Te małe czarne nasionka są bogatym źródłem tłuszczu. Poprzez ich tłoczenie na zimno otrzymuje się olej, który w czasach starożytnych nazywany był złotem faraonów. Oleju tego nie powinno się podgrzewać, natomiast wykazuje właściwości lecznicze.
Olej z czarnuszki zawiera do 28% kwasów nasyconych, w tym od 8% do 16% kwasu palmitynowego i około 5% kwasu stearynowego. Wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu krążenia oraz systemu odpornościowego. Jego właściwości zostają wykorzystywane w leczeniu różnych zaburzeń, takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, dolegliwości żołądka i jelit, nerek i wątroby.
Stosowany w aromaterapii wycisza, pomaga złagodzić stres, wspomaga proces prawidłowego snu. Chroni przed poparzeniami słonecznymi i łagodzi je. Zapobiega uszkodzeniom, które wywołuje naświetlanie promieniowaniem jonizującym - stosowane w radioterapii. Wykazuje silnie działanie antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne.
Reguluje poziom cukru we krwi. Ma działanie antynowotworowe. Przeciwdziała łysieniu, hamuje wypadanie włosów, pozwala pozbyć się łupieżu i spowodowanego stanem zapalnym swędzenia. Reguluje miesiączkowanie, wspomaga laktację u matek karmiących.
Czarnuszkę można stosować zewnętrznie i wewnętrznie. Zmielona zastępuje pieprz - jest od niego zdrowsza, bo nie zakwasza organizmu. Ziarna można dodać do pieczonego chleba, do ciast; można stosować ją jako posypkę do zup, sałatek, kanapek, bigosu, do kiszonych warzyw.
Zmielone ziarna można pić w postaci naparu (można osłodzić go miodem). Zewnętrznie można smarować skórę, włosy. Polecam także nalewkę - wystarczy pół szklanki zmielonych nasion zalać szklanką alkoholu 40 % i odstawić na tydzień. Po upływie tego czasu przelać przez gazę i można pić.
karola25