Bloger Tygodnia - Słodko Mi

  • 2

Dziś w cyklu Bloger Tygodnia rozmawiamy z Alicją Kunisz, autorką bloga Słodko Mi. To nie jest "zwykły" blog z przepisami! Znakomite receptury przeplatają się tu z przemyśleniami i przeżyciami Autorki. Zachęcamy do przeczytania wywiadu!

         
ocena: 5/5 głosów: 3
Bloger Tygodnia - Słodko Mi
Zajrzyjcie chociaż na chwilę na bloga Alicji Kunisz - Słodko Mi - popatrzcie na zdjęcia, przepisy, którymi dzieli się z Czytelnikami i ... pomyślcie, że ta niezwykle zdolna młoda mama sądziła, że kompletnie nie nadaje się do wypiekania przeróżnych słodkości!

Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, dziś profil bloga nieco uległ zmianie (dlaczego - o tym przeczytacie w wywiadzie), jednak zupełnie nie wpłynęło to na jakość zamieszczanych przez Alicję propozycji!

Zachęcam Was serdecznie do odwiedzenia bloga Słodko Mi a także do przeczytania wywiadu, z którego dowiecie się jak macierzyństwo wpływa na kulinarne doświadczenia oraz - czyje przepisy Alicja uważa za niezawodne. Polecam serdecznie!

Granola

Zaczęłaś prowadzić bloga w 2013 roku. Jak sięgniesz pamięcią wstecz - czy dużo zmieniło się od tamtego czasu? Miałaś momenty zwątpienia?

Bardzo dużo się zmieniło. Przede wszystkim zmieniłam miejsce zamieszkania i pracę. Przeprowadziłam się ze swojego rodzinnego miasta Warszawy do Puław, do mojego partnera. Największą jednak zmianą była ciąża i narodziny naszego synka w grudniu 2014. W ciąży kompletnie straciłam wenę do pieczenia i zawiesiłam pracę nad blogiem, ponieważ nie chciałam robić niczego na siłę.

Gdy doszłam do siebie po porodzie i oswoiłam się z rolą matki zapragnęłam mieć coś swojego w natłoku codziennych obowiązków i wróciłam do blogowania. Wtedy też poszerzyłam tematykę bloga, ponieważ poczułam potrzebę dzielenia się również swoimi przeżyciami i przemyśleniami związanymi z macierzyństwem.

Kolejnym punktem przełomowym był zakup wymarzonej lustrzanki, dzięki której mogę zamieszczać na blogu zdjęcia lepszej jakości. Fotografia stała się moją wielką pasją. Oczywiście, miewam chwile zwątpienia, np. gdy mam mało wejść na bloga lub gdy ktoś pyta po co to robię, jeśli i tak nic z tego nie mam - o czym piszę na blogu w poście ‘Po co i dlaczego’. Jednak pasja wygrywa.

Skąd wzięła się Twoja miłość do pieczenia? Inaczej mówiąc: jak to się wszystko zaczęło?

To stało się jakoś tak spontanicznie. Zawsze myślałam, że kompletnie się do tego nie nadaję, że upieczenie ciasta to wielki wyczyn. Postanowiłam jednak spróbować, upiekłam babeczki - wyszły pyszne, tort na urodziny mamy - udał się. Zachęciło mnie to do dalszego działania i bardzo szybko pieczenie stało się moim hobby, sposobem na relaks a wreszcie pasją. Zupełnie przypadkiem trafiłam na stronę Doroty Świątkowskiej www.mojewypieki.com, która oczarowała mnie fajnymi przepisami i pięknymi zdjęciami. To właśnie wtedy zamarzyłam o założeniu własnego bloga.   

Babeczki rafaello  Bananowo-truskawkowa jaglanka  Koktajl mango z nasionami chia

W ostatniej notce można znaleźć wzmiankę o tym, że zaczęłaś zwracać uwagę na to co jesz. A co ze słodkościami? Nie wierzę, że kiedy upieczesz jakąś słodkość nawet jej nie próbujesz!

Nie ukrywam, że słodkości to moja wielka słabość. Oczywiście zawsze próbuję tego co piekę, zjadam kawałek, no może dwa... Resztę rozdaję rodzinie, znajomym, kolegom z pracy. Od pierwszego stycznia, zgodnie z moim postanowieniem noworocznym staram się ograniczać słodycze i dlatego nie piekę. Na blogu pojawiają się obecnie tylko propozycje FIT. Kolejny przepis, który zamieszczę na blogu będzie przepisem na ciasto, ale w bardzo zdrowej wersji.
 
Mieszkałaś we Włoszech - czy fakt ten przekłada się na Twoje preferencje kulinarne? Czy czerpiesz z tamtejszych tradycji kulinarnych gotując dla swoich najbliższych? A może kuchnia innego kraju jest Ci bliższa?

Uwielbiam kuchnię włoską i sporo się nauczyłam podczas swojego czteroletniego pobytu w Rzymie. Ostatnio jednak dania all’italiana (po włosku) rzadko pojawiają się w naszej kuchni, ponieważ stawiamy na zdrowe odżywianie a wiadomo, że makarony idą w biodra. Bardzo często jednak raczymy naszych gości domową pizzą z przepisu pewnej Włoszki, który lekko zmodyfikowaliśmy i udoskonaliliśmy. Niebawem on również pojawi się na blogu. Generalnie lubimy eksperymentować w kuchni, jesteśmy ciekawi nowych smaków, dlatego nie ograniczamy się do konkretnych kuchni.  

