Gik jest winem słodkim i delikatnym, ma 11,5 procent alkoholu i produkowane jest z czerwonych oraz białych winogron rosnących w Hiszpanii. Nie zawiera dodatkowych słodzików ani sztucznych barwników. Trunek niebieską barwę uzyskuje wyłącznie dzięki naturalnym składnikom, m.in. winogronowym skórkom.
Ten niezwykły alkohol jest efektem dwuletniej współpracy kilku hiszpańskich studentów z Uniwersytetem Kraju Basków i technologami żywności. Jak tłumaczą pomysłodawcy, idea niebieskiego wina wzięła się z chęci zrobienia czegoś oryginalnego i innowacyjnego, co nieco zachwieje konserwatywnym i ułożonym światem winiarskim, gdzie dominuje podział na standardowe, dobrze znane kolory i smaki. Twórcy radzą, aby zapomnieć o wszystkim, co wiemy dotychczas o winach. Przede wszystkim trzeba pozbyć się myślenia, że dobre wino oznacza tylko to tradycyjne i klasyczne.
A skąd kolor niebieski? Inspiracją stała się książka teoretyczna o biznesie pt. „Strategia błękitnego oceanu” autorstwa Chana Kima. W jego rozważaniach wody niebieskie odzwierciedlają spokój, ład i równowagę i są zaprzeczeniem agresywnego biznesu. Pomysłodawcy niebieskiego wina zdają się mówić: WYLUZUJ. Zapomnij o specjalistach od win, zapomnij o sztywnych podziałach, ciesz się smakiem dobrego alkoholu i równie mocno ciesz się z jego wyglądu. Baw się!
Wiadomo, że wino czerwone pasuje do czerwonego mięsa, pasztetów i dziczyzny, a wino białe do deserów, owoców, warzyw, ryb i drobiu. Z czym natomiast połączyć wino niebieskie? Ponoć najlepiej smakuje z łososiem, sushi, makaronem carbonara i guacamole.
Wino wygląda dość kontrowersyjnie i niektórym przywodzi na myśl… denaturat. Jednak bardziej prawidłowym skojarzeniem powinien chyba być raczej czarodziejski sok z gumijagód popijany przez bajkowe Smerfy. Póki co trunek kosztuje ok. 10 euro i dostępny jest na terenie Hiszpanii. Miejmy jednak nadzieję, że pojawi się w sprzedaży również w naszym kraju i każdy będzie mógł spróbować tego wynalazku.
Ten niezwykły alkohol jest efektem dwuletniej współpracy kilku hiszpańskich studentów z Uniwersytetem Kraju Basków i technologami żywności. Jak tłumaczą pomysłodawcy, idea niebieskiego wina wzięła się z chęci zrobienia czegoś oryginalnego i innowacyjnego, co nieco zachwieje konserwatywnym i ułożonym światem winiarskim, gdzie dominuje podział na standardowe, dobrze znane kolory i smaki. Twórcy radzą, aby zapomnieć o wszystkim, co wiemy dotychczas o winach. Przede wszystkim trzeba pozbyć się myślenia, że dobre wino oznacza tylko to tradycyjne i klasyczne.
A skąd kolor niebieski? Inspiracją stała się książka teoretyczna o biznesie pt. „Strategia błękitnego oceanu” autorstwa Chana Kima. W jego rozważaniach wody niebieskie odzwierciedlają spokój, ład i równowagę i są zaprzeczeniem agresywnego biznesu. Pomysłodawcy niebieskiego wina zdają się mówić: WYLUZUJ. Zapomnij o specjalistach od win, zapomnij o sztywnych podziałach, ciesz się smakiem dobrego alkoholu i równie mocno ciesz się z jego wyglądu. Baw się!
Wiadomo, że wino czerwone pasuje do czerwonego mięsa, pasztetów i dziczyzny, a wino białe do deserów, owoców, warzyw, ryb i drobiu. Z czym natomiast połączyć wino niebieskie? Ponoć najlepiej smakuje z łososiem, sushi, makaronem carbonara i guacamole.
Wino wygląda dość kontrowersyjnie i niektórym przywodzi na myśl… denaturat. Jednak bardziej prawidłowym skojarzeniem powinien chyba być raczej czarodziejski sok z gumijagód popijany przez bajkowe Smerfy. Póki co trunek kosztuje ok. 10 euro i dostępny jest na terenie Hiszpanii. Miejmy jednak nadzieję, że pojawi się w sprzedaży również w naszym kraju i każdy będzie mógł spróbować tego wynalazku.