Czy ser koryciński podbije Europę?

  • 1

Wiele wskazuje na to, że Polska zyska niedługo słynny, regionalny przysmak. Ser z Korycina czeka bowiem tylko na przyznanie przez Komisje Europejską statusu produktu regionalnego.

         
ocena: 3/5 głosów: 2
Czy ser koryciński podbije Europę?
Z pochodzeniem sera korycińskiego wiąże się ciekawa historia sięgająca XVII wieku. To w tamtych regionach wojska polskie miały leczyć rany poniesione w walkach ze Szwedami. Tak się złożyło, że w okolicy dzisiejszego Korycina wypoczywała część zaciężnych wojsk szwajcarskich w służbie króla Polski. To ci najemnicy właśnie mieli nauczyć okolicznych mieszkańców wyrobu żółtego sera, który dzisiaj stoi przed możliwością podbicia europejskich rynków.

Ser koryciński, przez wieki zwany "swojskim", swój sekret zawdzięczał specjalnemu enzymowi produkowanemu z wysuszonych i startych cielęcych żołądków. Dzisiaj składnik ten jest zastępowany przez jego syntetyczny zamiennik stosowany w mleczarstwie, jednak bez utraty jego unikalnych zalet.

Ser zmienia swoje właściwości smakowe w zależności od okresu dojrzewania. Na początku ma on śmietankowy, łagodny smak, lekko kwaskowaty. Z czasem staje się bardziej kruchy a smak zyskuje orzechowy posmak. Bardzo dojrzały ser koryciński cechuje się smakiem słonym i lekko pikantnym. Istnieją również różne jego wersje, których smak i wygląd zależy od zastosowanych przypraw.

Ser koryciński szybko zdobywa popularność. Polacy z innych regionów zamawiają ser przez internet, jego cena waha się w okolicach nawet 80 złotych, co nie dziwi zakładając, że do wyrobu jednego kilograma sera potrzeba nawet 15 litrów mleka.

Lokalni podlascy producenci sera złożyli do Komisji Europejskiej wniosek o przyznanie serowi korycińskiemu statusu produktu regionalnego. Byłby to drugi taki ser w Polsce po podhalańskim oscypku. Trudno się dziwić mieszkańcom Korycina, kiedy produceni podobnej klasy żółtych serów w Europie - z Włoch czy Francji, z powodzeniem sprzedają swoje wyroby na licznych rynkach.