Zdrowy deser z malinami i mango  Świąteczne cake pops  Mus czekoladowy fit

Przeglądając Twojego bloga, zauważyłam, że korzystasz z przepisów innych blogerów. Na co zwracasz uwagę, decydując się na wypróbowanie czyjejś propozycji?

Tak, bardzo często czerpię inspiracje z wcześniej wspomnianego bloga Doroty Świątkowskiej bo dobrze wiem, że jej przepisy są niemalże w 100% niezawodne. Najczęściej wybór przepisów z innych blogów to czysty przypadek. Zazwyczaj szukam przepisu na konkretną rzecz, wybieram ten najciekawszy, jasno napisany. Często zwracam uwagę również na zdjęcia i komentarze czytelników.

Jaki wpływ na Twoją kulinarną działalność miało pojawienie się na świecie Twojego synka?

Pojawienie się na świecie mojego synka sprawiło, że z powodu ogromu obowiązków swojego miejsca w kuchni ustąpiłam praktycznie zupełnie mojemu partnerowi, który uwielbia gotować. Moją działką są teraz wyłącznie wypieki i koktajle.

Masło orzechowe  Tiramisu  Omlet jaglany z malinami  

Twój największy sukces kulinarny, z którego jesteś dumna?

Moim największym sukcesem było przygotowanie słodkiego bufetu na dwa wesela. Było przy tym mnóstwo pracy i nerwów, gdyż każdy element musiał być dopracowany. Jednak efekt końcowy i zadowolenie pary młodej wynagrodziły mój trud i stres.

Gdybyś mogła spędzić jeden dzień z wybraną przez siebie osobą ze świata kulinariów - kogo byś wybrała i dlaczego?

Byłby to szef Modest Amaro. Podziwiam go za jego profesjonalizm, opanowanie pomysłowość i precyzję. Chętnie nauczyłabym się przyrządzać którąś z jego niesamowitych potraw i wysłuchała jego cennych wskazówek.

Tort urodzinowy  Tarta z żurawiną i camembertem

W pierwszej notce na Twoim blogu można znaleźć informację, że zakładając bloga spełniasz swoje marzenie. Czy w planach masz kolejny krok, kolejne marzenie związane z tą dziedziną?

Tak, chciałabym, żeby mój blog stał się bardziej profesjonalny i bardziej popularny. Zamierzam zapisać się na kurs fotografii kulinarnej i dążyć w tej kwestii do perfekcji. Chcę również dość regularnie zamieszczać nowe posty co nie będzie teraz łatwe, ponieważ w zeszłym tygodniu wróciłam do pracy.     

Czy kogoś radzisz się w kwestii przepisów, receptur, pomysłów? Kto jako pierwszy próbuje nowości, które tworzysz w swojej kuchni?

Nie, raczej sama szukam inspiracji. Tą osobą jest bez dwóch zdań mój partner, który jest moim niezawodnym osobistym krytykiem. Zawsze mogę liczyć na jego szczerą opinię.

Panna cotta Milky Way

PANNA COTTA MILKY WAY

Chciałabym podzielić się przepisem na deser Panna Cotta Milky Way, ponieważ jest to mój autorski przepis, który wiąże się z moją drugą, włoską naturą.

SKŁADNIKI:
3 śmietany  kremówki 36 % (600 ml)
2 batoniki Milky Way
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią lub ziarenka z 1 laski wanilii
3 łyżeczki żelatyny
4 łyżki frużeliny truskawkowej (przepis znajdziecie na blogu)

1 warstwa
Do dwóch miseczek wkładamy po dwie łyżki frużeliny truskawkowej

2 warstwa
2 łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w 2 łyżkach gorącej wody. Do garnuszka wlewamy 2 śmietany kremówki. Dodajemy 1 łyżeczkę cukru z prawdziwą wanilią i podgrzewamy mieszając przez ok 5 minut, nie doprowadzając do wrzenia. Batoniki Milky Way kroimy na małe kawałki i rozpuszczamy w śmietanie. Dodajemy żelatynę i dokładnie mieszamy.  Zdejmujemy z palnika i pozostawiamy do ostygnięcia. Letnią masę wlewamy do miseczki i odstawiamy do lodówki do stężenia.

3 warstwa
1 łyżeczkę żelatyny rozpuszczamy w 1 łyżce gorącej wody. Do garnuszka wlewamy pozostałą śmietanę kremówkę. Dodajemy 1 łyżeczkę cukru z prawdziwą wanilią i podgrzewamy mieszając przez ok 5 minut nie doprowadzając do wrzenia. Dodajemy żelatynę i dokładnie mieszamy.  Zdejmujemy z palnika i pozostawiamy do ostygnięcia. Wlewamy do miseczek i odstawiamy do lodówki do stężenia na co najmniej kilka godzin.

Przed podaniem miseczkę zanurzamy w gorącej wodzie i wykładamy deser do góry nogami na talerz. Ozdabiamy miętą.

Smacznego!