
Warto wiedzieć, że ten światowy symbol luksusu często był i jest fałszowany. Na angielskim dworze Henryka VIII takie fałszerstwo często było karane śmiercią, a w Wenecji powstał specjalny urząd do spraw handlu szafranem, który regulował kwestie związane z kupnem i sprzedażą tej drogiej przyprawy.
Nawet dzisiaj na arabskich bazarach można spotkać fałszywy szafran, czyli naprawdę krokosz barwierski. Ta niegroźna i sympatyczna w gruncie rzeczy roślina sprzedawana jest jako szafran ze względu na podobieństwo w wysuszonej postaci. W smaku i aromacie w niczym nie przypomina tradycyjnego szafranu.
Szafran jest wymagający w uprawie, dlatego rośnie w niewielu państwach o określonym klimacie. Aż 90 procent upraw znajduje się w Iranie, lecz rośnie także w Indiach i krajach morza śródziemnego. Jego uprawa jest taka dochodowa, że afgańscy hodowcy opium rozważali zarzucenie nielegalnego procederu na rzecz uprawy szafranu. Odrzucili jednak ten pomysł, ze względu na trudność uprawiania kwiatów krokusa.
Crocus dativus, czyli kwiat, z którego pręcików wyrabia się szafran, kwitnie jedynie przez dwa tygodnie października. Zbiera się go zazwyczaj od samego ranka, kiedy otwierają się płatki kwiatów. Kwiaty krokusów są zbierane do koszy, po czym wyrywane są z nich pręciki, suszone następnie nad ogniem.
Suszone pręciki tracą aż 80 procent wagi podczas obróbki, a na jeden kilogram przyprawy potrzeba aż 200 tysięcy kwiatów!
Smak delikatny, ale wyraźny
Wystarczy niewielka ilość tej przyprawy, żeby nasza potrawa uzyskała dodatkową smakową głębię. Charakterystyczny, delikatny aromat, lekko gorzkawy. Używany jest do sosów, ryb, ciast. Przyprawia się nim także mięsa i dodaje do niektórych likierów.
Szafran powinno się najpierw namoczyć w gorącej, ale nie wrzącej wodzie, co pozwoli wyzwolić wszystkie jego drogocenne właściwości, a dopiero potem dodać do potrawy.
Oprócz unikalnych zalet smakowych i zapachowych szafran ma także właściwości zdrowotne, reguluje trawienie i chroni żołądek. Posiada także właściwości antydepresyjne, a wykorzystywany na różne sposoby był już w starożytności – używali go już egipscy faraonowie, rzymski cesarz Marek Aureliusz kąpał się w nim, aby wzmocnić potencję – jego właściwości jako afrodyzjaku są doceniane i dzisiaj.
Alternatywa dla opium?
Warto wiedzieć, że ten światowy symbol luksusu często był i jest fałszowany. Na angielskim dworze Henryka VIII takie fałszerstwo często było karane śmiercią, a w Wenecji powstał specjalny urząd do spraw handlu szafranem, który regulował kwestie związane z kupnem i sprzedażą tej drogiej przyprawy.
Nawet dzisiaj na arabskich bazarach można spotkać fałszywy szafran, czyli naprawdę krokosz barwierski. Ta niegroźna i sympatyczna w gruncie rzeczy roślina sprzedawana jest jako szafran ze względu na podobieństwo w wysuszonej postaci. W smaku i aromacie w niczym nie przypomina tradycyjnego szafranu.
Szafran jest wymagający w uprawie, dlatego rośnie w niewielu państwach o określonym klimacie. Aż 90 procent upraw znajduje się w Iranie, lecz rośnie także w Indiach i krajach morza śródziemnego. Jego uprawa jest taka dochodowa, że afgańscy hodowcy opium rozważali zarzucenie nielegalnego procederu na rzecz uprawy szafranu. Odrzucili jednak ten pomysł, ze względu na trudność uprawiania kwiatów krokusa.
kimek
kołczu
kimek napisał(a):
kimek
To bardzo proste - nitki szafranu to nie pręciki - jak napisano w artykule, a słupki kwiatu krokusa ( różnica jest zasadnicza :) jedne są męskimi organami, drugie żeńskimi ). Mamy właśnie porę kwitnienia polskich krokusów, więc nietrudno zobaczyć, jak taki słupek wygląda.
Krokosz barwierski nie wygląda jak nitki szafranu - to takie "strzępki", czyli wysuszone płatki kwiatu. Mam nadzieję, że napisałem w miarę zrozumiale :)